Serce złe rytm wybija, bo tęskni po Tobie
I w tęsknocie twarz zwrócę za blaskiem księżyca
Bo gdziekolwiek nie spojrzę, tam mi Cię brakuje
Zamiast Twojego śmiechu, zastam tylko ciszęLecz z nadzieją zaczekam, bo wiem, że powrócisz
By skołatane serce ukoić z powrotem
A ja bez bólu patrząc na piękność w istocie
Przytulę przeklinając na swoją głupotęI połączymy ciała namiętnym uściskiem
Jak gdyby świat bez drugiej osoby nie istniał
Tonąc w gorącym szale, w wielkim nagim tanguOdpoczniemy jak dawniej, coraz sobie bliżsi
I znów się rozstaniemy, tak w każdym zakątku
Szukając się wzajemnie jak wdechu powietrza