Rozdział 8

136 15 9
                                    

Poszlem na jakiś duży plac na gurze w którym ciagle leciało pić jeść spać jak tamagoczi i znalazłem Szymona. Znalazł jakiegoś hakera który może wysłać wiadomość do Dominika!!!!!

Haker wysyła wiadomość do Awizo ładowarką do pendriva ale nagle wchodzi Quebon wkurwiony jak nigdy

Niszczy hakerowi urządzonko i spluwa mu na twarz

- co teraz - pyta Szymon, ale nie mg mu odpowiedzieć bo jakiś policjant ochroniarz czy coś mnie szarpnął i zaprowadził do celi.

W celi był też Szymon przywiązany do krzesła a obok niego stał Taco. Wszedł Quebon i trzasnol drzwimi. Zaczol nas bić po twarzy i popyhac.
- A za co to? - spytał Szymon
- wy już dobrze wiecie co - krzyknal Quebo i tak jebnol Szymonowi że krwawil z nosa
- nigdy już z stąd nie wyjdziecie i nikt nie bedzie wiedział gdzie jestescie dopuki Awizo nie da okupu - powiedział Tako

Nagle JEBS drzwi wyważone, w nich stoi Awizo, za nim stała Soha i Fanggotten który jest silny bardzo i wywazyl te drzwi

Fanggottin uderzył Quebe powalajac go na ziemie, Taco rzucił o ściane. Dominik przecial liny  którymi  byliśmy przywiązani swoją ostrą szczeką

Uciekaliśmy razem aż Taco nie przyparl mnie do ściany
- Gabriel k-kocham cie
- Taco ja nie moge kochać cei po tym jak nas traktowales
- Wiem, wiem że nie chcesz mnie znać. Dobrze wieeeeeem - odparł Taco - Ale nie ma cie nie ma nas w twoim sercu nie ma miejsca ;-;
Gabriel, ja nie chce tu być i nie chciałem cię krzywdzić, to Quebo mnie zmusza, moge uciec z wami, bardzo proszę
- ok - mówię mu

Dobiegamy z Taco do reszty grupy, wyjaśniam o co chodzi i wybiegamy z więzienia Tamagoczi. Taco ogarnął transport do Torunia i jechaliśmy sb znowu ZTM'em, ZTM'em ejj ejjj

Żyję jeszcze oguem, jak dobijemy 2 lajki pod tym to wstawię kolejny rozdział może

MAKIJAŻ DLA MOJEGO CHŁOPAKA | Zaparty X Ekscentryczny Indywidualista Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz