kapitan drużyny i ja (Powrót do Historii)

~28~

- piątek !!

Miałam dość nagle napisał do mnie James że jest już na parkingu weszłam na parking i zauważyłam czerwonego mustanga którego sama mu wybierałam kiedy mbie zobaczył rozłożył ramiona a ja wtuliłam si w niego niczym mała dziewczynka a potem osunełam się na kolana i gdyby nie szatyn to bym upadła ale mnie złapał.

- ej skarbie nie płacz pamiętasz co mi obiecałaś?

- tak że nie będę płakać ale jak ja mam to zrobić James nie poradze sobie

-ej od kiedy to moja Lucy się poddaje?

- nie wiem

- ej nie żartuj sobie nawet ,ty sie nie poddajesz

James

Kiedy zobaczyłem Lucy moje serce zaczęło bić szybciej ale kiedy zobaczyłem w jakim jest stanie miałem ochotę zabić tego gnoja który jej to zrobił

Bardzo się cieszyłam że jest kołomnie James jest dla mnie strasznie ważny

- Lucy chodź do samochodu bo zmarzniesz

- a ty ?

- też już wsiadam

Zrobiłam to oco poprosił mnie szatyn kiedy siedziałam w samochodzie do Jamesa podszedł mój brat czego on chce postanowiłam odsunąć szybę wiem że nie powinnam ale ciekawość by mnie zrzarła

- kurwa stary ona nie może jechać do tego Wrocławia

- ale bo bo nie czaje co już ci David naopowiadał głupot i że to jest niebezpieczne dlaczego jej nie ufasz ?

- ja ...

- to jest twoja siostra i ma szansę się rozwijać nie zabraniaj jej tego ona nie jedzie tam na całe życie a po drugie Wrocław nie jest daleko A i jeszcze jedno jeśli ty jej nie zawieziesz to ja to zrobie

Nie wiedziałam co powiedzieć James jest najlepszy na świecie.

- dobra słuchaj Lucy jest zmęczona powinnam się położyć

- a wogule dzieki ze sie nią opiekujesz

- zawsze będę

Kiedy James wracał i otwierał drzwi zasunełam szybę

- wszystko okej piękna?

- tak tylko jestem zmęczona

W tym momencie kichnęłam i ziewnęłam a on zaczął się ze mnie śmiać

- hahah o Jezu stara co to było ?

- ej no świnia jesteś wiesz ?

- ojejciu moja

Chłopak przysunął się i  pocałował w policzek a ja się zarumieniłam nigdy tak się przy nim nie czułam co jest xd