Wstałam rano i idąc za przepięknym zapachem naleśników z nutellą zeszłam po schodach na śniadanie.
Rozglądałam sie po kuchni, lecz nikogo tam nie zobaczyłam. Nagle przy naleśnikach zobaczyłam karteczkę.                                         

Emily, musiałam dziś wcześniej wyjść do pracy. Zobaczymy się wieczorem.  
                                                        MAMA.

Przyzwyczaiłam się. Rzadko kiedy widze ją rano. Nie rozmyślałam już dłużej tylko zabrałam się do jedzenia.
Po śniadaniu pobiegłam do łazienki wziąć prysznic. Gdy już byłam gotowa, sprawdziłam jeszcze portale społecznościowe, założyłam słuchawki, wrzuciłam do plecaka książki i piórnik, i pobiegłam do drzwi. Gdy już je zakluczowałam ruszyłam do szkoły. Po 15 minutach byłam już przed szkołą. Tam czekała na mnie Lena- moja najlepsza przyjaciółka.

- Emily! Nie uwierzysz!
- Co sie takiego stało?!
-Byłam wieczorem w galerii
- No wiem, pisałaś mi przecież
- Tak ale tam spodkałam Leo
- I..?
- Wspominał o tobie, powiedział do kolegi że w jego klasie jest taka urocza ale za razem zadziorna laska- Emily
- Serio!?
- Tak! Podobasz mu sie!
-Teraz to przesadziłaś!
-Ok... tego nie wiem na pewno... ale wiem że jest przy klasie od angielskiego i moge go o to zapytać!
  Lena pobiegła w strone wspomnianej sali, a ja pobiegłam za nią błagając by nie pytała. Gdy już prawie ją złapałam potknęłam sie o czyjąś noge i upadłam na kogoś. Gdy ja wyjechałam z litanią przeprosin, on zaczął sie śmiać. Poznałam ten śmiech- to był Leo.
-Gdzie sie tak śpieszysz?
-Przepraszam, bardzo cie poturbowałam?- spytałam z łzami w oczach i miną zbitego pieska
- Mi sie nic nie stało, po za tym... TY POTURBOWAĆ MNIE!? - i wybuchł śmiechem, po czym dodał -ważysz 2 razy mniej ode mnie.
Ja też zaczęłam sie śmiać
-Tak wogóle to miałem z tobą pogadać. Może po szkole pójdziesz ze mną na kawe?
- Um... Oczywiście
- To poczekam na ciebie po lekcjach a teraz wstań- powiedział i podał mi ręke a ja znów na niego upadłam i oboje leżąc na podłodze zaczęliśmy się śmiać
- To jesteśmy umuwieni- podniósł mnie i dodał- Będe czekał- po czym udał sie na lekcje
Nie wiedziałam co się właśnie stało, stałam tam jak wryta. Słyszałam tylko jakieś głuche dzwięki i poczułam uderzenie w ramie. To była Lena. Usiłowała wybudzić mnie z tej miłosnej śpiączki - jak to nazwała- i zabrać do klasy. Czyżby moje marzenia miały się dziś spełnić?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 21, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie pokocham... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz