Znajomi zebrali się tak koło 21, Cash nie chciał mnie zostawiać w takim stanie ale jutro jest szkoła i musi iść ja na moje szczęście jutro nie idę, znowu będę miała co odrabiać ale trudno dam radę. Gdy już poszli ułożyłam się w łóżku i odpłynełam do krainy smerfów xd.
Następnego dnia wstałam i zeszłam na dół, było strasznie cicho pewnie rodzice śpią wzięli sobie wolne specjalnie że mnie nie zostawiać po tym wszystkim samom. Dzisjaj jest wtorek więc jutro pójdę do szkoły bo za dużo opuściłam, po moich myślach poszłam do kuchni i zrobiłam sobie płatki z mlekiem a potem poszłam do salonu i włączyłam telewizor oglądałam spongeboba gdy nagle do salonu weszła moja mama
- hej kochanie - powiedziała siadając koło mnie i obejmując mnie ramieniem
- hej - powiedziałam wtulając się do niej
- jak się czujesz? - zapytała oglądając ze mną bajkę
- słabo - powiedziałam
- za kilka dni będzie lepiej- powiedziała mama
Potem oglądaliśmy bajkę w trójkę tak koło jedynastej wpadłam na pomysł
- mamo a może zamiast oglądać teraz Myszka Miki to pójdziemy na lody i do parku albo w miejsca które lubił Maks? - zapytałam rodziców
- no nie wiem - powiedział tata i spojrzał na mamę pytająco
- no proszę - powiedziałam a mama się zgodziła więc wyłączyliśmy telewizor i każdy poszedł w swoją stronę. Ja od razu po wejściu do pokoju podeszłam do szafy jak zawsze i wyciągnęłam to :
Tak sukienkę bo było ciepło i to bardzo, do tego zrobiłam lekki makijaż i niechlujnego koka. Potem wzięłam torebkę i spakowałam tam telefon, słuchawki, chusteczki higieniczne, gumy do żucia i to wszystko gdy byłam już gotowa to zeszłam na dół moja mama akurat się malowała chociaż ma te 38 lat to i tak się maluje i nie wygląda staro, a makijaż zrobiła taki jak ja czyli błyszczyk, puder, brwi to wszystko nie chciałam się dzisjaj za bardzo malować. Gdy mama skończyła ubrałam buty i czekałam na rodziców gdy Też ubrali buty zakluczyliśmy dom i skierowaliśmy się w stronę lodziarni.
***W lodziarni***
- chcę czekoladowego - powiedziałam po chwili zastanowienia
- małego, średniego czy dużego- zapytała mnie pani
- dużego- odparłam pani tylko się uśmiechnęła i podała mi świderka
Potem kierowaliśmy się z rodzicami do parku, gdy doszliśmy zaczęłam rozmowę
- tu wychodziłam z Maksem na spacery, pamiętam jak miałam 7 lat to wtedy go dostałam i od razu wszyscy przyszliśmy z nim tu - powiedziałam
- to prawda - powiedziała mama po chwili dodając- albo kiedyś jak miałaś chyba z 9 lat a Maks miał 3 to obraziłaś się o to że zjadłam ci batona i wiesz co zrobiłaś - powiedziała mama a ja spojrzałam na nią pytająco
CZYTASZ
Nienawidzę tego że Cię kocham! Cash Baker ❤
Acakdziewczyna poznaję chłopaka, zostają parą. starają się o dziecko gdy już im się uda dziecko zginie jak? dlaczego ? kto to zrobił? zapraszam i przepraszam za przekleństwa itp.