75

587 30 0
                                    

***

-I jak podobała się przejażdżka? - zapytał, gdy pomagał zsiąść z konia Gryfonce.
Ta jedynie dłonią przeczesała włosy i uśmiechnęła się.
-Bardzo - odpowiedziała. - Naprawdę miło mnie zaskakujesz.
Niespodziewanie chwycił ją w talii i przyciągnął do siebie. Ona podziwiała z kolei jego nową twarz. Malfoy w kasku, stroju jeździeckim był dla niej czymś nowym i osobistym. Zdała sobie sprawę, że rzadko kiedy zapraszał dziewczyny do siebie, do swojej rezydencji, odsłania przed nimi swoje prawdziwe oblicze.
-Czy ty coś mi proponujesz? - zapytała zadziornie i wciągnęła do nozdrzy zapach jego perfum.
-Oh, mawet nie wiesz ile chciałbym ci zaproponować. Irytuje mnie tylko to, że tylu facetów chciałoby być z Tobą, a ja się wkurwiam, bo chcę robić wszystkie te rzeczy z Tobą.
-Buntownik - odpowiedziała ze śmiechem. - Ale chyba nie powinniśmy, Malfoy.
Twarz chłopaka zmieniła wyraz twarzy. Spoważniał, ale nie poddał się tak łatwo.
-Niby dlaczego?
-Jestem zwykłą mugolaczką.... - drążyła. - a ty arystokratą. Myślisz, że nie będzie szumu. Proszę Cię. Zwłaszcza, że się zakochałam... - przymknęła sobie wtedy usta dłonią zdając sobie sprawę, że za dużo powiedziała. -Nie powiedziałam tego głośno, prawda?
-Hm..powiedziałaś - powiedział uwodzicielsko. - Ale gdyby mi zależało na opinii innych, to zrobiłbym to?
Przycisnął ją mocniej do siebie i ustami natarł na jej malinowe, delikatne wargi i delikatnie wsunął język, a ona odwzajemniła pożądany pocałunek z pasją i ich języki grały już wspólny pełen emocji taniec. Hermionie zapierało dech w piersiach od pocałunków, a Draco nie mógł uwierzyć, że ją zdobył. Trudną do zdobycia Granger.
Jego Granger.
-Nie oddam Cię. Jesteś.Tylko. Moja. - powiedział z naciskiem na każde słowo. - Rozumiesz?
Oderwał się od niej powoli i niechętnie. A ona spojrzała mu prosto w oczy.
-Rozumiem. I chcę tego - odpowiedziała.
Malfoy ściągnął z siebie kask, a jego włosy były w totalnym nieładzie, który Hermiona ułożyła idealnie gdy tylko podeszła krok bliżej. Złożył szybki pocałunek na jej czole i odprowadził Donnę do boksu. Gdy wrócił przebrany w wytarte dżinsy i koszulę aż zmiękły jej kolana.
Czy on w każdym wydaniu musiał wyglądać tak seksownie? - zapytała w duchu.
-Wracamy? - zapytał i zaoferował jej swoje ramię.
Chwyciła je i powolnym krokiem wrócili do rezydencji, gdzie państwo Malfoy znów potrafili zaskoczyć.

Nie z tego świata || DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz