3

3.8K 100 66
                                    

Po kilku godzinach męczarni z pudłami w końcu udało mi sie stworzyć pokój taki jaki chciałam od początku pobytu tutaj

Po kilku godzinach męczarni z pudłami w końcu udało mi sie stworzyć pokój taki jaki chciałam od początku pobytu tutaj

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


O godzinie 19:56 poszłam pod prysznic. Szybko uwinęłam sie z kąpielą, powędrowałam do pokoju i położyłam się na łóżku przeglądając social media.
Po 23:45 oczy same zaczęły mi sie zamykać. Odłożyłam smartfona i przewróciłam sie na drugi bok. Dotykając ręką mojej szyji zauważyłam, że nie mam wisiorka z moim imieniem, ale byłam na tyle zmęczona, że nie chciało mi sie podnosić i przełożyłam sobie szukanie na następny dzień.

-Pola!- krzyczała moja mama budząc mnie ze spokojnego snu

-Co...- odpowiedziałam obojętnym głosem przecierając oczy

-Ktoś do ciebie!- odpowiedziała a ja zaczęłam sie zastanawiać kto o tak wczesnej porze chce się ze mną widzieć

-Kto to?- zapytałam przechodząc obok mamy wzruszjącej ramionami

Podeszłam do lustra i przejrzałam sie ale nie miałam siły na zrobienie czegoś ze swoją fryzurą.

-Hej?- przywitałam się zdziwiona widząc w drzwiach znajomą mi już twarz

-Cześć. To twoje?- zapytał a przed moją twarz uniósł zgubiony przeze mnie wisiorek z imieniem

-Tak! Gdzie to znalazłeś?- zapytałam biorąc zgubę w swoje ręce

-Przed twoimi drzwiami, musiał Ci spaść po wczorajszej rozmowie- dodał a ja próbowałam zapiąć wisiorek na mojej zgrabnej szyji- Daj, pomogę Ci - powiedział a ja oddałam mu zapięcie w swoje ręce, po kilku minutach mały breloczek zwisał już na moim dekolcie

-Dzięki...- odpowiedziałam nieśmiało

-Nie ma sprawy. Masz na imię Pola?- zapytał przyglądając się wisiorkowi

-Tak, a dokładnie Apolonia- odpowiedziałam patrząc mu w jego ciemne jak otchłań oczy

-Piękne imię- dodał ze zdziwieniem

-Dzięki a ty jak masz na imię?- zapytałam trzymając w palcach prawej dłoni małe literki medalioniku

-Jeon Jungkook- odpowiedział

-A jak mogę na Ciebie mówić?- zapytałam nie wiedząc jak zwracać się do chłopaka stojącego przede mną

-Jeon, Jungkook, Kook lub Kookiś- odpowiedział a ja słuchałam go

-Oo słodko- dodałam śmiejąc sie pod nosem

-Może żeby nie stać tak w drzwiach to wyskoczymy gdzieś?- zapytał opierając się o framugę drzwi

-No okej, dzisiaj jestem wolna- odpowiedziałam zmieniając ciężar ciała z jednej nogi na drugą i zakładając ręce na krzyż

-To fajnie, wpadnę około 18:00- dodał schodząc po schodach

-Paa- pożegnałam się i zamknęłam drzwi

Po rozmowie z Jungkookiem byłam zdziwiona jego propozycją bo dopiero co się poznaliśmy a on wyciąga mnie do jakieś restauracji, chociaż w sumie nie powiedział mi gdzie idziemy ale to tylko moje przypuszczenia.

-No heej Pola, skarbie a cóż to za przystojniak?- zapytała mama podchodząc do mnie ze swoją miną zboczuszka

-Mamo! To tylko kolega z piętra wyżej- odpowiedziałam śmiejąc sie pod nosem

-Ahh no tak, wszyscy tacy to tylko koledzy, mhm...- dodała z ironią w głosie

-Mamo no... przestań- powiedziałam idąc po świeże ubrania do pokoju

Weszłam do łazienki i przemyłam twarz zimną wodą aby rozbudzić swoją zaspaną jeszcze twarz. Ubrałam dresy, luźną koszulkę i wyszłam z pomieszczenia. Piżamę odłożyłam do szafy i kierowałam sie do kuchni aby zrobić sobie śniadanie, z torebki wyjęłam słuchawki i połączyłam je z telefonem. Włączyłam muzykę i odcięłam się od rzeczywistości, z szafki wyjęłam miskę i nalałam do niej mleka.

-Pola!- krzyknęła moja rodzicielka a ja odwróciłam się robiąc minę filozofa

-Hm?- zdziwiłam się jej krzykami i nie wiedziałam o co może chodzić

-Wołałam Cię już 5 razy- odpowiedziała wychylając głowę zza drzwi

-No, a co chciałaś?- zapytałam zniecierpliwiona

-Przynieś mi ręcznik, leży na łóżku w pokoju- dodała a ja ruszyłam w stronę wskazanego przez nią miejsca- Dzięki- odpowiedziała biorąc ode mnie kawałek materiału.

My Loves ~ Jungkook [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz