Jonah
Przez kilka kolejnych dni wciąż dręczy mnie sytuacja z ojcem, a do tego wraca sen z adopcją. Znów mnie nawiedza prawie każdej nocy i czuję, jak serce mi dudni w piersi na samo wspomnienie o nim w dzień. Już nie udaje mi się o nim zapomnieć na dłużej lub zepchnąć go na tył głowy. Czuję się z nim fatalnie. Podejrzewam, że jego powrót ma związek z dystansem ojca do mnie, który pojawił się od chwili rozmowy w kuchni. Postawił w ostatnich dniach między nami niewidzialny mur. Mija mnie w domu jak obcego człowieka. Nie rozmawia ze mną, nie żartuje ze mnie przy śniadaniu i o niczym nie rozmawiamy, jadąc do szkoły, a na miejscu, nie czeka nawet na „cześć". Odwraca głowę w drugą stronę, kiedy wysiadam, a ja mam ochotę się wtedy rozpłakać. W tych kilka dni ojciec oddalił się ode mnie tak bardzo, iż mam wrażenie, że nawet na mnie nie patrzy, jeśli nie musi. Jest milczący i zamyślony. Mam wrażenie, że zniknął z jego życia ten Jonah, którego kiedyś adoptował, a tym samym z mojego zniknął człowiek o niebieskich oczach z mojego snu. Stało się to, czego tak bardzo się zawsze bałem. Zostałem sam. Ja. Niewdzięczny chłopak, który sprawia ojcu tylko zawód. Strasznie się boję. Strach mnie dosłownie paraliżuje, że teraz już zawsze tak będzie, ale każdego rana nie jestem w stanie spojrzeć ojcu w oczy i po prostu go przeprosić. Powiedzieć mu, że wciąż go potrzebuję.
Jedna jedyna Dee potrafi oderwać moje myśli na krótkie chwile od tego, co mu znów zrobiłem i od snu, który wraca co noc. Przysyła mi dni, w których uśmiecha się do mnie na zdjęciach tak, jak lubię w niej najbardziej i wtedy udaje mi się nie myśleć o tym wszystkim.
Ona mi się strasznie podoba. Z każdym dniem coraz bardziej, do tego stopnia, że nie wyobrażam sobie, że mogłaby teraz spotykać się z kimś innym. To ja chcę się z nią spotykać. Mam nadzieję, że ona myśli tak samo, ale nie mam jeszcze odwagi o to zapytać.
Wieczorami rozmawiamy, siedząc na schodach jej domu, a wczoraj byliśmy na spacerze i chwyciłem ją za rękę. Nie cofnęła jej, a kiedy szliśmy chodnikiem koło parku, nagle się zatrzymała i zwyczajnie mnie pocałowała. Znów. Ona mnie. Zastanowiło mnie to, dlaczego to zawsze ona mnie całuje i pomyślałem, że chyba wychodzę na pajaca, który nie ma odwagi jej pocałować. Objąłem ją więc mocno i przyciągnąłem do siebie. Serce mi przyspieszyło na ten krótki moment i chyba już cały czas teraz bije tym przyspieszonym rytmem, bo kiedy ją widzę to, czuję się jak naćpany. Serce dosłownie chce wyskoczyć mi z piersi, a nie tylko przyspiesza.
Od chwili, gdy przyszła do mnie na werandę, trzymając Rose za rękę, wszystko się kręci wokół niej. Wszystko jest inne i bardziej znośne. Dni płyną szybciej, ciekawiej i nawet siedzenie w szkole mi nie przeszkadza, bo wtedy wciąż z nią piszę na Snapie.
Ona jest moją dziewczyną z marzeń. Tak, jest dziewczyną marzenie i której marzenia ja chciałbym spełniać.
Jestem Księżycem? Chciałbym i chyba nawet mam ciemną stronę. Zaskakuje mnie to, bo wychodziłoby na to, że... jestem podobny do ojca? Niemożliwe, ale oswajam się z tą myślą i bardzo tego chcę. Chcę być Księżycem dla Dee. Bo ona na pewno jest Słońcem, a ja chcę, żeby nim była. Żeby była MOIM Słońcem. Takim, jakim moja mama jest dla ojca. Chcę być jak on i wiem, że pierwszy raz w życiu, czuję w sobie tyle siły, żeby temu sprostać. Zrobię wszystko, żeby się stać jej Księżycem.
Dlatego, kiedy budzę się w czwartek rano, wiem, że zrobię to, czego chciał ode mnie ojciec i nie chcę, żeby ktokolwiek musiał mnie do tego zmuszać. Wiem, że źle zrobiłem, sprzeciwiając mu się i wypominając, że nie jestem jego synem. Chcę to naprawić i dziś muszę znaleźć odwagę, żeby go przeprosić. To trwa za długo. Nasze relacje nie wracają na miejsce. Źle się z tą sytuacją czuję i naprawdę żałuję, że tak się stało. Wiem, że on nie wspomni, żebym z nim pojechał i nawet tego nie chcę, żeby musiał to robić. Sam chcę stanąć na wysokości jego oczekiwań. Czuję się odpowiedzialny za to, że sprawiłem mu przykrość. Obiecałem mu kiedyś przed domem, gdy urodziła się Rose, że nigdy więcej nie wypomnę mu, że nie jest moim ojcem, a jednak zrobiłem i czuję się winny. Muszę to naprawić. Mam na to odwagę.
CZYTASZ
Chcę odbijać Twoje światło
Novela JuvenilWyczerpująca emocjonalnie powieść o adoptowanym chłopcu, który poszukuje siebie i swojego miejsca w "galaktyce" zwanej rodziną. Porządek jego istnienia zaburza siostra. Biologiczne, długo wyczekiwane dziecko adopcyjnych rodziców, zmienające Jonaha w...