>3<

6.3K 375 123
                                    

Eren wyszykował się na ich spotkanie po czym oznajmił rodzicom że wychodzi do galerii. Oczywiście skłamał, czego raczej nie powinni byli zauważyć.

Droga minęła Erenowi dość szybko. Na drodze nie było korków, więc komunikacja miejska mogła bez problemów dotrzeć do miejsca, gdzie zmierzał.

Mimo że Eren jest osiemnastoletkiem, nadal nie posiadał prawa jazdy. Według ojca wiek nie czynił go dorosłym, tym bardziej że umysłowo był jeszcze na poziomie dwunastolatka. Przynajmniej jego charakter taki był, jednak niektóre czyny przekraczały jego wiek dwadzieścia razy.

Eren będąc pod galerią usiadł na drewnianej ławce z metalowymi wykończeniami. Czekał teraz tylko na Levi'a. Teoretycznie pierwszy raz się nie spóźnił, a był dziesięć minut przed czasem.

Nie wiedział jak wykorzystać ten i tak krótki czas, więc po prostu siedział i wpatrywał się w szarą kostkę brukową, lub czasem na swoje czerwone z czarnymi i białymi elementami buty.

W końcu podjechało czarne i drogie auto. Eren odruchowo na nie spojrzał. Jakież było jego zdziwienie kiedy z owego pojazdu wyszedł czarnowłosy mężczyzna z którym miał się spotkać.

Na jego twarzy od razu zawitał delikatny uśmiech i rumieniec, lekko szczypiący, w jasnej karnacji, ale nie blade, policzki.

- Chodź szczylu, ciepło dziś - brązowowłosy podszedł do auta i do niego wszedł. Pozwolił sobie na pasażera obok kierowcy, jednak czarnowłosemu to nie przeszkadzało. - A teraz mów, jak zdobyłeś mój numer

- Heh... To było tak, że natknąłem się na klinikę ojca w internecie... W tedy sobie uświadomiłem, że przecież numer do ciebie mogę mieć od niego - zaciągnął się chłodnym powietrzem klimatyzacji. - Wszedłem do jego gabinetu bo byli w mieście. Tata zawsze zapisuje numery swoich klientów w razie gdyby jego telefon przestał działać, gdy odnalazłem zeszyt odszukałem twoje imię i nazwisko - wytłumaczył wszystko. - Prawie mnie przyłapał... Wychodząc stanąłem z nim twarzą w twarz...

- Serio jesteś głupi - rzucił Ackermann. - Nie ryzykuj tak następnym razem bo możesz ponieść poważne konsekwencje młody

- Eh... Nie lubię kazań, wystarczy że Mikasa na każdym kroku mi je prawi... - przyznał układając się wygodnie.

- Mikasa?

- Ta, twoja kuzynka - rzucił szybko.

- A, to wiem która - jechał dalej skupiając się na drodze. - Jędza

- Tak... Traktuje ją jak siostrę ale jej nadopiekuńczość jest irytująca... - skrzywił brwi.

Dojechali wpierw pod kino. Erena to trochę zdziwiło. Nie miał pojęcia że czarnowłosy zabierze go na pewnego rodzaju 'randkę'. Widział widniejące reklamy różnych filmów w tym jeden najnowszy horror.

- Lubisz horrory? - zapytał czarnowłosy.

- Tak - rzucił szybko bez namysłu. Było to cholerne kłamstwo. Jego uszy przybrały różowy kolor. Nienawidził horrorów, ale nie chciał wybrzydzać, skoro to czarnowłosy go zabrał za jego prośbą. Narzucił mu się i jeszcze ma wybrzydzać? Nie ma takiej opcji.

Weszli do środka. Czarnowłosy kupił bilety na owy horror. Podszedł do zielonookiej omegi dając mu jeden.

- Seans za dwadzieścia minut, chcesz coś do jedzenia czy picia? - zapytał całkiem normalnym dla siebie głosem.

- Tylko coś do picia, jakbyś mógł to Cole - czarnowłosy przytaknął po czym poszedł kupić napój dla brązowowłosego chłopaka.

Gdy wrócił usiadł obok niego podając mu niebieski, kartonowy kubek z zatyczką na górze i rurką zapakowaną w papier.

- Dziękuję - powiedział brunet biorąc od czarnowłosego kubek. Od razu się napił dla ostudzenia emocji. Kątem oka spoglądał na Alfe starając się rozgryźć o czym mógłby myśleć, jednak jego wyraz twarzy kompletnie niczego nie mówił.

- Dlaczego mi się przeglądasz? - zapytał. Spojrzał na bruneta. Policzki Erena przybrały odcień jasnego różu.

- T..Tak jakoś, heh - odwrócił wzrok i znów napił się zimnego napoju. Ackermann spojrzał na zegarek.

- Można już wchodzić na salę - rzucił wstając. Eren również to zrobił i poszedł za Levi'em. Zajęli miejsca obok siebie, na podwójnym krześle.

Erena cały czas lekko piekły policzki na myśl o Levi'u. Chciał to jakoś kontrolować, ale nie miał zielonego pojęcia jak tego dokonać. Koniec końców pogodził się z tym i całkowicie skupił się na oglądaniu filmu.

*********************

Długo nie było rozdziały ale postaram się dodawać je częściej.

Mam nadzieję że się podobało, do następnego! :3

Daj mi siebie... [Riren]  ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz