665 79 15
                                    

Minho otoczył ramionami młodszego kładąc swoją brodę na jego ramieniu.
— Skarbie... — Mruknął mu wprost do ucha i powoli zaczął zjeżdżać swoimi dłońmi z brzucha na biodra chłopaka.
— Minnie, za chwilkę, okej? — Odpowiedział mu, nakładając krem na twarz. Starszy mruknął niezadowolony trącając szyję drugiego nosem.
— Za chwilkę to za długo. — Zaczął krążyć rękami po ciele Jisunga, przesuwając się do niego jeszcze bliżej, na co tamten przymknął oczy i lekko załamany wziął głęboki wdech.
Minho udawał, że wcale tego nie widział. Zamiast tego złożył krótki pocałunek na gołej szyi chłopaka.
— Proszę cię...
— Hm? — Lee doskonale wiedzał o co chodzi Jisungowi. Wiedział, ale to nie znaczy, że się do tego dostosuje. Składał na jego szyi coraz to kolejne pocałunki. Jedne dłuższe, drugie krótsze.
Jego ręce wślizgnęły się pod dużą, luźną koszulkę bruneta. Czuł pod palcami jak każdy pojedynczy mięsień chłopaka napina się pod jego delikatnym dotykiem.
Jisung westchnął i odłożył opakowanie z kremem do twarzy na półkę pod lustrem.
Minho poczuł swego rodzaju satysfakcję, że zdobył jego uwagę. Kiedy po raz kolejny dotknął swoimi ustami jego delikatnej skóry, zassał się lekko, na co młodszy cicho jęknął. Blondyn uśmiechnął się.
— Minho... — Wyszeptał drżąco. Odwrócił się do niego przodem, gdy tamten wciąż trzymał ręce na jego ciele. — Mówiłem coś?
Starszy nie mógł przestać się uśmiechać.
— Nie wiem, chyba nie dosłyszałem. — Ponownie wsadził dłonie pod jego koszulkę. Jisung powoli już świrował, złapał go za nadgarstki i spojrzał mu głęboko w oczy.
— Mam się w takim razie powtórzyć?
Minho nie odpowiedział tylko zbliżył się, by złączyć ich usta razem, tym samym pchając Jisunga na umywalkę.
Oczywiście chłopak odwzajemnił pocałunek. Złapał drugiego za szyję, gładząc delikatnie jej tył.
Całowali się powoli, trochę leniwie.
Lee uwielbiał to. Uwielbiał całować Jisunga, uwielbiał go dotykać. Jego usta były zawsze miękkie i smakowały kawą. Co prawda sam kawy nie lubił i wolał herbatę, ale to jak ona smakowała na ustach młodszego... to było dla niego niebo.
Mruknął cicho, sprawiając, że ich wargi zawibrowały lekko. Ten moment trochę ocucił Hana. Brunet odsunął się, ale ich czoła były zetknięte.
— Naprawdę muszę się wyszykować. — Wyszeptał mu w usta. — Obiecuję, że zaraz dokończymy.
— Trzymam cię za słowo. — Minho złapał w obie dłonie policzki drugiego i musnał po raz ostatni jego wargi. — Czekam w pokoju.
Kiedy wyszedł, na twarzy Jisunga widniał delikatny uśmiech. Uwielbiał go.
Odwrócił się do lustra i zobaczył malinkę jaką zafundował mu na szyi starszy.
— Wiedziałem, że tak będzie. — Westchnął. Nie to, że mu się nie podobało. Kochał jak Minho robił mu malinki, naprawdę. Nie dość, że było to przyjemne, to jeszcze miał dziwną satysfakcje z patrzenia na nie oraz z tego, gdy inni patrzyli. Czuł, że do kogoś przynależy. Lubił to uczucie.
Szybko skończył się ogarniać, nawilżył twarz, umył zęby i wyszedł z łazienki.
Minho siedział na łóżku z telefonem w ręce. Przeglądał media społecznościowe z kamienną miną i widać było, że jest znudzony.
— Jestem. — Oznajmił Jisung przekraczając próg pokoju. Blondyn od razu odłożył telefon na parapet i położył się na boku, podpierając głowę na ręce i patrzył jak młodszy do niego idzie.
Kiedy był już blisko, przygryzł wargę i mrugnął do niego jednym okiem.
Jisung złapał najbliższą poduszkę i uderzył go nią chichocząc słodko.
— Chodź tu. — Minho odrzucił na bok przedmiot i złapał młodszego za rękę ciągnąć go do siebie. Tamten posłusznie położył się na łóżku tuż obok niego, ale plecami w jego stronę.
Lee objął go ramionami od tyłu i zaciągnął się zapachem jego włosów.
— Mój ulubiony. — Zrobił to jeszcze raz. — Mango, zgadłem?
— Tak. Jakoś znudził mi się ten cytrynowy.
— Mi też. — Poprawił trochę swoją pozycję, by było mu wygodniej. — Teraz pachniesz zdecydowanie lepiej, słodziutko. Lubię to. — Ucałował go w kark i zamknął oczy rozkoszując się chwilą.
— Bo lubisz mango.
— Ciebie też lubię.
Jisung się zaśmiał. Złapał dłonie Minho leżące na jego brzuchu w swoje i zaczął toczyć na nich małe kółeczka.
— Co cię tak śmieszy? — Zapytał go starszy, marszcząc brwi.
— Nic. — Odpowiedział. — Też cię lubię. Nawet bardzo.
Blondyn poczuł jak robi mu się ciepło na sercu i duszy. Czym sobie zasłużył na tego dzieciaka?
Przez jakiś czas leżeli tak w ciszy z zamkniętymi oczami. Wsłuchiwali się w swoje ciche oddechy, a niekiedy nawet bicie serc.
— O czym myślisz, Jisungie? — Rzucił Minho i przeniósł jedną z rąk na włosy drugiego, bawiąc się jego lekko pofalowanymi kosmykami.
— O niczym konkretnym. Tylko o tym jak mi z tobą dobrze i przyjemnie.
— Mhm... — Mruknął starszy.
— A ty?
— Ja? — Zapytał, mimo że znał odpowiedź. — O tym samym co ty. I o tym, że jestem cholernie szczęśliwy, że cię mam. Nie wiem co bym bez ciebie zrobił.
Jisung odwrócił się. Uśmiechnął się lekko i spojrzał chłopakowi w oczy. Położył swoja dłoń na jego policzku, gładząc go lekko. Lee przymknął powieki.
— Minnie?
— Tak? — Minho otworzył oczy. Przez chwilę Jisung chciał się wycofać od tego co planował zrobić, ale ostatecznie wziął się w garść.
— Kocham cię, wiesz? — Powiedział spokojnie i z uczuciem. To był ich pierwszy raz. Pierwszy raz gdy jeden powiedział to drugiemu.
— A ja kocham ciebie. Najmocniej na świecie. — Minho uśmiechał się lekko. — Nikomu cię nie oddam.
Han odwzajemnił jego uśmiech i zbliżył się by go pocałować.
Mimo, że całowali się już tyle razy, to żaden pocałunek jak dotąd nie był taki jak ten. Czuły, delikatny i z uczuciem. Wielkim uczuciem.
Oboje czuli jakby unosili się w powietrzu. Nie trwało to długo, nawet wręcz wyjatkowo krótko, nie był to żaden namiętny pocałunek, zaledwie całus, ale znaczył tak wiele, że dla nich trwał wieczność.
Jisung wtulił się delikatnie w klatkę piersiową Minho, a ten objął go ramionami opierając brodę o czubek jego głowy.
Było im przyjemnie i w końcu czuli, że gdzieś należą. A należeli do siebie nawzajem.


—————————※————————

the end

nie umiem pisać softów, fluffów i innych takich i to w sumie był mój pierwszy raz więc-nie pobijcie mnie za to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

nie umiem pisać softów, fluffów i innych takich i to w sumie był mój pierwszy raz więc-
nie pobijcie mnie za to

plus, pisałam to na na luzie, więc tak też to przyjmijcie uwu

plus 2, nie nawracajcie uwagi na przecinki, nienawidzę skurwysynów



caim » minsung oneshot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz