°28

1K 60 6
                                    

Jak obiecałam ☺️

🌹Nie ufasz mi?🌹

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌹Nie ufasz mi?🌹

-Cieszysz się, że mnie widzisz? - odwróciłam się w stronę głosu. W duchu wzdychnęłam i jęknęłam na głos. Dlaczego zawsze mam pod górkę?

-No jakoś nie bardzo...- wróciłam do wcześniejszego zajęcia i zignorowałam całkowicie Junseo, który po chwili stanął przed kanapą i zasłonił mi ekran telewizora. Mam dość jego i tego, że nie daje mi spokoju. Czy on nie rozumie znaczenia słowa nie? Chyba nikt go nie nauczył.

-Możesz odsłonić? Co ty tu robisz? Przecież zamknęłam drzwi na klucz.

-Dostałem zapasowy od kuzyna - podszedł bliżej i usiadł obok mnie. Odsunęłam się od niego najdalej jak potrafiłam, a on przybliżył się jeszcze bliżej i szepnął mi do ucha...

-Teraz się mnie nie pozbędziesz - i tak jak przy pierwszym spotkaniu dmuchnął mi ciepłym powietrzem prosto w ucho. Chyba trzeba będzie je zdezynfekować...ewentualnie obciąć...co tam mam jeszcze drugie. No chyba, że i tamto postanowi zakazić, to byłoby już gorzej.

-Możesz...

-Mnie pocałować? Bardzo chętnie... - zaczął się do mnie przybliżać, na co ja położyłam mu dłoń na twarz i popchnęłam.

-Możesz się ode mnie odwalić? Zaczynasz przeginać, a lepiej mnie nie wkurzaj, bo nie wiesz co to znaczy gdy kobieta jest zdenerwowana.

-To nie kuś tą piżamą...- spojrzałam w dół na swój ubiór. Co jest nie tak w długich spodniach i swetrze w serduszka. Bardziej powiedziałabym, że jest obciachowa, bo poplamiłam się sosem. Osoba z boku bardziej stwierdziłaby, że jestem fleją niż, że jestem seksowna. Co za idiota...

-Czy ty się dobrze czujesz? Dlaczego nie idziesz po Seutę?

-Za dużo pytań skarbie - cmoknął opierając się dziwnie o kanapę. Byłam jeszcze bardziej zniesmaczona, a wręcz przerażona.

-Wiesz co? - wstałam z kanapy... - Tam są drzwi możesz z nich skorzystać? Albo jak to się mówi w Polsce...pocałuj klamkę z drugiej strony.

Chłopak wstał i zaczął do mnie podchodzić coraz bliżej. Jako, że chciałam mieć już spokój, bo czas moich wykładów się zbliżał musiałam podjąć pewne kroki. Zamachnęłam się i uderzyłam chłopaka plaskiem w policzek. Żeby się nauczył zrobiłam to dość mocno i teraz miał odbicie mojej dłoni na swoim policzku. Zaśmiałam się, a chłopak odskoczył.

-Pożałujesz tego europejska dziwko!

-Ejej nie pozwalaj sobie...to, że jestem z Europy nie oznacza, że jestem tobą.

-Skończyło się...teraz naprawdę poznasz moje drugie oblicze. Nie będzie tak dobrze - jakoś niespecjalnie przejęłam się jego słowami. Nigdy nie będę traktować go poważnie.

-Wróciłem! - usłyszałam trzaśnięcie drzwiami i po chwili zobaczyłam brązową czuprynę chłopaka w korytarzu.

-Jimin! - krzyknęłam ucieszona i pobiegłam do chłopaka by się z nim przywitać. Złączyłam nasze wargi przy okazji spoglądając na wkurzoną twarz tego idioty. Był tak czerwony i w dodatku miałam wrażenie, że dym mu wychodzi z uszu. Jeszcze trochę to mu się ze złości zagotuje mózg. A no tak, żeby mu się zagotować to trzeba najpierw go mieć. Ups hahah.

-Chyba tęskniłaś co? - uśmiechnął się do mnie chłopak i chciał odsunąć się ode mnie, ale nie pozwoliłam na to, bo przyległam tak mocno do niego, że stykaliśmy się każdą częścią ciała.

-Nawet nie wiesz jak bardzo - mruknęłam opierając się głową o jego klatkę piersiową. Po sekundzie usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Wzdychnęłam z ulgą.

-Dobra co on tu robił? - zapytał lekko wkurzony chłopak.

-Sam tu przyszedł. Poza tym czemu dałeś mu klucze? Sam się teraz dziwisz, że tu był, jak teraz może wejść nam nawet w nocy!

-To nie zmienia faktu, że on nie wszedł by tu z własnej woli...znam go.

Odsunelam się od niego.

-Czy ty sugerujesz, że sama go tu zawołałam? - splotłam ręce na wysokości klatki piersiowej i uniosłam brew do góry. - Nie ufasz mi?

-Ufam, ale on sam by tu nie wszedł.

-To chyba nie znasz go tak dobrze jak myślisz - wycofałam się do pokoju i ubrałam w swoje przygotowane rzeczy.

Od: Nieznany

Mówiłem, że nie będzie tak dobrze. Teraz twoje życie będzie istnym koszmarem, a zapamiętaj sobie...Jimin prędzej uwierzy mi niż tobie, bo rodzinie ufa się najbardziej. Pożałujesz swojego postępowania.

Spojrzałam przerażona w telefon uświadamiając sobie, że jednak Junseo może namieszać w naszym związku. Nie chcę stracić Jimina, ale co zrobić żeby tego uniknąć?

🌹🌹🌹

Być z nim °JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz