Rozdział 21. Lubię Cię...

54 2 1
                                    

Słońce mieni się w najróżniejszych kolorach. Począwszy od żółtego a kończąc na ciemnym niebieskim. Siedziałam na klifie i machałam nogami nad przepaścią i myślałam o tym co mam ze sobą. Nie mam planu na życie ale planuję zrobić coś wielkiego w swoim życiu, nie wiem jeszcze co ale to będzie niesamowite. Ojciec wspominał mi coś że w przyszłości przejmę jego firmę która z każdym rokiem jest coraz większą korporacją. Che w przyszłości spiąć się na sam szczyt biznesu i być najbogatszą osobą na świecie, niezależną od żadnego mężczyzny. Słońce już prawie całe zaszło a na plaży panowały widoki nie do zapomnienia. Gorące promienie słońca ogrzewały moją twarz a moja twarz przyjmowała ich ciepło jakby to miała być ostatnia ciepła rzecz która ją dotknie. Na tej części w której ja się znajduje nie ma nikogo ponieważ nikt nie wie o tym miejscu i o tym klifie. To miejsce jest zupełnie odłączone od ludzi dzięki czemu jest chyba najbardziej czystym miejscem w całej Califonii. Postanowiłam dać upust emocją i zrobić to co kocham i co mi bardzo pomaga na nerwy. Kocham śpiewać ale boje się i nie chce żeby ktokolwiek to kiedyś usłyszał. Według mnie nie śpiewam źle ale to wybitnych piosenkarek nie należę moim zdaniem. Spojrzałam na spokojne morze i zachodzące słońce i zamknęłam oczy, wzięłam głęboki oddech żyłam chwilą. Ciepły wiaterek co chwilę muskał moją skórę przez co chciałam żeby ta chwila nigdy się nie kończyła. To była ta jedna wyjątkowa chwila gdzie chociaż na chwilę zapomniałam o Nick'u i tej kobiecie co wtedy z nim była. Może i jestem "zimną suką" ale i tak najbardziej boję się być zraniona. Ściągnęłam z siebie koszulkę zostając w staniku i spodenkach. Podeszłam bliżej przepaści i ściągnęłam spodenki. Zostałam w samej czerwonej koronkowej bieliźnie. Nie lubię nosić majtek, jakoś polubiłam w 7 klasie podstawowej stringi i od tamtej pory nosze tylko stringi. Patrzyłam w przepaść i zamknęłam oczy przygotowywując się do skoku lecz w ostatniej chwili czyjeś wielkie i ciepłe ramiona złapały mnie i pociągneły na klif z dala od przepaści, od razu uderzył we mnie zapach męskich perfum Nick'a. Pociągnoł mnie w swoją stronę tak mocno że wpadłam w jego nagi tors, podniosłam głowę i spojrzałam w jego piękne oczy które odbijały zachodzące słońce a przez błękit jego oczu i kolory zachodu słońca które zmieniły jego twarz na taką ciepłą i miłą z wyglądu. Nie wiem ile się tak patrzyliśmy ale nie chciałam przerywać tej chwili, za dobrze się czułam w jego obecności... czułam że mogę wszystko u jego boku. Jakaś cząstka mnie krzyczy żebym trzymała się od niego z daleka a ta druga nie mogła od niego uciec. On nie chciała trzymać się od niego z daleka bo coś do niego czuje. Nagle chłopak złączył nasze usta w jeden długi i namiętny pocałunek po czym po czym podniósł mnie pod górę tak że oplotłam w okół niego nogi. Wiedziałam że nie mogę tego ciągnąć bo potem będzie mi coraz trudniej to przerwać. Nick nagle oderwał się od moich ust i złączył nasze czoła i zamknął oczy. To była najpiękniejsza chwila jaką kiedykolwiek przeżyłam. Chłopak obrócił mnie tyłem do Siebie i pocałował w kark, i tak razem oglądaliśmy jak słońce zachodzi. Nie musieliśmy nic mówić, to że byliśmy razem tu i teraz się najbardziej liczyło dla nas. Gdy słońce zaszło postanowiłam przerwać to milczenie.

- Nick...- Nie mogłam dokończyć tego co chciałam powiedzieć Nick'owi ponieważ zamknął mi usta w kolejnym czułym pocałunkiem.

- Nie kończ... widziałem twój zeszyt w którym piszesz piosenki.

o nie ! W tym zeszycie jest piosenka zatytułowana specjalnie dla Nick'a. Spuściłam wzrok na moje stopy które nagle zaczęły być takie ciekawe.

- Patty?

-Tak?

- Czy mogłabyś coś dla mnie zrobić?

- Co na przykład?

- Zaśpiewaj mi tą piosenkę.

Moje oczy momentalnie się zaszkliły i podniosła wzrok na Nick'a który uśmiechnął się do mnie zachęcająco.

Go away from meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz