Przekroczyliśmy progi pokoju i usłyszeliśmy krzyki. Które ucichły odrazu kiedy nas zobaczyli. Pierwszy w oczy rzucił mi się Tomek z gruchą pod okiem oraz rozciętą wargą. Obok niego stał Maks z rozciętym policzkiem i podbitymi oczami. Wyglądali tragicznie. To moja wina. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku podbiegłam do Tomka i odsunęłam go do Maksa. No pięknie pojutrze grają koncert a wyglądają jakby chcieli się pozabijać. Oni bili się o mnie kiedy ja całowałam się z Kubą.Czuję się z tym okropnie.
-Tomek ,Maks co wy odwalacie - krzyknęłam - gdzie jest Mateusz!
-Poszedł cię szukać -odpowiedział speszony Maks
-Chodź Tomek - warknęłam do chłopaka - a ty Kuba zajmij się Maksem -przytaknął i poszedł po apteczkę natomiast ja zaciągnęłam prezesa do łazienki.
Zamknął drzwi do łazienki i usiadł na wannie i wpatrywał się we mnie kiedy przygotowywałam opatrunki i kosmetyki aby nic nie było widać. Byłam okropnie wkurwiona i On o tym wiedział. Robiłam mu makijaż w ciszy bo nie chciało mi się z nim rozmawiać. Nie dość ,że się pobili to jeszcze muszę na tego ułoma wykorzystać większość mojego nowego korektora.
-Jesteś zła?-nie odpowiedziałam-Czyli tak. Przepraszam. Nie wiem co we mnie wstąpiło tak samo jak nie wiem co brał Maks nigdy wcześniej taki nie był.-westchnął-Zaczął cię obrażać ,ja powiedziałem mu ,że ma nie pierdolić i mnie uderzył ,potem zaczęła się kłótnia a teraz jesteśmy w taki stanie ja widzisz.
-Ok, wybaczam ale nie masz robić takich idiotycznych rzeczy. Wiesz ile kosztował ten korektor?
-Nie ale odkupie go o to się nie martw.-uśmiechnął się-Gdzie go kupiłaś?
-W Rossmannie , a i kosztował 70 zł najlepiej kup z 5 bo jeden do mnie a reszta pójdzie na twój make-up.-uśmiechnęłam się cwaniacko po czym popatrzyłam na chłopaka
-Coś jeszcze sobie życzysz?-popatrzyła na mnie swoimi niebieski tęczówkami.
Czasem ma wrażenie ,że wysysa moją dusze tymi oczami lub przenika moje myśli. Po chwili odwracam oczy i staje przodem do lustra. Czasem lubię popatrzeć sama na siebie wtedy dostrzegam swoje zalety i niestety wady które przeważają. Zdaję sobie sprawę jaka jestem beznadziejna i brzydka. Zamykam na chwilę oczy i czuję czyjeś ręce oplatające mnie w pasie, Tomek wyszeptał mi do ucha
-Jesteś idealna i wyjątkowa.-pocałował mnie nad uchem po czym wyszedł z łazienki.
Podeszłam do drzwi po czym próbowałam je zamknąć ale zamek się zaciął. Krzyknęłam do chłopaków ,że łazienka zajęta po czy ściągłam ubrania, puściłam swoją ulubioną playlistę po czy weszłam pod strumień ciepłej wody. Zaczęłam śpiewać piosenki mojego ulubionego zespołu po czym usłyszałam klaskanie i śmiech Kuby.
-Wyłaź stąd ale już!- krzyknęłam i zaczęłam się śmiać. Gdyby nie fakt ,że szyba była zaparowana pewnie już bym go wygoniła.-Zamierzasz tu tak stać ?
-Tak-mogłam wyczuć ,że się uśmiecha
-Nie wyjdę spod prysznica dopóki ty stąd nie wyjdziesz-powiedziałam surowym tonem
-To sobie trochę tak posiedzisz ,miłej kąpieli życzę -powiedział po czym podszedł do kabiny obrócił się tyłem i podał mi ręcznik.
-Popatrz jaki gentlemen nawet się nie obrócił-pochwaliłam chłopaka na co on się zaśmiał
-Nie przemyślałaś tego-obrócił się do mnie po czym wyszeptał do ucha-stałem przodem do lustra- powiedział a ja czułam jak moje policzki robią się czerwone-na przyszłość zamykaj drzwi i ładnie ci kiedy się czerwienisz - puścił mi oczko po czym wyszedł.
**********
Jestem już z drugim rozdziałem w tym tygodniu. Teraz zobaczyłam ,że ta książka mia już ponad 170 wyświetleń. Naprawdę dziękuję i proszę o zostawianie gwiazdek jeśli rozdział się podobał haha.
Kocham was!
CZYTASZ
To tylko zakład
FanfictionCzworo chłopaków założyło się o przypadkową dziewczynę z koncertu. Kto pierwszy ją poderwie będzie miał do niej wyłączne prawo.Który z chłopaków rozkocha w sobie dziewczynę?