4.Jego oczy

1.5K 54 11
                                    


Elena

- To jak, umawiamy się, że razem pójdziemy do Stefana?

- Myślę, że tak. A jak Charlie? Pewnie się nie może doczekać, aż w końcu przyjdzie do swojego ulubionego wujka - poczułam jak Caroline po drugiej stronie słuchawki się uśmiechnęła.

- Wiesz jaki on jest - mówiąc to zajrzałam do jego pokoiku, w którym bawił się samochodami.

Uśmiechnęłam się na ten widok.
Taki grzeczny i cichutki...

- Jeszcze przypomnę Bonnie o wszystkim - usłyszałam. - To do zobaczenia, kochanie.

Nie byłam do końca przekonana co do prezentu, którego szukałam przez trzy dni.

Nie wiedziałam co mam kupić Stefanowi. Nigdy nie wiem...

Stefan jest taki, że on wszystko ma i niczego nie potrzebuje. Dla niego najważniejsze jest to, że przyjdziemy i spędzimy ten dzień wszyscy razem.

Tak więc łatwo nie było.

- Mamusiu! - podbiegł do mnie malec trzymając w rękach jednego ze swoich pluszaków. - Myślisz, że wujkowi się spodoba? - pokazał na swoją zabawkę.

- Nie będzie ci smutno, że twój pluszak nie będzie już twój? Przecież lubisz się z nim bawić.

- Myślisz, że wujek wolałby Tobby'ego?

- Kochanie, ale ja już mam prezent dla wujka - pogłaskałam syna po policzku.

- Ale ja nie mam.

- Dasz go razem ze mną.

- Nie spodoba mu się pluszak, dlatego tak?

- Skarbie - przeciągnęłam. - Na pewno się spodoba, ale nie będziesz za nim tęsknił?

- Nie, to tylko kolega. On jeździ tylko samochodem, to Tobby jest moim przyjacielem.

- Ciocia Caroline i ciocia Bonnie też przyjdą? - zapytał po chwili.

- Tak. Teraz się przebierzemy, chodź.

- Mamo, ja sam - zatrzymał mnie w progu swojego pokoju.

- Dobrze, ale jak będziesz potrzebował pomocy, to zawołaj.

- Tak, tak. Idź mamo już - przymknął lekko drzwi przede mną.

Czas leci...
Już sam się ubiera i zamyka przede mną drzwi, a co będzie jak stanie się on nastolatkiem?

"On potrzebuje ojca, doskonale o tym wiesz" - usłyszałam głos w mojej głowie.

Tyle nocy przepłakałam...
Kiedy byłam w ciąży i kiedy mały się urodził. Kilka razy nawet Charlie się pytał co się stało, że płaczę i wymyślałam, że coś mi tylko weszło do oka.

Przecież nie powiem mu o tym, że się bałam o jego przyszłość bez ojca. Nie powiem mu, że pomimo tego wszystkiego, cholernie za nim tęsknię!

"Skończ już Elena. Nie myśl o nim, o tym... Nie możesz! To koniec!" - myślałam. - "Nie mogę za nim tęsknić!"

"Błagam, niech to nie będzie ten dzień! Jeden z tych dni, w których jestem załamana i myślę o nim. Tęsknię, a nie powinnam. Nie mogę!" - mówiłam do siebie.

"Nie jest wart tego!" - krzyczałam w myślach.

"I ty o tym dobrze wiesz, Eleno" - usłyszałam głosik.

Zapukałam do drzwi pokoju Charlie'go.

- Chwilka, zaraz wyjdę! - krzyknął zza drzwi.

- Radzisz sobie?

Zamiast odpowiedzi, wyszedł z pomieszczenia.

O dziwo udało mu się dobrze ubrać spodnie, i tylko guziki od koszuli były źle zapięte, na co się zaśmiałam głośno.

- Starałem się - odparł tylko

- Widzę, bardzo dobrze ci wyszło - ukucnęłam naprzeciw niego i prawidłowo zapięłam guziki. - Z czasem będzie jeszcze lepiej - mrugnęłam do niego.

Kiedy skończyłam, poczochrałam synowi włosy, ale później tego pożałowałam, bo wyglądał jakby dopiero co się obudził.

- Przepraszam - wyjęłam z szuflady grzebień i uczesałam je.

- To nic. Mamusiu, mogę wziąć ze sobą plecak?

Spojrzałam w jego oczy.
Jego błyszczące i wielkie gałki oczne.

Przypominają mi o kimś.

Niebieskie.
Dokładnie taki sam odcień jak jego...

Wolałabym, aby Charlie był bardziej podobny do mnie, bo jak na niego patrzę, za bardzo przypomina mi mojego byłego.

Moją największą miłość...

...Damona Salvatore...

************************************
Hej!❤️❤️
Co myślicie? ^^
Czekam na Wasze komki i gwiazdki ☺️

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

This is my child || DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz