Elena- To jak, umawiamy się, że razem pójdziemy do Stefana?
- Myślę, że tak. A jak Charlie? Pewnie się nie może doczekać, aż w końcu przyjdzie do swojego ulubionego wujka - poczułam jak Caroline po drugiej stronie słuchawki się uśmiechnęła.
- Wiesz jaki on jest - mówiąc to zajrzałam do jego pokoiku, w którym bawił się samochodami.
Uśmiechnęłam się na ten widok.
Taki grzeczny i cichutki...- Jeszcze przypomnę Bonnie o wszystkim - usłyszałam. - To do zobaczenia, kochanie.
Nie byłam do końca przekonana co do prezentu, którego szukałam przez trzy dni.
Nie wiedziałam co mam kupić Stefanowi. Nigdy nie wiem...
Stefan jest taki, że on wszystko ma i niczego nie potrzebuje. Dla niego najważniejsze jest to, że przyjdziemy i spędzimy ten dzień wszyscy razem.
Tak więc łatwo nie było.
- Mamusiu! - podbiegł do mnie malec trzymając w rękach jednego ze swoich pluszaków. - Myślisz, że wujkowi się spodoba? - pokazał na swoją zabawkę.
- Nie będzie ci smutno, że twój pluszak nie będzie już twój? Przecież lubisz się z nim bawić.
- Myślisz, że wujek wolałby Tobby'ego?
- Kochanie, ale ja już mam prezent dla wujka - pogłaskałam syna po policzku.
- Ale ja nie mam.
- Dasz go razem ze mną.
- Nie spodoba mu się pluszak, dlatego tak?
- Skarbie - przeciągnęłam. - Na pewno się spodoba, ale nie będziesz za nim tęsknił?
- Nie, to tylko kolega. On jeździ tylko samochodem, to Tobby jest moim przyjacielem.
- Ciocia Caroline i ciocia Bonnie też przyjdą? - zapytał po chwili.
- Tak. Teraz się przebierzemy, chodź.
- Mamo, ja sam - zatrzymał mnie w progu swojego pokoju.
- Dobrze, ale jak będziesz potrzebował pomocy, to zawołaj.
- Tak, tak. Idź mamo już - przymknął lekko drzwi przede mną.
Czas leci...
Już sam się ubiera i zamyka przede mną drzwi, a co będzie jak stanie się on nastolatkiem?"On potrzebuje ojca, doskonale o tym wiesz" - usłyszałam głos w mojej głowie.
Tyle nocy przepłakałam...
Kiedy byłam w ciąży i kiedy mały się urodził. Kilka razy nawet Charlie się pytał co się stało, że płaczę i wymyślałam, że coś mi tylko weszło do oka.Przecież nie powiem mu o tym, że się bałam o jego przyszłość bez ojca. Nie powiem mu, że pomimo tego wszystkiego, cholernie za nim tęsknię!
"Skończ już Elena. Nie myśl o nim, o tym... Nie możesz! To koniec!" - myślałam. - "Nie mogę za nim tęsknić!"
"Błagam, niech to nie będzie ten dzień! Jeden z tych dni, w których jestem załamana i myślę o nim. Tęsknię, a nie powinnam. Nie mogę!" - mówiłam do siebie.
"Nie jest wart tego!" - krzyczałam w myślach.
"I ty o tym dobrze wiesz, Eleno" - usłyszałam głosik.
Zapukałam do drzwi pokoju Charlie'go.
- Chwilka, zaraz wyjdę! - krzyknął zza drzwi.
- Radzisz sobie?
Zamiast odpowiedzi, wyszedł z pomieszczenia.
O dziwo udało mu się dobrze ubrać spodnie, i tylko guziki od koszuli były źle zapięte, na co się zaśmiałam głośno.
- Starałem się - odparł tylko
- Widzę, bardzo dobrze ci wyszło - ukucnęłam naprzeciw niego i prawidłowo zapięłam guziki. - Z czasem będzie jeszcze lepiej - mrugnęłam do niego.
Kiedy skończyłam, poczochrałam synowi włosy, ale później tego pożałowałam, bo wyglądał jakby dopiero co się obudził.
- Przepraszam - wyjęłam z szuflady grzebień i uczesałam je.
- To nic. Mamusiu, mogę wziąć ze sobą plecak?
Spojrzałam w jego oczy.
Jego błyszczące i wielkie gałki oczne.Przypominają mi o kimś.
Niebieskie.
Dokładnie taki sam odcień jak jego...Wolałabym, aby Charlie był bardziej podobny do mnie, bo jak na niego patrzę, za bardzo przypomina mi mojego byłego.
Moją największą miłość...
...Damona Salvatore...
************************************
Hej!❤️❤️
Co myślicie? ^^
Czekam na Wasze komki i gwiazdki ☺️Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

CZYTASZ
This is my child || Delena
Fanfiction" - Kurwa! - krzyknąłem mając nadzieję, że to mi jakoś pomoże, lecz i to nie pomogło. - Zdajesz sobie sprawę, że to tylko i wyłącznie twoja wina? - usłyszałem jakiś głos, lecz byłem pewien, że to głos z mojej głowy. - Tak! - ponownie krzyknąłem. - B...