#8

198 16 2
                                    

Kelly prowadziła mnie długim korytarzem. Tak jak każdy mógłby się spodziewać był on biały. Wszystkie drzwi od pokojów,  w których mieszkały dzieciaki i młodzież były otwarte. W sumie to cieszyłam się ze będę z chłopakiem w pokoju,  bo to właśnie głównie dziewczyny dogryzały mi w szkole. Być może tak będzie lepiej. Za chwilę miałam się dowiedzieć.

Kelly zatrzymała się wskazując moj nowy tymczasowy pokój.

- To tutaj. Wejdź i rozgość się. Marcus na pewno ci wszystko wyjaśni.

-Dzięki- rzekłam.  Polubiłam ją nawet.

Przekroczyłam próg pokoju i zobaczyłam dwa łóżka. Oba były pościelone.  Obok nich stały małe półki nocne. Było też okno,  ale miało kratę.

-Yy hej- rzekł chłopak który leżał na lewym łóżku

-Y cześć- odpowiedziałam

-Pomyślałaś pokój chyba - rzekł niepewnie

-Yy nie,  jestem tu nowa, mam mieszkać tu z tobą. Jesteś Marcus prawda? 

-Tak,  w takim razie zapraszam- powiedział i uśmiechnął się a mi zmiękły kolana.  Jakim cudem jego uśmiech jest taki nieziemski? Skup się. Skup się! Wyjdziesz na idiotke. Weszłam do środka pomieszczenia i usiadłam na wolnym łóżku, które stało z prawej strony.

-To.. Powiesz coś o sobie? - zapytał niepewnie chłopak.

-Okey.. - zaczęłam...

________________
Trochę krótszy ale jest! 💓 miłego czytania

psychiatryk || Marcus and Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz