Kageyama Tobio
Wróciłem z lekkimi obawami do domu. Bez słowa udałem się do swojego pokoju i ogarnąłem się na jutrzejszy dzień. Zmęczony położyłem się na łóżku. Mimo zmęczenia nie mogłem zasnąć. Najlepiej było gdy rodzice byli za granicą i się nie wtrącali a teraz...Ah czemu wszystko się psuje? Obudziłem się dość wcześnie nawet nie wiem kiedy udało mi się zasnąć. Poszedłem do łazienki przemyć twarz wodą i udałem się do kuchni żeby zjeść coś zanim pójdę do szkoły. Rodzice jeszcze spali, więc zrobiłem sobie na szybko kanapki i również szybko zjadłem odstawiając talerz do zlewu. Wróciłem do pokoju po swoje rzeczy i byłem gotowy do wyjścia. Przed domem czekała mnie miła niespodzianka.
- Myślałem, że już dawno wyszedłeś - powiedział trzymając rower.
Podeszłem do chłopaka i pocałowałem. Tego właśnie chciałem. Hinata oddał pocałunek.
- Smakujesz...jabłkiem?
- Bo jadłem jabłko po drodze. Idziemy?
- Tak.
Ruszyliśmy w kierynku Karasuno. Hinata odstawił rower i weszliśmy do szkoły.
- Widzimy się na długiej przerwie?
- Jasne - odpowiedziałem a rudowłosy z uśmiechem zniknął w swojej klasie.
Po drodze do mojej klasy kupiłem sobie mleko z automatu. W sali było już kilka osób. Zająłem swoje miejsce i zacząłem pić kupiony napój. Zadzwonił dzwonek i do klasy wszedł nauczyciel i rozpoczął po sprawdzeniu obecności lekcje. Nie byłem zbytnio aktywny na lekcji ale to nic nadzwyczajnego. Minęło kilka godzin lekcyjnych i doczekałem się dłuższej przerwy. Wyszedłem z klasy i akurat Hinata szedł w moją stronę.
- Na dach? - spytał.
Kiwnąłem tylko potwierdzająco głową i udaliśmy się na dach. Usiedliśmy na ziemi a rudowłosy usiadł pomiędzy moimi nogami. Zacząłem się bawić kosmykami włosów chłopaka. W pewnej chwili pocałowałem go w szyję, poczułem jak Hinata wzdrygnął się.
- Co takiego jest w moich włosach, że je zazwyczaj dotykasz?
- Są przyjemne w dotyku - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
Rudowłosy odwrócił się w moją stronę i roztrzepał mi włosy.
- Ej... - zrobiłem mu tak samo.
Chłopak pociągnął mnie, że po chwili leżał pode mną a wisiałem nad nim.
- A jak ktoś przydzie? Będzie to dziwnie wyglądać.
- Jesteśmy tu od dobrych kilku minut sami. Wiesz, że jest mi trudno się powstrzymać.
- Naprawdę?
- Oczywiście.
Hinata wybuchł śmiechem i niedługo potem mnie pocałował.
- To śmiesznie, że przy tobie wszystkie moje obawy znikają.
Usłyszeliśmy dzwonek po pewnym czasie patrzenia na siebie.
- Chodźmy już - powiedział całując mnie raz jeszcze.
Wróciliśmy do swoich klas i po kilku jeszcze lekcjach widzieliśmy się na treningu. Przebraliśmy się i poszliśmy rozstawić siatkę. Trener rozmawiał o czymś z kapitanem. Kiedy obydwoje skończyli rozmawiać przeszliśmy do rozgrzewki i ćwiczeń. Po skończonym treningu zmęczęni razem z Hinatą wracaliśmy do domów.
- Nie musisz mnie odprowadzać.
- Ale chcę.
Zatrzymaliśmy się pod moim domem. Pocałowałem niższego w długim lecz delikatnym pocałunku.

CZYTASZ
Sam na sam [KageHina]
FanfictionKageyama to chłopak z trudnym charakterem. Mimo to poczuł coś do środkowego Hinaty Shouyou. Po tym jak zostają zamknięci i do tego w bidonie Hinaty znajduję się alkohol Kageyama wykorzystuję sytuacje czy to zniszczy ich przyjaźń czy zaczną ze sobą c...