1

499 20 1
                                    

Miesiąc. Tyle minęło, odkąd zaczęliśmy ze sobą chodzić.

On jest spełnieniem wszystkich moich marzeń. On jest tym, którego pokochałam. I choćby nie wiem co się między nami wydarzyło, zawsze będę pamiętać, że to On był tym pierwszym.

Spotkaliśmy się przypadkiem, a to wydarzenie zmieniło całą moją dotychczasową rutynę. Już nie spotykam się codziennie po szkole z moją przyjaciółką, Eve. Teraz to Adam zajmuje ponad połowę mojego czasu.

Właśnie czekałam na niego w szkole, bo za godzinę miał po mnie przyjechać i razem ustaliliśmy, że pojedziemy do klubu z przyjaciółmi. Zaplanowałam to, bo chciałam go lepiej zapoznać z Eve i jej chłopakiem.

Na zewnątrz padał deszcz, dlatego czekałam w środku budynku. Miałam jeszcze trochę czasu, więc postanowiłam, że zrobię sobie wycieczkę po szkole. Dotarłam do sali muzycznej, w której tak naprawdę nigdy nie miałam okazji być dłużej niż dziesięć minut. Była pusta, bo o tej godzinie w budynku było tylko kilka osób.

Uwielbiałam muzykę. I mimo, że śpiewanie nie wychodziło mi najlepiej, kochałam to robić. Gdybym miała więcej odwagi, mogłabym się nawet zapisać na jakieś zajęcia muzyczne, ale wolałam się nie ośmieszać.

Będąc w sali, spojrzałam na gitarę i po prostu musiałam ją wziąć do ręki. Zagrałam moją obecnie ulubioną piosenkę i w ciszy śpiewałam jej słowa. Kiedy nikogo nie ma w domu, wyciągam starą gitarę ze strychu i oglądając poradniki na youtube, gram.

Strasznie się przestraszyłam jak nagle, zza ściany, za którą jak się domyślam, są różne instrumenty wyszedł David, czyli szkolny gitarzysta.

- Wow – to jedyne co usłyszałam z jego ust.

Speszona uciekłam na korytarz. Na szczęście chłopak nie pobiegł za mną.

- Cześć słońce. – Po drodze wpadłam na najcudowniejszą osobę na tym świecie.

Na przywitanie pocałowałam bruneta z najpiękniejszymi ciemnymi oczami.

- Chodź do samochodu – powiedział i złapał mnie za rękę.

Całą drogę trzymał mnie za udo, a ja nie mogłam skupić się na niczym innym. Czy ja do reszty oszalałam?

Podjechaliśmy pod mój dom. Musiałam coś zjeść i wystroić się na imprezę.

Gdy byliśmy w kuchni, on stanął, opierając się o blat, a ja spojrzałam do lodówki, co jest do jedzenia.

- Chcesz spaghetti? – zapytałam, jednak on odmówił.

Podszedł do mnie i położył swoje ręce na moich biodrach. Od razu poczułam, jak w brzuchu zaczynają mi latać motyle, a w ustach robi mi się sucho. Najpierw pocałował mnie w szyję, a później przybliżył się do mojego ucha.

- Chcę cię – mruknął, a ja lekko go odepchnęłam.

- A ja jestem cholernie głodna.

Zaśmiał się, ale posłusznie się odsunął i usiadł przy stole. Po zjedzeniu obiadu poszliśmy do mojego pokoju. Szybko się wykąpałam i wysuszyłam włosy, a w tym czasie Adam grał w GTA na moim laptopie. Potem musiałam zacząć się malować i wybrać jakieś ubranie. Zapytałam chłopaka, w czym według niego powinnam iść, ale on był za bardzo zajęty grą, więc wybrał pierwszą lepszą sukienkę leżącą na brzegu łóżka.

- Może być? – spytałam go, gdy włożyłam najkrótszą sukienkę, jaką miałam. W końcu podniósł wzrok znad laptopa i na początku zobaczyłam jakiś błysk w jego oczach. Po chwili się otrząsnął i w końcu się odezwał.

Zawsze Będziesz MojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz