- Japierdole do kurwy nędzy i innych magicznych stworzeń z Harrego Pottera - powiedziałem najebany w 4 dupy, bo 3 to za mało powiedziane
- Zamknij paszczę psie to ja dostałem list z Hogwartu - odpowiedział Adi. No taaak on jest magikiem
- Tak czarodzieju, a jak dużo jest twoja różdżka? - zapytałem unosząc lekko brew do góry
- Chcesz się przekonać? - zapytał, a w jego oczach pojawiły się iskry
- Rzucam Ci wyzwanie ty Snapie z lochów. - szepnąłem cicho przy jego uchu i lekko przygryzłem płatek
- Biorę i wyzwanie i Ciebie i wąż z lochów też może być. Wiesz jaki wąż i z jakich lochów malutki - dotknął palcem mojej szyi na co lekko się wzdrygnąłem się, bo miał zimne ręce, ale też mruknąłem cicho z przyjemności. Jego palce były takie takie idealne
- Może ty jesteś wężem z lochów, ale ja to bazyliszek. Nie wstaniesz przez tydzień jak będę cię rżnął - odchyliłem głowę by miał lepszy dostęp do mojej szyi. To był mój czuły punkt.
- Jesteś smacznym wężem. - Rzekł gdy lizał moją szyję jak jakiegoś lizaka, ale mi to sprawiało przyjemność. Zaczął składać mokre pocałunki na moim obojczyku, a ja już wiedziałem, że bokserki są za ciasne jak na mojego bazyliszka.
- wąż chce wyjść z lochów? - zapytał seksownym głosem
- nie tylko mój profesorze Snape - dotknąłem delikatnie jego krocza - nie tylko mój
- trzeba go uwolnić, ale najpierw góra. Będziesz rozgrzany jak piasek na pustyni tak rozpalony jak ognisko w Gdyni a dojdziesz jak tylko poczujesz moją rękę na swoim bazyliszku. - mówiąc to zdjął mi koszulkę i jego oczom ukazał się mój tors wraz ze wszystkim tatuażami. Przejechał językiem po każdym z nich, a potem zaczął robić kółka wokół mojego suka by na końcu lekko go ugryźć. Jeknąłem lekko i włożyłem rękę w jego włosy gdy ten był już przy drugim sutku.
- Zaraz nie wytrzymam Proffffffeeeesorze. - pociagnąłem za jego włosy co równało się z jego mrugnięciem. Zaczął z pocałunkami schodzić nizej i niżej i niżej i jego usta były już na moich bokserkach. Lizał materiał przygryzał lekko jego skrawki a ja nie mogłem wytrzymać. On jest zajebisty. - Kurwa Adrian ty pierdolony imbecylu ja dojdę zaraz się ty kurwa bawisz sie w projektnta mody i sprawdzasz materiał moich bokserek.
- podniecam cię kochanie - wyszeptał i jednym ruchem zdjął mi bokserki i odsłonił mojego dużego węża. I miał skubany racje gdy tylko dotknął ręką mojego członka poczułem nagły przypływ przyjemności. Trząsłem się z rozkoszy a z mojego przy rodzenia wydobyli się biała ciecz inaczej nazywana spermą. Adrian uśmiechnął się tryumfalnie i zlizał spermę sprawnym ruchem. - mówiłem że tak będzie
- Zamknij się - krzyknęłem gdy Adi wziął do buzi mojego penisa. Jezu on to robił tak dobrze. Nie byłem w stanie myśleć o niczym innym tylko o tym, że zaraz znowu dojdę. Sperma leciała ze mnie jak mleko z krowy kurwa co on ze mam robi. Drugi raz doszedłem gdy zassał końcówkę mojego kutasa. Teraz to ja postanowiłem być na gorze. Odrazu zabrałem się za jego węża. A on wił się pode mną gdy tak bardzo spałem jego końcówkę. Wił się jak prawdziwy wąż, ale nawet Adrian musiał puścić. Doszedł z głośnym krzykiem njczym dzieci które grają w fortnite, a ktoś odłączy im neta. Ułożyłem chłopaka tak abym mógł wejść w niego od tyłu. Wsunąłem końcówkę mojego Putina gdy Adi jęknął z bólu. No tam rozdziewiczlem go - cicho dziewico będę delikatny - pocałowałem jego kark na co on sie rozluźnił. Lekko wchodziłem w niego, gdy byłem już w całości w nim zacząłem wolno się poruszać chcąc sprawić chłopakowi więcej przyjemności niż bólu po kilkunastu sekundach zamist jęków bólu pojawiły się te przyjemności
- szybciej - jęknął
- oj malutki dla ciebie wszystko - zacząłem poruszać się szybko potem coraz szybciej aż w końcu byłem szybszy może formuła 7. I tutaj muszę nanieść poprawkę ja go nie rżne ja się z nim kocham okej. Kocham go od kiedy pamiętam od kiedy zobaczyłem jego uśmiech jego iskry jego oczy. Zakochałem się w nim, ale jak mam mu to powiedzieć?. Doszedłem zaraz po nim. Kurwa to już trzeci raz co on ze mną robi japierdole.
Żaden z nas już nie miał sił na nic więcej chociaż ochota była. Położyliśmy się obok sobie tylko by cieszyć się swoją bliskością dopóki jeszcze była ona nam dana.
Zasnąłem na torsie chlopak który głaskał mnie po głowie. Ostatnie co słyszałem to ciche "kocham Cie" Ze storny chłopaka i pocałunek
******** zzzzzzzzzzzz ******** zz
Wstałem i poczułem, że coś gładzi moje włosy. Nie coś a ktoś.
-Adrian ja... - nie bylo dane mi dokończyć, bo blondyn położył mi palec na usta
- Igor kocham Cie kurwa kocham chłopaka, przyjaciela kurwa kocham. Wiem, ze moge nawet ukraść księżyc, a ty i tak byś nie chciał ze mną być. Rozumiem Cię więc odrazu zacznę szukać sobie mieszkania... - przerwałem mi pocałunkiem. Długim przeołnionym miłością.
- nie potrzebuje księżyca kiedy mam przy sobie taką gwiazdkę jak ty. Kocham Cie Adi od kiedy pamiętam - znowu złączyłem nasze usta w jedno w jeden pocałunek. Nie pierwszy i nie ostatni
***********************************
Miałam fazę więc przepraszam.
Nie chce mi się tego sprawdzać ani nic z tych rzeczy więc popr napiszcie w kom co tam u was i zostawcie gwiazdkę.Nara
Lil Sky