Był piękny letni poranek, ciepłe sierpniowe słońce wpadało do mojego pokoju przez lekko uchylone żaluzje, padając prosto na moją twarz wybudzając mnie do końca ze snu. Otworzyłam lekko oczy rozglądając się po pomieszczeniu do momentu, kiedy natrafiły one na tarcze cyfrowego zegara, wskazującego godzinę szóstą dwadzieścia pięć. Wstałam z łóżka bez większego problemu, ponieważ czekałam na ten dzień od bardzo dawna, a już zapowiadał się idealnie, bo tylko za trzy godziny pierwszy raz zacznę pracę, o której marzyłam od czasów dzieciństwa, stanę się policjantką oddziału specjalnego.
Wyłączyłam alarm, który miał się włączyć za pół godziny, zabrałam czystą bieliznę oraz prawdziwy mundur policyjny, po czym ruszyłam do łazienki wsiąść szybki prysznic. Odłożyłam ubrania w odpowiedniej odległości od kabiny, do której weszłam po chwili.
Prysznic trwał koło godziny bo moje myśli odpłynęły do jednego, o ile nie najważniejszego, dnia w moim życiu. W mojej głowie pojawiło się mnóstwo pytań oraz wyobrażeń jak będzie on wglądać, miałam ogromną nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i nic źle nie zrobię na stracie, nie chciałam narobić sobie wrogów w pracy, o której tak bardzo marzyłam i dla której poświęciłam tak wiele wysiłku oraz wyrzeczeń. Zdawałam sobie również sprawę, z tego że jako jedyna kobieta tam nie będę traktowana na równi z facetami ale postanowiłam nie przejmować się tym, ponieważ jest już dwudziesty pierwszy wiek i kobiety mogą pracować wszędzie, a że była to policja, więc żadne zabobony i inne bzury nie będą brane tam pod większą uwagę.
Westchnąłem ciężko z uśmiechem zakładając czarną, koronkową bieliznę na swoje ciało, które po latach treningów, wyrzeczeń oraz mocno restrykcyjnej diety wyglądało oraz pasowało idealnie do obowiązków, które będę pełnić. Duże, krągłe i jędrne piersi podkreślał mundur, tak samo jak tyłek oraz talię. Nie zaliczałam się do osób ze zbyt wysoką samooceną ale musiałam przyznać, że byłam jednym z dowodów na to, że kobieta także może wyglądać dobrze w mundurze, mimo drobnej postury i tylko stu sześćdziesięciu siedmiu centymetrach wzrostu wyglądałam świetnie, co o sobie rzadko kiedy mówię, w sumie to robiłam to pierwszy raz, częściej, zawsze zdarzało mi się obrażać siebie i swój wygląd, w którym wiecznie coś mi nie pasowało, ale nie dziś, wtedy było wszystko perfekcję, poza zbyt długimi, wpadającymi w blond włosami, które postanowiłam związać w luźny kok, by nie przeszkadzały mi za bardzo, założyłam również buty i ruszyłam na komisariat.
Droga pieszo zajęła mi koło pół godziny. Podeszłam do drzwi budynku i przekroczyłam jego prób, nagle wszystkie oczy skierowały na mnie. Przełknęłam ślinę rozglądając się dookoła idąc w stronę biura, do którego miałam przyjść na samym początku. Miałam sporo osób jednak każdy z nich był facetem. Postanowiłam to olać i zrobić co mi kazano.
CZYTASZ
Berek
Mystery / ThrillerSofia Rodriguez to świeżo przyjęta policjantka do wydziału śledczego zajmującego się morderstwami i innymi poważnymi sprawami, lecz przez że jest kobietą nikt nie traktuje jej tam zbyt dobrze, z góry uznana była za osobę, która znalazła się tam tylk...