-Patrz tam Lisa!
Obróciłam sie i spojrzałam na mojego tate.
-Ale ładne widoki!
Stałam na wielkiej górze, obok mojego taty. Często podróżójemy. Niestety bez mamy, ona za tym nieprzepada. Woli zostać w domu i pilnować mojego psa Fafika, z resztą to jej wymówka na każdy wyjazd.
-Już późno. Musimy wracać bo spóźnimy sie na samolot.
Głośno westchnełam (Nie lubie wracać do domu z naszych podróży). Po kilku godzinach byliśmy już w samolocie.
Jesteśmy bardzo bogaci, ale ja nie lubie się tym chwalić. Kiedy wylądowaliśmy wzięłam moją gigantyczną walizkę, której główną zawartością są moje kosmetyki.-Pomóc?- Spytał tata.
-Nie trzeba, dam sobie radę
Potem jechaliśmy godzine do domu.
Mieszkam w Paryżu. Po godzinie zmęczona weszłam do domu.-Już jesteśmy!
Po chwili ktoś na mnie wskoczył.
-Fakik!
Stęskniłam się za tym psiakiem. Gdy weszłam do salonu zauważyłam mamę śpiącą przed włączonym telewizorem.
-Mamo, mamo wstawaj.
lekko ją szturchnełam
-Już wstaje. Jak tam podróż?
Zerkneła na mnie znużonym
wzrokiem- Dobrze, ale pójde się już położyć jestem bardzo zmęczona.
-Okej.
_________________________________
Mam nadzieję, że wam się podoba ponieważ to moja 1 historia :)
Uwaga w 2 roździale będzie się działo o wiele więcej!!!!!!
CZYTASZ
To tylko miłość
Fanfiction-Czarny kocie, musisz mi coś powiedzieć. -Jasne, co takiego? -Czy ty jesteś Adrienem Agrestem. Zapadła cisza.....