Rozdział 24. Dokąd idziesz...?

28 2 0
                                    

Gdy dojechałyśmy do domu Alex opowiedziałem mojej przyjaciółce o wszystkim co się wydarzyło w drogerii, i o tym że ta kasjerka wydawała mi się bardzo znajoma ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd ja ją znam. 

Po około dwóch godzinach rozmawiania z Alex postanowiłam się przejść na miasto a Alex postanowiła pójść po jakieś słodycze i chipsy na wieczór gdyż postanowiłyśmy dziś zrobić sobie maraton filmowy.

Na miasto ubrałam się tak:

Po ubraniu się poszłam po telefon który zostawiłam na łóżku Alex i zaczęłam przeglądać instagrama a w oczy rzuciło mi się zdjęcie mojego ukochanego zespołu one direction

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po ubraniu się poszłam po telefon który zostawiłam na łóżku Alex i zaczęłam przeglądać instagrama a w oczy rzuciło mi się zdjęcie mojego ukochanego zespołu one direction. Na początku nie byłam ciekawa o co w tym chodzi do puki nie rozpoznałam że miejsce w który zostało zrobione dodane zdjęcie jest w samym centrum miasta.  Nie chwaliłam się wam pewnie ale Harry który jest w tym zespole był moim najlepszym przyjacielem w dzieciństwie ale niestety Harry przeprowadził się i kontakt nam się urwał. Postanowiłam pójść na ten koncert gdyż nie było jeszcze za późno ponieważ koncert zaczynał się o 20:00 a dopiero jest 18:00.Wychodząc z domu zamknęłam za sobą drzwi gdyż Alex wyszła godzinę przede mną bo mówiła że idzie się spotkać z jakimś chłopakiem ale nie chciała mi powiedzieć kim jest ten chłopak. No cóż wyciągnę to od niej dopiero wieczorem. Poszłam w stronę centrum przez ogromny park który uwielbiam gdyż on jest chyba jedynym tak cichym i spokojnym miejscem w całej Californii. Idąc tak myślałam o tym czy Harry jeszcze mnie pamięta a nawet jeśli nie to nic nie szkodzi gdyż ja go pamiętam i chcę być jego duchowym wsparciem na dzisiejszym koncercie. Wiem że Nick prawdopodobnie będzie oglądał ten koncert w domu gdyż wytwórnia zespołu one direction  jest konkurencją dla Nick'a, ale mnie to nawet nie obchodzi bo ten dziwkarz nawet do mnie po tym wszystkim nie zadzwonił. Na myśl o Nick'u moje oczy zaczynały robić się całe mokre przez co obiecałam sobie że Nick już nigdy więcej nie będzie powodem mojego płaczu przez co odrazu się ogarnęłam. Przed koncertem kupiłam jeszcze watę cukrową a że byłam godzinę przed czasem miałam miejsca przy samej scenie dzięki czemu lepiej będę widzieć Harry'ego. Z każdą minutą ludzi przybywało a ja coraz bardziej zaczynałam się stresować. Po jakichś trzydziestu minutach chłopaki wyszli na scenie a uświadomił mnie o tym głośne krzyki i piski dziewczyn. Szybko w śród kilku chłopaków dostrzegłam uśmiechniętego Harry'ego.  Chłopcy powiedzieli kilka słów do fanów po czym zaczął się koncert najpierw zaśpiewali What Makes You Beautiful a widząc Harry'ego na scenie nie mogłam powstrzymać łez szczęścia. Następnie zaczęła się piosenka Rock Me ale nagle w połowie Harry machnął ręką żeby zatrzymać muzykę i masze spojrzenia się skrzyżowały a ja nie wiedziałam co się dzieje, Nick nagle powolnym krokiem szedł w moją stronę a ja zakryłam tylko moją zapłakaną twarz przez co Harry się tylko zaśmiał.

- Patty. Nic się nie zmieniłaś.

Moje serce zabiło mocniej a wszystkie wspomnienia z dzieciństwa powróciły ze zdwojoną siłą. Harry wyciągnął w moją stronę rękę a ja nie pewnie ją chwyciłam a  Harry wciągnął mnie na scenę. Po tym jak weszłam na scenę Harry mocno mnie przytulił przed oczami  wszystkich widzów i fanów.

- Harry... tak bardzo tęskniłam- powiedziałam mu cicho do ucha kiedy mnie przytulał.

- Patty tak długo Cię szukałem...- powiedział mi Harry.

- Jak to?- oderwałam się od przyjaciela żeby lepiej go widzieć.

- Później ci powiem a teraz szkoda czasu mamy koncert. - Powiedział z uśmiechem Harry. Gdy już miałam schodzić ze sceny ktoś chwycił mnie za rękę.

- A ty dokąd idziesz? - Zapytał mnie zmieszany Harry.

- Na swoje miejsce.- odpowiedziałam na pytanie Harry'ego.

- Nigdzie nie idziesz. Zostajesz tu na scenie i śpiewasz z nami. - Powiedział Harry a mi momentalnie stanęło serce. Ja mam śpiewać tu z one direction ?! Na takiej scenie?! Przy takiej publiczności?! Odpada... nawet nie ma mowy!



................................................................................................................................................................


Przepraszam za błędy!!! 

Mam nadzieję że rozdział się podobał !!

Jeżeli tak proszę o zostawienie gwiazdki i komentarza !!


Go away from meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz