- Dziękujemy - powiedziały jednocześnie, gdy dostały swoje koktajle
Chciały odpocząć od ciągnęło chodzenia po sklepach. Klaudia kupiła dwie sukienki. Nie chciała nic więcej patrząc na to, że miała kartę brata.
- To co - zaczęła dziewczyna Weigla - Roman czy Jadon?
- Żaden - powiedziała od razu Klaudia
- No weź - przeciągnęła - serio?
- Nie szukam związków
Ich rozmowa przeciągnęła się do piętnastej. Stwierdziły, że będą już wracaj.
- Dzięki za dzisiaj - powiedziała Klaudia przed jej domem
- Nie ma sprawy - uśmiechnęła się Sarah - to do kiedyś
Pożegnały się całusem w policzek. Reus wyszła z auta i otworzyła drzwi od domu.
- Jestem!
- Kuchnia!
Na blacie kuchennym zobaczyła sushi. Zdziwiła się, bo nigdy go nie jadła.
- Co kupiłaś? - zapytał
- Dwie sukienki - powiedziała - a tu twoja karta
- Tylko tyle? - zdziwił się
- Po co mi więcej?
Wróciła do pokoju i włożyła nowe ubrania na wieszaki. Podłączyła telefon do ładowania.
- Zjesz coś? - zapytał Marco wchodząc do jej pokoju
- Nie, dzięki - powiedziała
Chłopak tylko pokiwał głową i wyszedł z pomieszczenia. Dostała wiadomość do Romana na Whatsappie.
burkiroman: hej, masz dzisiaj czas?
klaudiareus: hej, zależy o co chodzi
burkiroman: kolacja?
klaudiareus: nie bardzo, nie mam już siły dzisiaj
burkiroman: jutro?
klaudiareus: napisz jutro, zobaczymy
burkiroman: w takim razie do jutra
klaudiareus: cześć
Prawdę mówiąc miała ochotę gdzieś jeszcze wyjść. Sama nie wiedziała czemu się nie zgodziła.
Zadzwonił jej telefon. Na wyswietlaczu zobaczyła jej zdjęcie z Sancho. Uśmiechnęła się i odebrała.
- Halo?
- Co robisz dzisiaj? - zapytał od razu
- Nic ciekawego, a co?
- Spotkamy się?
I w tym momencie nie wiedziała co powiedzieć. Z jednaj strony chciała z nim iść, a z drugiej co by było, gdyby Roman się dowiedział?
- Nie bardzo. Sarah dzisiaj mnie tak ciągała po galerii, że nie mam siły
- A jutro?
- Zadzwoń jutro, to zobaczymy - powiedziała
Pożegnali się. W tamtej chwila Klaudia zdała sobie sprawę w co się wpakowała umawiając się z tą dwójką tego samego dnia.
_____
Rano obudził ją okropny ból brzucha. Czemu nie wpadła wczoraj na pomysł, by kupić tampony?
Spojrzała pod kołdrę. Super.
Zeszła szybko na dół. Na lodowce była kartka od piłkarza, że będzie wieczorem.
Najbliższy sklep był piętnaście minut od niej. Powiedziała na głos soczyste przekleństwo. Dodatkowo na zegarku widniała godzina siódma rano.
Wzięła telefon do ręki. Jadon był aktywny?
klaudiareus: śpisz?
sanchooo10: nie, coś się stało?
Klaudia długo nie odpisywała. Głupio jej się zrobiło, że do niego napisała.
Jadon chwile po tym zadzwonił do niej na telefon. Odebrała niepewnie.
- Co się dzieje? - zapytał
- To głupie - odpowiedziała od razu
- Mów - powiedział stanowczo
- Mógłbyś przyjechać i po drodze wstąpić do sklepu?
- Jasne - powiedział od razu - a czego potrzebujesz
Znowu cisza. Sama nie wiedziała, dlaczego wstydziła się go o to zapytać.
- Klaudia? Powiedz wprost
- Tampony
- Jakie?
_____
Gdy skończyła czyści prześcieradło zadzwonił dzwonek. Klaudia nawet nie przywitała się z piłkarzem, tylko wyrwała mu z ręki potrzebną jej rzecz.
Zniknęła za drzwiami łazienki i po chwili poczuła ulgę.
Zeszła na dół. Sancho widać już się rozgościł, bo robił sobie herbatę.
- Przepraszam - powiedziała od razu
- Za co? - zdziwił się - zawsze ci pomogę
Uśmiechnęła się i wyciągnęła z szafki tabletki na ból brzucha. Wzięła jedną. Po tym popiła ją wodą z butelki.
- Wszystko okej? - zaczął - nie, napewno nie
- Nie jest źle - powiedziała krzywo
Usiadła na krześle i westchnęła.
- Zostać z tobą?
- Jeżeli chcesz, o kurwa
W tym momencie wiedziała, że ten dzień będzie długi. Pierwszy dzień miesiączki był tym najgorszym.
- Chodź - powiedział podnosząc ją
- Co ty robisz?
Położył ją na jej łóżku. Usiadł koło niej i zabrał telefon.
- Komedia romantyczna? Czy jakiekolwiek inne gówno?
- Yhym
Leżeli tak oglądając ,,Pamiętnik". Piłkarzowi nie bardzo chciało się oglądać, jednak patrzenie na Klaudię było ciekawe.
Znał ją strasznie krótko, ale to wystarczyło żeby się zauroczył.