Każdy mówi na mnie Liv - po prostu. Z pozoru wydaję się być zwykłą szesnastolatką,która cieszy się życiem. Chodzę do gimnazjum, 3 klasa. Z jednej strony bardzo się cieszę,że niedługo już koniec, wiecie, nowa szkoła, uwolnienie się od tych fałszywych buziek. Z drugiej strony - LUDZIE. NOWI. LUDZIE. Jestem strasznie nieśmiałą osobą, nienawidzę poznawać nowych osób, być może z tego względu,że słowo "na zawsze" nie istnieje. Zawsze każdy obrobi Ci dupę, myśląc,że się nie domyślasz. Czy ludzie naprawdę są tacy żałośni,że tak sądzą? W tym świecie nie ma żadnej osoby, która się Tobą zainteresuje. Napiszesz im na messengerze o problemie - "inni mają gorzej", "nie przesadzaj", "atencjuszka" lub - spróbują Ci pomóc pisząc "będzie dobrze". Te 2 słowa brzmią tak,jakbym miała nagle wmawiać każdemu,że życie jest piękne, kocham życie. Dlatego nie mówię o swoich problemach. Bo po co? Odpowiedź macie wyżej. Zawsze znajdzie się ktoś, kto ma gorzej.
Kiedy przyjaciółka spyta się Ciebie jak leci - "ujdzie" - niczego się nie domyśli. Przecież "ujdzie" to prawie jak "zajebiście". Prawda? Może jednak nie? Zostawię to dla was jako subiektywna opinia.
Przeglądając FB napisał do mnie jakiś chłopak.
- Liv,tak? [18:43]
- Livv,tak. {18:43]
-Haha,no o to mi chodziłoXDD [18:44]
-Haha, okej. [18:44]
-Muszę iść czytać lekturę. Będę później,pa. [18:50]
-To jak skończysz to napisz, nie przeszkadzam ♥ [18:54]
Serduszko,hmm... Irytuje mnie to,że tak późno odpisuje. Jak Ci zależy - odpisujesz natychmiast.
Nasza rozmowa przerodziła się w miłość. 10 listopad - data poznania. 10 grudzień - Jesteśmy razem.
Nie na długo.
YOU ARE READING
143 - I LOVE YOU
Teen FictionOpowieść o nastoletniej dziewczynie,której w jednym momencie zawala się świat. Brak osoby,która jej nie zostawi,brak możliwości wygadania się o problemach. Bo po co? Inni mają gorzej, "przesadzasz" przerosło się w młodzieżową depresję.