24

763 34 0
                                    

***

-Nadęty dupek! Arogant! Egoista! - krzyczała Hermiona.
Ginny przyglądała się jej badawczo.
-Użyłaś już na Niego z pięćdziesiąt epitetów. Nie za dużo? - zapytała.
Hermiona posłała jej spojrzenie bazyliszka, tak jakby Ginny zaraz miała zostać spetryfikowana. Lecz ruda jedynie uśmiechnęła się i w3zruszyła ramionami.
-To skończony kretyn i idiota! - fuknęła.
Siadła na łóżku i teraz to ona badawczo przyglądała się rudowłosej, która nadal nie spuszczała z niej wzroku.
-Ale przyznaj: było fajnie i zabawnie - mruknęła.
Hermiona znów posłała jej mordercze spojrzenie jakby faktycznie miała wykończyć Rudą.
I wtedy potrzebna będzie trumna. Odpada.
-Nie zaczynaj, Weasley. Teraz pół szkoły jak nie cała będzie gadała o mnie i Malfoy'u - jęknęła niezadowolona.
Ginny po raz kolejny wzruszyła ramionami.
-No to co? O mnie i Blaise'ie też będą. I jakoś się tym nie przejmuje - skwitowała poprawiając się na łóżku.
-Ale jego do Ciebie ciągnie - zaczęła niepewnie Hermiona, a oczy Ginny zabłysnęły. - A ja i Malfoy to dwa światy, które dopiero co zakopały topór wojenny. Niech spieprza na szczaw.
Panna Granger nie kryła oburzenia i żalu, który jej towarzyszył, ale nie dała po sobie poznać, że ta cała sytuacją również ją męczy i dobija.
"Ja ci jeszcze pokażę, fretko." - pomyślała kasztanowłosa.

***

Gdy chichoty w dormitorium chłopców ucichły od razu ślizgoni przeszli do omawiania jeszcze raz planu.
-Więc jak mówiłem...ogarnę kłaki Granger, ale to Ty Diable będziesz to pił. Ja jedynie jeszcze mogę przypilnować, by prawdziwa Gryfoneczka nie zobaczyła Cię i nie zaczaiła nic. Wtedy możesz być naprawdę bezpłodny. - Malfoy odetchnął po tym słowotoku.
Blaise uśmiechnął się z ulgą ewidentnie uszczęśliwiony tą informacją, że Teo i Smok będą mieli wszystko pod kontrolą.
Będą trzymać rękę na pulsie, jak chirurg na operacji. Bredzą.
-Ej...A co powiem dla Potter'a? Że chcę peleryn, bo co? No co? - spanikował nagle Zabini.
Nott zaśmiał się pod nosem.
-Powiesz, że musisz zdobyć księgę z Działu Ksiąg Zakazanych, a pani Pince nie wydała Ci pozwolenia. Wielkie mi halo!
-Ale my jeszcze nie znamy nawet hasła do paszczy lwa! - kolejne oburzenia czarnoskórego.
Malfoy zbladł.
Kompletnie zapomniał kwestii hasła.
-Zagadam do Granger by mi je podała, bo rzekomo potrzebne są dla McGonagall i nie mogę znaleźć Seamus'a, by je podał - wymyślił szybko Nott.
Wtedy Malfoy miał ochotę rzucić się na przyjaciela za jego inteligencję i myślenie.
Nie to co Zabini, który nie wysila szarych komórek.
-Jeszcze się zdziwisz, Granger - rzekł Draco i zatarł ręce.
Ślizgoni mieli plan.

Nie z tego świata || DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz