Rozdział 17

69 6 29
                                    

Jonah

Cztery lata później

Lato, które spędziłem z Dee, skończyło się bezpowrotnie z chwilą, kiedy zacząłem dojeżdżać na uczelnię. Zostawiło jednak we mnie ślad, który do dzisiaj mi towarzyszy.

Stałem się dojrzalszy. Stałem się Księżycem. Zacząłem naprawdę odbijać światło Słońca, którym jest ona.

Wciąż staram się to robić, stawać się dojrzalszym sobą i odbijać jej światło najlepiej jak potrafię, choć od tego pamiętnego czasu minęły już blisko cztery lata. Sądzę jednak, że ton właśnie wtedy udało mi się spełnić jej marzenie, które trwa do dziś.

O czymś stałym w czasie. O stabilności. Bezpieczeństwie i jego poczuciu na co dzień.

Ona w tym czasie kończyła liceum, a ja zmagałem się z kierunkiem zarządzania, o którym chyba do dziś nie mam pojęcia. Rok później przenieśliśmy się oboje do Milleville. Ojciec wynajął nam mieszkanie, ale nie pozwoliłem mu go opłacać. Pracowałem już wtedy na stażu w jego firmie. Zarabiałem niewiele, ale starczało na opłaty i na życie. Dee wprowadziła się do mnie i jej rodzice pomagali nam na tyle, na ile Dee uważała to za stosowne. Jej treningi nie pozwalały na to, żeby poszła gdziekolwiek na staż lub do jakiejkolwiek pracy. Nie przeszkadzało mi to, za to jej rodzicom owszem, dlatego nie mogłem się nie zgodzić, żeby nam pomagali. Złościłem się i kłóciłem się o to z Dee, ale ostatecznie przecież i tak wiadomo było, że wygra. Ona zawsze wygrywa. Poza tym Tata Kciuk — jak mam w zwyczaju go do dziś nazywać — w życiu by mi nie odpuścił. Mam wrażenie, że ten facet wie, że ten kciuk działa na mnie jak płachta na byka, bo ilekroć go spotykam, to pokazuje mi ten gest. Ostatnio, pokazałem mu środkowy palec, trzymając rękę w kieszeni. Po prostu nie umiałem się powstrzymać.

Calmilla chodziła ze mną do grupy. Dee wściekała się jak szalona. Byłem nawet skłonny zmienić kierunek, ale Camilla ostatecznie przeniosła się po pierwszym półroczu na inną uczelnię. Kamień spadł mi z serca, bo przez to pół roku nawet na nią nie zerknąłem, a Dee urządzała dantejskie sceny.

Reszta studiów jakoś przeleciała. Nie za wiele pamiętam z tego dzikiego okresu. Jedynie momenty, gdy Daniel został laureatem olimpiady międzystanowej, a Dylan pół roku później zrezygnował ze studiów, bo powiedzmy sobie szczerze, nauka nigdy nie była mocną stroną Dylana. Za to wciąż jest mocną stroną Daniela. Wyjechał kontynuować studia na uczelnię w Nowym Yorku. Widują się wciąż z Chase. Chyba nawet już się jej oświadczył. Dylan wciąż jest z Niną. Tam o oświadczynach będzie słychać, gdy piekło zmarznie. Bliźniacy. Tacy sami, a tacy różni. Niesamowite.

Chłopaki z drużyny pokończyły studia i wyjechały w różne strony świata. Jordan nadal studiuje tak jak Daniel. Travis wyjechał do Kanady. Nie wiem, co robi, a Kerry oczywiście naprawia samochody, ale nie byle jakie. Jest członkiem servisu Formuły 1 i jeździ po świecie razem z ekipą sławnego kierowcy ze Stanów Zjednoczonych.

Ja studia skończyłem ledwo ledwo rok temu i podjąłem pracę w firmie ojca na pełnym etacie. Za to Dee studia idą świetnie, przecież to kujon i zapewne pójdzie dalej. Zapewne będzie chciała zrobić studia podyplomowe. Studiuje Wychowanie Fizyczne na ostatnim roku Akademii Sportowej w Milleville. Dostała to stypendium sportowe, o którym marzyła. Wcale się nie dziwię, z takimi ocenami? To przecież było nieuniknione.

Wciąż jesteśmy razem. Wciąż idziemy ramię w ramię i choć czasem się kłócimy i mamy takie same problemy, jak większość ludzi na świecie, to dajemy sobie z nimi radę. Wiem dobrze, że gdyby nie wsparcie moich i jej rodziców byłoby nam o wiele ciężej, ale czasem po prostu nie potrafię się z tym zgodzić i to dlatego się kłócimy.

Chcę odbijać Twoje światłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz