Zostawilem Ludwiga w domu. Czekalem pod domem Felka na Felka.
Moja psychika
Po jakiejs pol godziny wyszedl. Wsiadl do samochodu a ja za nim. Oczywiscie ja kierowalem. Juz pol kilometra od galerii bylo slychac, kogo? Matthiasa! Rzeczywiscie moglby byc o pol tonu ciszej. Feliks musial wziac zatyczki do uszu. Z kad on je ma wole nie wiedziec.Weszlismy. prawie zemdlalem. -MATTHIAS CISZEJ DO CHOLE*Y!!!!!!!
-he? O , hej Gilbert!
-nie hejuj mi tu!
-ale tak zwracam na siebie uwage i wiecej rzeczy sprzedaje!
-ej?...Gilbo?...
-co felek z malej litery?
- idziemy?..
-ok!
-papa bracie kartoflanego lba!
-*zabija wzrokiem czerwonych oczodolow*
-to moze ja sie ucisze... *chowa sie za lada*
Timee skiip
-GIIILBEEERTTT!!!!
-nue dzryj mordy na caly sklep!
-czego chciales?
-moge ta sukienke?
-ladna dla DZIE-WCZY-NY
-ale ja lubie sukienki...
-dobra bierz
To wcale nie mial byc RusPrus! Napewno!
Ehh... Teraz cos dla mnie. Moze to...
Pol wieku pozniej
-WOOOOOOO!!!!
-*umarl ze starosci*
-jakie ubrankaaaaa!!!!!!!
-ej Feli wychodzimy!
-he? Co jak, kiedy...
-*wali ziemniakiem*
Tiiimeee skiippp
Kur*e. Zapomnialem kupic czegos dla Ludwiga. Trudno. Kto moze sie gniewac na zagilbiastego mnie! Teraz mi sie przypomnialo o karmie dla Gilbirdąt. Albo Gilbirdciątek kto jak woli.
-Gilbeertt!!
UwU. Martwi sie o mnie.
-West? Juz ide!
-West? He? Kesesessesesese!!!!
-Nie smiej sie tylko mi pomoz!
Na srodku pokoju lezal Ludwig a na nim moje Gilbirdy atakujace go!
225 slow.
Lol
Papa
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.