Per. Nattalie
Pewnego dnia przyszła mi do głowy pewna myśl więc zorganizowałam spotkanie ma naszym domku na drzewie niedaleko szkoły. Powiedziałam o tym dziewczyną a one mi na to:
A(Amelinium): Co ty w klubie piłkarskim? Nie ma mowy!!!!
L(Lucy):Ja nawet nie umiem piłki mocno kopnąć.
J(Jullia): Nie licz na to że ja z tobą dołączę.
D(Daria): Tak to moje marzenie- no jedna jest za pomyślałam.
A: To czemu nigdy tego nie zrobiłaś?
D: Emm........
N( Nattalie): Dobra to może nie.
D: Oj nie ja tego tak nie zostawię.- Powiedziała wynosząc nas z domku i zaprowadzając na boisko.
L: Ale ja nie chceeeeeeeee.
J: Ja też.
A: I ja.
N: A mnie to w sumie obojętnie, ale nie dziś.Per. Darii
Ale one to są lenie. Nattalie najpierw zaproponowała a potem jej się nie chciało, o Lucy już nie mówię ono to całe szczęście jest lekka więc ją dałam radę zanieść gorzej z Jull ale dałam radę postawiłam je na jakiś pozycjach podawałam im piłkę.
D: No ale mocniej jak chcemy dołączyć do drużyny to musimy mocniej trenować.
L: Kto chce to chce ja nie chce tak jak wszyscy oprócz ciebie.
D: A Nattalie ?
N: Mi też się odechciało.
D: no i jestem sama.Na grupie:
D: Co robicie w weekend?
J: Nic
A: Nic
L: Nic
N: Nic
D: To idealny czas by potrenować 😉
J: No dobra ja przyjdę, ale nie licz na to że będę pełna mocy.
N: A ja przyjdę i będę pełna mocy.
A: Ahhh... Mi się nie chce.
L: Mi też nie, ale nie mam nic do roboty i przyjdę.
A: No dobra to ja też.
D: Jessss 😁😁😁Dobra przyjdą ale super jak tak dalej pójdzie to będziemy w drużynie.
D: Witam panie na treningu 😁
A,J&L:😢😢😢
D: No to zaczynamy.
No i se graliśmy i graliśmy i tak przez parę dni chodź dziewczyn nie łatwo było wygonić z domu.2 tygodnie potem w domku na drzewie
D: Idymy. - Powiedziała Daria i machnęła ręką zachęcając nas do pójścia za nią.
Per. Lucy
Gdzie ona nas prowadzi???
L: Daria czemu poruszamy się w kierunku szkoły.
D: Zobaczysz.
L:*ja na teren szkoły nie włażę jest piątek po lekcjach*Usiadłam sobie i przez kruciutką chwilę patrzałam gdzie idą dziewczyny poczym Daria się odwróciła i powiedziała:
D: Lucy co ci ?
L: Jo na teren szkoły w piątek po lekcjach nie wchodzę
D: To ja cię zaniosę*kurczaczki zgróbłaś*Chwilę potem
D: Zostańcie tu a ja za chwilę przyjdę.
D: Echhh.....potrzyma ktoś Lucy
A: Ja chcę
N: Gdzie ona poszła ?
J: Chce nas w coś wpakować.
L: No nie Daria wracaj
D: Już jestem. Chodzimy
A: Gdzie zaś ?
D: Za mną.-chwila czasu później - Panie trenerze! Panie trenerze !
T(trener): Słucham
D: Bo ja i moje koleżanki chciałyśmy przystąpić do klubu.
L: Co?
J: A nie mówiłam że nas gdzieś wpakuje.
T: Nie. - powiedział spokojnie i odszedł.
A: Skandal, Kłusownicy (pozdro dla kumatych)
L: Nie wiem jak wy ale ja się cieszę.
D: A ja nie wręcz przeciwnie. - Powiedziała wkurzona Daria i odeszła.Dzień potem w domku na drzewie
Per. Julli
Nawet polubiłam tą piłkę nożną i nawet chciałam przystąpić do tej drużyny raimona. Musimy coś wymyślić nie mogę tego tak zostawić, tylko co ja mogę w tym przypadku zrobić. No pewnie coś wymyślić tylko co ???
J: Dobra co robimy ?
A: Nic
D:*Daria się zrobiła czerwona ze złości* Nie zostawię tak tego NIE
N: Ej mam plan Goshi(siostra Nattalie) nie chodzi do szkoły więc może śledzić go i gdy go nie będzie to wkroczy do jego domu przez okno i zrobi różne rzeczy co go wkurzą.
A: Czemu nie zrobimy tego my ?
N: On pracuje wtedy kiedy my jesteśmy w szkole.
L: Dobre. Podoba mi się.Po paru tygodniach obserwacji
TreneraPer. Goshi
Nattalie powiedziała mi że mam obserwować tego jakiegoś trenera no to go obserwowałam. A potem się dowiedziałam że mam iść do jego domu włamać się przez okno, nakleić jakąś kartkę z napisem: ,,A teraz niech się pan zastanowi nad tym czy dobrze było mówić nie" i zrobić mu jakieś rzeczy co go wkurzą no to dobra idę.
Ok włamuję się do domu przez metodę którą podała mi Lucy.
Najpierw kostka rosołowa do węża pod prysznicem.
Nałożę mu przeźroczystą folie na toaletę.
Teraz kropelką zakleję mu kran.
Następnie wyleję mu puszkę farby do poduszki, przy okazji momaluję mu kota na różowo.
Wyleje mu wutke z butelek i zastąpie wodą z ogromną ilośćą cytryny.
Coś jeszcze hymmmm... A karteczka...
No i gites .
Zaraz 15:00 muszę zwiewać.🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔
Dowiemy się czy trener przyjmie nas do drużyny jaki będzie miał kolor włosów i jak potoczy się nasze dalsze życie ale będzie się działo. Czytajcie dalszą część Inazumy fanki Inanki Drużyna.
Przepraszam za wszelkie błędy, 826 słów myślę że dobrze jak na pierwszy raz sorry że dałam tylko moje zdj. na okładce ale nieumiałam dać as wszystkich i beyyyyyyyyy.

CZYTASZ
Inazumy fanki - Inanki
AcakHaj, zapraszam do czytania mojej opowieści o Inazumie 11. PS. nie chcę mi się opisywać postaci ale wy już je dobrze znacie. (Mam nadzieję)