3.

200 16 0
                                    

- Nie będę piszczeć, ani krzyczeć. - Obiecał blondyn. - Ale nie strasz mnie więcej. - Powiedział z wyżutem.

Bał się, gdy tylko widział przed drzwiami cień, a gdy ten "Cień" zaczynał szeptać, to serce niemal wyskakiwało mu z piersi.

- Kiedy ja cię niby straszyłem? - Zapytał szczerze zdziwiony chłopiec.

Nie miał pojęcia o co chodziło Taehyungowi. Przecież on tylko stał przy drzwiach i wołał Tae.

- Codziennie. - Odrzekł zbulwersowany. - Codziennie tu przychodzisz, do tego w nocy  i mówisz moje imię. - Wyjaśnił z niechęcią w głosie.

- Co w tym złego? Czy to, że cię wołam jest takie straszne? - Zaczął się zastanawiać.

- Co w tym złego? Czy to, że cię wołam jest takie straszne? - Zaczął się zastanawiać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Przecież nie ma nic złego w staniu pod drzwiami i cichym wołaniu. Zresztą on wcale nie chciał nikogo przestraszyć.

Ale Tae o tym nie wiedział.

- Tak, to jest BARDZO straszne. - Podkreślił. - Nawet nie wiesz jak bardzo. Wyglądasz jak takie dziecko z horroru, które nagle pojawia się z nikąd w obcym domu, by przekląć ten dom lub rodzinę. - Wyjaśnił Tae.

"Cień" zamrugał kilkakrotnie, po czym wybuchł szczerym, głośnym śmiechem.

- No co? - Zagadnął Taehyung zmieszany zachowaniem nieznajomego.

- No nic. - Wzruszył ramionami. - Tylko masz bardzo wybujałą wyobraźnię. Ale za to cię lubię. - Wyznał.

- Nie znasz mnie przecież. - Zauważył blondyn.

Nigdy wcześniej nie rozmawiali, więc jak mógł go lubić lub nie?

- Ja ciebie znam. Ty mnie nie. - Ponownie się zaśmiał.

- To raczej nie jest możliwe, ale przestań być taki głośny, bo moi rodzice tu zaraz przyjdą.

Tae nie chciał, by nagle do pokoju wparowała jego mama i zaczęła wypytywać o to z kim rozmawia i kto się tak głośno śmieje, bo nie mógłby jej przecież powiedzieć prawdy. Miałaby go za wariata.

- Nie przyjdą. Spokojnie. - Powiedział opanowanym głosem. - Nikt mnie nie usłyszy.

- Dlaczego? O co wogóle chodzi? Dlaczego ty tutaj do mnie przychodzisz? Dlaczego mnie wołasz? Kim ty jesteś?

Nagle te wszystkie pytania pojawiły się w głowie blondyna i z wielką niecierpliwością oczekiwał odpowiedzi wpatrując się w ciemny zarys twarzy chłopca siedzącego na przeciwko.

- Ja... Ja nie mogę ci tego wszystkiego powiedzieć. - Spuścił głowę. - Przepraszam. - Szepnął. - Może ja już lepiej pójdę. - Powiedział ledwo słyszalnie.

- Zaczekaj. - Taehyung złapał go za rękę w chwili, gdy "Cień" właśnie schodził z łóżka.

Był ciekawy czegoś jeszcze i liczył, że przynajmniej na to pytanie dostanie odpowiedź.

- Naprawdę nie mogę ci powiedzieć. - Powtórzył zniecierpliwiony.

- Więc nie mów. - Wzruszył ramionami Taehyung. - Chcę tylko wiedzieć dlaczego. Dlaczego nie możesz mi powiedzieć?

- Tae, tak jak powiedziałeś. My się nie znamy. Co z tego, że ja ciebie "niby" znam? To nie wystarczy... - Odrzekł.

- Wiem, że nie znamy się. - Przyznał. - Ale to nie oznacza, że tak musi pozostać. - Dodał pewnym siebie głosem.

Seesaw// TaeKook [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz