- Nie będę piszczeć, ani krzyczeć. - Obiecał blondyn. - Ale nie strasz mnie więcej. - Powiedział z wyżutem.
Bał się, gdy tylko widział przed drzwiami cień, a gdy ten "Cień" zaczynał szeptać, to serce niemal wyskakiwało mu z piersi.
- Kiedy ja cię niby straszyłem? - Zapytał szczerze zdziwiony chłopiec.
Nie miał pojęcia o co chodziło Taehyungowi. Przecież on tylko stał przy drzwiach i wołał Tae.
- Codziennie. - Odrzekł zbulwersowany. - Codziennie tu przychodzisz, do tego w nocy i mówisz moje imię. - Wyjaśnił z niechęcią w głosie.
- Co w tym złego? Czy to, że cię wołam jest takie straszne? - Zaczął się zastanawiać.
Przecież nie ma nic złego w staniu pod drzwiami i cichym wołaniu. Zresztą on wcale nie chciał nikogo przestraszyć.Ale Tae o tym nie wiedział.
- Tak, to jest BARDZO straszne. - Podkreślił. - Nawet nie wiesz jak bardzo. Wyglądasz jak takie dziecko z horroru, które nagle pojawia się z nikąd w obcym domu, by przekląć ten dom lub rodzinę. - Wyjaśnił Tae.
"Cień" zamrugał kilkakrotnie, po czym wybuchł szczerym, głośnym śmiechem.
- No co? - Zagadnął Taehyung zmieszany zachowaniem nieznajomego.
- No nic. - Wzruszył ramionami. - Tylko masz bardzo wybujałą wyobraźnię. Ale za to cię lubię. - Wyznał.
- Nie znasz mnie przecież. - Zauważył blondyn.
Nigdy wcześniej nie rozmawiali, więc jak mógł go lubić lub nie?
- Ja ciebie znam. Ty mnie nie. - Ponownie się zaśmiał.
- To raczej nie jest możliwe, ale przestań być taki głośny, bo moi rodzice tu zaraz przyjdą.
Tae nie chciał, by nagle do pokoju wparowała jego mama i zaczęła wypytywać o to z kim rozmawia i kto się tak głośno śmieje, bo nie mógłby jej przecież powiedzieć prawdy. Miałaby go za wariata.
- Nie przyjdą. Spokojnie. - Powiedział opanowanym głosem. - Nikt mnie nie usłyszy.
- Dlaczego? O co wogóle chodzi? Dlaczego ty tutaj do mnie przychodzisz? Dlaczego mnie wołasz? Kim ty jesteś?
Nagle te wszystkie pytania pojawiły się w głowie blondyna i z wielką niecierpliwością oczekiwał odpowiedzi wpatrując się w ciemny zarys twarzy chłopca siedzącego na przeciwko.
- Ja... Ja nie mogę ci tego wszystkiego powiedzieć. - Spuścił głowę. - Przepraszam. - Szepnął. - Może ja już lepiej pójdę. - Powiedział ledwo słyszalnie.
- Zaczekaj. - Taehyung złapał go za rękę w chwili, gdy "Cień" właśnie schodził z łóżka.
Był ciekawy czegoś jeszcze i liczył, że przynajmniej na to pytanie dostanie odpowiedź.
- Naprawdę nie mogę ci powiedzieć. - Powtórzył zniecierpliwiony.
- Więc nie mów. - Wzruszył ramionami Taehyung. - Chcę tylko wiedzieć dlaczego. Dlaczego nie możesz mi powiedzieć?
- Tae, tak jak powiedziałeś. My się nie znamy. Co z tego, że ja ciebie "niby" znam? To nie wystarczy... - Odrzekł.
- Wiem, że nie znamy się. - Przyznał. - Ale to nie oznacza, że tak musi pozostać. - Dodał pewnym siebie głosem.
CZYTASZ
Seesaw// TaeKook [ZAKOŃCZONE]
Fiksi PenggemarO chłopcu, którego co noc nawiedza pewien "Cień" Lub O "Cieniu", który co noc przychodzi do pewnego chłopca Jungkook chce poprosić Taehyunga o pomoc, jednak długo z tym zwleka, dlatego po pewnym czasie chłopiec zaczyna się go bać. Czy Jungkook będz...