Wooyoung szedł środkiem chodnika. W uszach miał słuchawki, z których leciał kolejny utwór Nirvany. Jego blond włosy zakrywał kaptur, a noc przykrywała jego każdą łez i zmęczoną twarz.
Chłopak szedł powoli, a w jego żyłach gotowała się krew. Czuł jak uderza ona w jego skórę co doprowadzało go do szału. Na jego skroni można było zauważyć strużki potu, które leciały mimo, że był początek listopada, a chłopak był w samej, czarnej jak smoła bluzie.
Starał się to ignorować bo to nie pierwszy raz, gdy tak się czuje. Na początku tego wszystkiego nie wiedział w co się pakuje, ale teraz już wszystko stało się dla niego jasne jak słońce.
Mimo, że nie rozumiał co nim kierowało chciał więcej i więcej. Możliwe, że Jung chciał zapomnieć o tym co stało się dwa lata temu.
Starał się, ale było to na marne. Chłopak o brązowych włosach, radosnych oczach i szczerokim uśmiechu stał się chłopakiem o farbowanych, wyblakłych już blond włosach, podkrążonych oczach i obojętnym wyrazie twarzy.
Wooyoung stanął pod latarnią czując krople deszczu, które spadały na jego kaptur. Nie zwracając uwagi na przechodzących obok ludzi, spojrzał w górę i zamknął oczy, pozwalając na to, aby deszcze kapał mu na twarz.
Blondyn uśmiechnął się blado i szepnął ciche: kocham cię Choi San
CZYTASZ
scary love | woosan
Fanfiction❕W TRAKCIE ZMIAN ❗ Gdzie grzeczny i poukładany związek Sana i Wooyounga zamienia się w toksyczną, śmierdzącą relację.