[PL] Chuuya Nakahara x Reader (Lemon)

3.1K 129 60
                                    

Anime: Bungou Stray Dogs - Bezpańscy Literaci

Cześć cześć i czołem! Gomene, zaniedbałam was troszeczkę, w końcu ostatni shocik był prawie miesiąc temu, ale spokojnie! Wynagrodzę wam to o(^-^)o

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cześć cześć i czołem! Gomene, zaniedbałam was troszeczkę, w końcu ostatni shocik był prawie miesiąc temu, ale spokojnie! Wynagrodzę wam to o(^-^)o. Jeszcze w tym tygodniu pojawią się przynajmniej dwa shoty. Jeszcze nie wiem jakie, ale na pewno lemon z Jae-Ha.

Ach, prawie zapomniałam. Lemon ten jest dedykowany wszystkim osobom, które zamówiły coś z Chuuyą. Niestety nie pamiętam kto co zamawiał, dlatego ten jeden shot powstał dla wszystkich, bo już nie dam rady się męczyć z Nakaharą hahah. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.

A, jeszcze jedno. Tego shota zaczęłam pisać tuż przed świętami Bożego Narodzenia, dlatego tu jest nawiązanie, ale nie skupiajcie się na tym, dobrze? :3

_________________________________________

     Święta Bożego Narodzenia. Czas, w którym rodzina zbiera się przy wigilijnym stole i wspólnie ucztuje, ciesząc się swoim towarzystwem.
Niestety są osoby, dla których ten czas jest tylko utrapieniem. Jedną z takich osób jest [Imię] [Nazwisko]. Wiele lat temu pozostawiła swoją rodzinę, aby wieść samotne życie setki kilometrów od nich. Czy tego żałuje? Wie to tylko ona.

     Dzisiaj kolejna wigilia w jej życiu. Kolejny zmarnowany dzień, który spędzi zapewne w jakimś barze popijając wino, a może nawet coś lepszego.

     Ulice Yokohamy opustoszały.
No tak, wszyscy siedzą w domach z rodziną. - pomyślała [Imię], idąc w stronę swojego ulubionego baru, gdzie spędza każdą wigilię.

     Słońce chyliło się ku zachodowi. Na zegarach wybiła godzina dziewiętnasta. W tym samym momencie kobieta otworzyła drzwi lokalu Lupin.

- Ooo, [Nazwisko]! Jak zawsze o tej samej porze. Co podać? Może na początek czerwonego Merlota? - rzekł barman, Shigekazu Tanabe.

- Dobry wieczór, Shigekazu-san. - rzekła przyjaźnie, zajmując miejsce przy ladzie. - Tak, poproszę. - odpowiedziała, zdejmując granatowy płaszcz z ramion.

- Znowu zamierzasz się upić do nieprzytomności? - zapytał Tanabe, nalewając wina do kieliszka, który postawił przed nią.

- Ja się nigdy nie upijam. Ja delektuję się słodką ucieczką od rzeczywistości. - poprawiła, na co się zaśmiał.

- Niechaj będzie. Nie odwiedzasz mnie zbyt często. Tylko w różnorakie święta. - zauważył barman.

- Wbrew pozorom moja praca nie jest taka prosta. Mam tego po sam czubek nosa, niestety. - westchnęła, upijając łyk z kieliszka.

- Organizacja Nadzoru Umiejętności, czyż nie? - kobieta skinęła głową. - Jesteś zastępcą Etsuyi Shidehary, tak?*

- Dokładnie tak. Mój szef - tutaj zrobiła cudzysłów w powietrzu. - Jest strasznie leniwy, więc zazwyczaj mam trzy razy więcej roboty niż powinnam mieć.

One Shots [Anime] PL ✏️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz