I

380 23 0
                                    

Idę w miejsce, do którego chodzę codziennie. Tam siedzę, myślę i wyciszam się. Siadam na ciepłym betonie i patrzę przed siebie. Nikt tędy nie chodzi więc nie spodziewam się żeby ktoś tutaj zawitał. Nagle czuję wzrok skierowany na mnie i już pochwili słyszę ciepły męski głos mówiący:
- przepraszam wszystko w porządku?

Pewnie przestraszył się widząc dziewczynę siedzącą na ziemi poruszającą co chwilę rękoma i głową.- pomyślałam i nie odpowiedziałam.

- halo słyszysz mnie?- powiedział lekko zakłopotany.
- tak.- postanowiłam odpowiedzieć.
- potrzebujesz pomocy?- spytał
- nie, możesz iść.- krótko odpowiedziałam.

Chłopak zamiast wykonać moje polecenie usiadł koło mnie i nic nie mówił. Zdenerwował mnie tym ponieważ czułam się niekomfortowo siedząc w towarzystwie innej osoby. Przez moją chorobę nigdy nie miałam przyjaciół, wszyscy tylko zwracają uwagę na moje "tiki". To jest okropne.

- jakie jest twoje imię?- nie spodziewałam się że chłopak mnie o to zapyta.
- po co ci to wiedzieć?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- wydajesz się całkiem spoko i pomyślałem, że możemy się zaprzyjaźnić.- powiedział z uśmiechem.
- nie możemy.- odpowiedziałam oschle.
- dobra to ja zacznę. Mam na imię Han Jisung.- dumnie wypowiedział swoje imię.
Po co mi to wiedzieć i tak się już nigdy nie zobaczymy.- wyszeptałam.
- co mówiłaś?
- nic tylko to, że jesteś głupi.- powiedziałam głośniej z kamienną miną.
- wiesz co dzięki.- powiedział niby obrażony.- dobra muszę spadać dzięki za tą "rozmowę"- wykonał cudzysłów w powietrzu. Wstał i poczochrał moje włosy.

Poszedł sobie wreszcie.- pomyślałam. Postanowiłam wrócić do domu, wstając zobaczyłam małą karteczkę na ziemi podniosłam ją a było tam napisane: " ********* napisz". Ha! Jeśli on myśli, że uwierzę mu, że chcę się ze mną zaprzyjaźnić to jest w błędzie.

Gdy weszłam do domu odrazu pokierowałam się do swojego pokoju. Wchodząc potknełam się o pudełko z rzeczami zespołów, które kiedyś słuchałam. Od nasilenia się mojej choroby zmieniłam styl, gatunek muzyczny, wystrój pokoju, w zasadzie zmieniłam wszystko. Z zamysłu wyrwała mnie mama wołająca na kolację.

- córeczko jak tam u ciebie?- kochający głos mamy zawsze poprawiała mi humor jest dla mnie jak przyjaciółka, której nigdy nie miałam.
- dobrze mamo co na kolację?
- twoje ulubione kanapiki!
Mama wbrew pozorom nie jest dobrą kucharką.
- haha dziękuję mamo.- ona jako jedyna wywoływała u mnie uśmiech. Zjadłam i poszłam do swojego pokoju mówiąc mamie dobranoc.

Zawsze wieczorem zajmuję się lekcjami i moim hobby czyli rysowaniem. Od zawsze to robie, specjalizuje się w portretach. Łapię za kartkę, biorę ołówek i szukam inspiracji na pintereście. Zazwyczaj wciąga mnie to tak, że zapominam, że jutro trzeba wstać do tej chorej szkoły. Nienawidzę tam chodzić, uważają tam, że jestem dziwna i cofnięta w rozwoju. Nawet nauczyciele tam nie reagują. Dobra koniec mojego użalania. Idę wykonać wieczorną rutynę, wskakuje w ciepłą piżamkę i wchodzę pod kołderkę by po chwili podpłynąć do krainy chwilowej śmierci.

|| You change my life || ~ Han Jisung ff ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz