35

1.4K 55 0
                                    

******Emilia******

Z każdym dniem radziłam sobie coraz lepiej aż w końcu któregoś dnia po szkole stałam na przystanku autobusowym gdzie dorwała mnie matka Anastazji .

- Witaj Emilio  mogę zająć ci chwilkę ?

- Dzień dobry , jasne

- Odwiozę cię do domu ,wskakuj

Wychodząc do auta zauważyłam również babcie Anastazji .
Trochę martwiło mnie to lecz czekałam aż wszystko mi wyjaśnią .
Gdy dojechaliśmy do mojego domu w końcu odezwała się jej matka .

- Bo widzisz nie chce ci zawracać głowy ale Anastazja leży w szpitalu ....

- Gdzie ?! Zawieziecie mnie do niej ?!

- Dobrze , spokojnie

- Nie będę spokojna dopuki jej nie zobaczę!

- Chce ci tylko powiedzieć że jest z nią jakaś kobieta ...
- Molly?
- Tak , jakoś tak miała na imię ...
- W porządku , jedźmy tam

Gdy dojechaliśmy na miejsce poczułam lekki ucisk w klatce piersiowej .
Ten cały stres gwałtowanie mnie złapał .
Bałam się przekroczyć próg szpitala .
Była tam Molly i mogłam domyśleć się tylko jednego .
Te kilka miesięcy spędziła z nią , w końcu pomiędzy nimi musiało do czegoś dojść .
Chwilkę stanęłam przed drzwiami i zauważyłam wychodzącą Molly .
Była coś zdenerwowana a widząc mnie była w całkowitym szoku .

- Witaj Molly - powiedziałam z wielkim żalem w oczach

- Ta ... Cześć - odpowiedziała zniechęcona

Chwilę stałyśmy obok siebie a po chwili Molly wyjęła paczkę papierosów i zaczęła palić jednego .
Poczęstowała mnie jednak ja odmówiłam , nie paliłam dość długo więc nie chciałam tego zniszczyć .
Chciałam się wyrwać z nałogu .

- Jest coś pomiędzy wami? - zapytałam szczerze , chciałam znać prawdę zanim tam wejdę

- Przykro mi że musisz się dowiadywać tego odemnie ale od kilku miesięcy ja i Nastia ...

- okay , w porządku miała prawo ułożyć sobie życie ja również lecz ....

- Miałaś nadzieję że wróci do ciebie ...

- Tak ... Byłam bardzo głupia wierząc w to że ....

Zaczęłam płakać . Molly mocno mnie przytuliła .
Byłam zła na siebie , wściekła , żałowałam że przyjechałam tu .
Postanowiłam tam nie wchodzić , pozwolić jej cieszyć się życiem .

Pożegnałam się z Molly i odjechałam do domu .
Było mi ciężko , bardzo ciężko .
Chciałam ujrzeć ją poraz ostatni ale może to i lepiej że jej nie ujrzałam .
Może przez to będzie mi łatwiej zapomnieć .
Przez całą drogę płakałam , nie chamowałam swych łez .
Postanowiłam się poddać i dać upust swym emocją .

Gdy dojechałam do domu od razu rzuciłam się w matki ramiona .
Ona mocno mnie przytuliła i powiedziała tylko „ Będzie dobrze " .
Te słowa nic a nic nie pomagały mi przez ostatnie miesiące więc gdy je tylko usłyszałam coraz bardziej zaczęłam płakać co zwróciło uwagę mego ojca .

Nienawidził jak płaczę , nienawidził w ogóle czyjego kolwiek płaczu .
Uważał że to oznaka słabości ale tym razem podszedł do mnie i mnie po prostu przytulił .
Widział jak bardzo cierpię że nie mogę wytrzymać .
Rodzice okazali się być wyrozumiali .
Zrozumieli jak bardzo kochałam ją i że nie jestem wstanie podnieść się tak szybko po tym wszystkim .

Byłam wstanie zrobić dla niej wszystko a ona po prostu mnie zostawiła bo uznała że tak będzie najlepiej poczym zaczęła topić  smutki w Molly aż się w niej zakochała .
Było to dla mnie niezrozumiałe ponieważ obiecała , przysięgała mi swoją wieczną miłość .
Miała być ze mną i tylko ze mną .

Muszę się pogodzić ze jej już nie ma .....

Bądź przy mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz