Czas w miarę możliwości zleciał Ci dość szybko w przeciwieństwie do innych dni gdzie zawsze się dłużył...
Powolnymi i smętynyni ruchami zaczęłaś się przebierać bo jednka w takim wydaniu nie chciałaś wychodzić do ludzi. Nie miałaś jakiegoś przyszykowanego specjalnie outfitu. Założyłaś jak to mówią pierwsze lepsze ubranie, które wpadło Ci w oko.
Czym prędzej się przebrałaś i ruszyłaś w towarzystwie siostry oraz przyjaciółki do chłopców...Outfit :
Po niecałych 20 minutach doszłyście na miejsce. Nie byłyście jakoś specjalnie zmęczone drogą. Słońce nie świeciło już tak jak kilka dni temu....
Bez dalszego zastanowienia weszłyście do środka.Ty: Gotowi?
Jimin: Czekaj chwila
RM: T/I mogę cię na chwilę? - Spytał nie pewnie
Ty' No jasne
RM: Myślę, że na obecną chwilę nie kontaktuj się z Kookiem.
Ty: Dlaczego? - Spytałaś z niepokojem
RM: Jest zdenerwowany a raczej wkurwiony wiesz a on nie panuje nad sobą gdy jest wkurwiony. Pewnie dlatego, że znów dostał wiadomość od ojca. Zawsze taki jest gdy ojciec do niego pisze o pieniądzach, że bierze. Tyle, że on w ogóle nie bierze żadnych pieniędzy.
Ty: Czemu mi nie powiedzał wcześniej?
RM: Nie lubi rozmawiać o swojej rodzinie z resztą nam też zbyt wiele nie mówił. A sami nie będziemy go naciskać jeśli nie chce.
Ty: Jest u siebie?
RM: Tak
Ty: Powiec dziewczyną żeby dały mi tylko 10 minut.
RM: Okej nie ma sprawy - Posłał lekki uśmiechZ małym przerażeniem i niepewnością ruszyłaś w stronę pokoju.
Ty: Kookie? - Odezwałaś się nie pewnie
JK: Wyjdź - Powiedzał stanowczo
Ty: Porozmawiamy? - Podeszłaś do niego
JK: Nie mam zamiaru. Nie rozumiesz słowa wyjdź?! Tak trudno jest Ci zrozumieć?
Ty: Kookie nie jestem twoim wrogiem...
JK: Jesteś głupia czy jak? Wypierdalaj... - Twoje oczy automatycznie po słowach chłopak zrobiły się szkliste zbierając się na płacz.
Ty: Jestem twoją dziewczyna martwię się
JK: Mam Ci pomóc wyjść głupia?
Ty: Nie poznaję cię... - Wstałaś z łóżka i wyszłaś z jego pokoju jak gdyby nic się nie wydarzyło. Zeszłaś na dół do reszty. W głębi naprawdę było Ci przykro, smutno i złe. Nie chciałaś tego uczucia pokazać innym, że jest źle...Ty: To co idziemy? - Zapytałaś z uśmiechem na twarzy jak gdyby nic się nie stało
Sis: W sumie to czekamy tylko na ciebie
Ty: No to idziemy - Uśmiechnęłaś się i ruszyłaś do przodu...Z racji tej, że centrum miasta znajdowało się 10 minut od domu chłopców ruszyliście o własnych noga. Bo dlaczego by nie? Pogoda była dość przyjemna atmosfera również dopisywała więc czemu by nie skorzystać z takiej okazji...
2 godziny późnej** - U chłopców
JK: Seoko dobrze wyglądam?
Jin: Dobrze, a czemu pytasz?
JK: Wychodzę - Oznajmił
CZYTASZ
Bad Boy Jungkook [ ZAKOŃCZONE]
FanfictionZESPÓŁ BTS NIE ISTNIEJE Jeon Jungkook chodzący cham, prostak wredny bad boy w jednym T/I T/N - chamska, wredna dziewczyna o wrażliwym sercu. Co się stanie jeśli uczucia względem siebie nakierują się na dobre tory? Czy Jeon odkupi swoje złe zacho...