#9

12.6K 311 57
                                    

Czas w miarę możliwości zleciał Ci dość szybko w przeciwieństwie do innych dni gdzie zawsze się dłużył...
Powolnymi i smętynyni ruchami zaczęłaś się przebierać bo jednka w takim wydaniu nie chciałaś wychodzić do ludzi. Nie miałaś jakiegoś przyszykowanego specjalnie outfitu. Założyłaś jak to mówią pierwsze lepsze ubranie, które wpadło Ci w oko.
Czym prędzej się przebrałaś i ruszyłaś w towarzystwie siostry oraz przyjaciółki do chłopców...

Outfit :

Po niecałych 20 minutach doszłyście na miejsce

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po niecałych 20 minutach doszłyście na miejsce. Nie byłyście jakoś specjalnie zmęczone drogą. Słońce nie świeciło już tak jak kilka dni temu....
Bez dalszego zastanowienia weszłyście do środka.

Ty: Gotowi?
Jimin: Czekaj chwila
RM: T/I mogę cię na chwilę? - Spytał nie pewnie
Ty' No jasne
RM: Myślę, że na obecną chwilę nie kontaktuj się z Kookiem.
Ty: Dlaczego? - Spytałaś z niepokojem
RM: Jest zdenerwowany a raczej wkurwiony wiesz a on nie panuje nad sobą gdy jest wkurwiony. Pewnie dlatego, że znów dostał wiadomość od ojca. Zawsze taki jest gdy ojciec do niego pisze o pieniądzach, że bierze. Tyle, że on w ogóle nie bierze żadnych pieniędzy.
Ty: Czemu mi nie powiedzał wcześniej?
RM: Nie lubi rozmawiać o swojej rodzinie z resztą nam też zbyt wiele nie mówił. A sami nie będziemy go naciskać jeśli nie chce.
Ty: Jest u siebie?
RM: Tak
Ty: Powiec dziewczyną żeby dały mi tylko 10 minut.
RM: Okej nie ma sprawy - Posłał lekki uśmiech

Z małym przerażeniem i niepewnością ruszyłaś w stronę pokoju.

Ty: Kookie? - Odezwałaś się nie pewnie
JK: Wyjdź - Powiedzał stanowczo
Ty: Porozmawiamy? - Podeszłaś do niego
JK: Nie mam zamiaru. Nie rozumiesz słowa wyjdź?! Tak trudno jest Ci zrozumieć?
Ty: Kookie nie jestem twoim wrogiem...
JK: Jesteś głupia czy jak? Wypierdalaj... - Twoje oczy automatycznie po słowach chłopak zrobiły się szkliste zbierając się na płacz.
Ty: Jestem twoją dziewczyna martwię się
JK: Mam Ci pomóc wyjść głupia?
Ty: Nie poznaję cię... - Wstałaś z łóżka i wyszłaś z jego pokoju jak gdyby nic się nie wydarzyło. Zeszłaś na dół do reszty. W głębi naprawdę było Ci przykro, smutno i złe. Nie chciałaś tego uczucia pokazać innym, że jest źle...

Ty: To co idziemy? - Zapytałaś z uśmiechem na twarzy jak gdyby nic się nie stało
Sis: W sumie to czekamy tylko na ciebie
Ty: No to idziemy - Uśmiechnęłaś się i ruszyłaś do przodu...

Z racji tej, że centrum miasta znajdowało się 10 minut od domu chłopców ruszyliście o własnych noga. Bo dlaczego by nie? Pogoda była dość przyjemna atmosfera również dopisywała więc czemu by nie skorzystać z takiej okazji...

2 godziny późnej** - U chłopców

JK: Seoko dobrze wyglądam?
Jin: Dobrze, a czemu pytasz?
JK: Wychodzę - Oznajmił

Bad Boy Jungkook  [ ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz