Steve szedł przez pobliski park uważnie obserwując otoczenie. Tak jak i reszta zespołu miał poszukać wskazówek dotyczących położenia Natashy, która zaledwie dwa dni wcześniej została porwana.
Nie wiadomo jak to wszystko wyglądało bowiem Clint (który był tam razem z nią) stracił pamięć, najprawdopodobniej w wyniku upadku i uderzenia głową o chodnik.
Wszyscy uważają, że Tasha nie została porwana, a poszła z nimi dobrowolnie. Nikt nie wie kim są ci porywacze, ale jedno jest wiadomo - Loki maczał w tym palce, bo pięć dni przed tym, uciekł z więzienia. Znowu, zostawiając wiadomość, że się zemści.
-Steve masz coś? -zapytał głos w słuchawce w uchu.
-Nie, nie mam szefie. -oznajmił.
-Wracaj do bazy. Podobno Stark coś ma.
-Jasne - rzucił i ruszył w kierunku bazy.
15 minut później był już w pomieszczeniu. Zajął miejsce przy długim stole i czekał na resztę.
Chwilę potem przyszedł Bruce rozmawiając z Fury'm, za nimi Thor, Stark i na koniec kilkoro ludzi Nick'a oraz Coulson.
Zaczęły się pogawętki, które uciszył Fury.
-Spokój! - podnisł głos i rozejrzał się po zebranych, zatrzymując na Tony'm. - Możesz przejść do rzeczy Stark.
-Oczywiście. -odpowiedział z szelmowskim uśmiechem. - Jak wiadomo agentka Romanoff jest idealnie przeszkolona do samoobrony i walki. Jednak z tego co mi wiadomo, wcale nie kiwnęła palcem.
Wśród zgromadzonych trwoniła się kolejna wymiana zdań, przerwana przez jakiegoś agenta.
-Co masz dokładnie na myśli? -zapytał ów agent.
-Cóż - podjął. - Barton odzyskał całą pamięć sprzed swojego wypadku, ale pamięta jedną scenę, właśnie z tamtego dnia. - Westchnął. - Powiedział, że Natasha znała przeciwnika, bo pierwsze co powiedziała było i tu cytuję: "Co ty tu robisz? Miałaś być w Chinach, Lee.". Nie wiadomi kim jest 'Lee', ale z całą pewnością to kobieta. Clint zapamiętał, że była trochę wyższa od agentki Romanoff i miała długie, czarne włosy sięgające do pasa. W naszej bazie nikogo takiego nie znaleźliśmy, ale wysłałem tą informacją do policji i innych takich.
-To rzuca trochę światła na tę sprawę. - odparł Thor.
-Jaki oficjalny język, kolego. - parsknął Stark.
-Dosyć chłopaki! - zainterweniował Fury. - Czy ktoś z zgromadzonych tu widział kogoś takiego lub słyszał imię 'Lee' w rozmowie z uprowadzoną?
Wszyscy milczeli i spoglądali po sobie, sprawdzając czy któryś z towarzyszy może zna odpowiedź na jakieś z tych pytań. Wszyscy oprócz Steve'a.
-Rogers, wszystko w porządku? -zapytał Phil.
Nie było w porządku. Od czasu kiedy znalazł list świadczący o tym, że dziewczyna pisze z nijaką Lee nie było.
Odkrył to przypadkiem, gdy chciał porozmawiać z nią o swoich uczuciach, co swoją drogą nie przyszło mu łatwo. Jednak zrezygnował z konwersacji o tym i podjął rozmowę o Lee.
Dowiedział się tylko tyle, że to jakaś dalsza rodzina i obiecał, że nikomu nie powie. Trzy dni poźniej Natasha zawitała do jego pokoju jak ninja.
Dała mu klucz i powiedziała: "Jeśli nagle bym zniknęła to wiedz, że jest źle. Lee planuje coś zrobić i trzeba ją powstrzymać. Ten klucz pasuje do skrzynki, którą dałam Fury'emu. Otwórzcie ją, zapoznajcie się z tym ci jest w środku i ruszajcie na "Szczyt Nieba.". Powiedziawszy zostawiła go w osłupieniu. Niecały dzień później z więzienia uciekł Loki i zostawił wiadomość dla T.A.R.C.Z.Y. "Niebo jest moja i mi pomoże. Zemszczę się.".
YOU ARE READING
Szczyt nieba (wersja 2015 - bez poprawek) ONE SHOT
Fanfictionnie mam pojęcia, pisałam to w 2015 - dodaje do pośmiania się xx