- POBUDKA. POBUDKA. WSTAĆ!- ktoś przez cały czas krzyczał przez megafon- ZA PIĘĆ MINUT WIDZĘ WAS NA PODWÓRKU
Ubrałam się szybko w ciuchy, które nam dali i założyłam buty. Dobrze że zawiązałam warkocze przed snem. Wyszliśmy z budynku. Jest chwileczkę po 6
Nienawidzę tak wcześnie wstawać. Czego ja się spodziewałam? Że będziemy wstawać po 12? O tym mogę jedynie sobie pomarzyć
Dzień zaczęliśmy od biegania. Mój pokój, całe szczęście, biegał dziś 8 kilometrów z czego jestem zadowolona. Nie marzy mi się w pierwszym dniu biegać dziesięć kilometrów lub piętnaście, tak jak ma reszta kampusu. Na początek dnia! Nie wspominając już o bieganiu przed obiadem oraz kolacją
Lekko zmęczeni wróciliśmy do bazy, a reszta skręciła w lewo biegnąc dalej. Korzystając z czasu, że nie ma jeszcze śniadania to poszłam się umyć. Podeszłam później do rozpiski i zauważyłam, że do śniadania zostało jeszcze 10.
Wróciłam do chłopaków którzy grali w karty. Dołączyłam się i sześć minut później poszliśmy w stronę budynku ze stołówką. Tamci dalej nie wrócili. Zjedliśmy w 15 osób.
- Hej! Poczekajcie- usłyszeliśmy głos Matta
- Słuchamy
- Jest sprawa. Potrzebujemy osób do posprzątania bazy. Dostaniecie pochwałę w rozkazie. Pomożecie?
- Jasne
Rozdzieliliśmy się na dwójki i poszliśmy w różnych kierunkach. Wraz z Jackiem poszliśmy w stronę północnej części obozu sprzątając śmieci, które jakimś cudem się tutaj znalazły. Po sprzątaniu, co zajęło nam niecałą godzinę, ruszyliśmy w stronę pokoi.
- Gdzie byliście?- spytał ostro Diego
- Sprzątaliśmy teren
- Kto kazał?
- Major
Kiwnął głową. Po jego geście poszliśmy do swojego pokoju klękając przed jednym z łóżek by rozpocząć grę w karty
- Dziś odbędą się zajęcia z terenoznawstwa. Radzę się przyłożyć, bo może się to niedługo przydać- burknął jakiś mężczyzna po wejściu do naszego pokoju i wyszedł
Po skończonej grze w wojnę karty rozłożyliśmy jeszcze raz
- Żadnego grania w karty w wojsku
- A co mamy robić innego panie kapitanie?
- 10- spadłam na ziemię i zrobiłam tyle pompek co mi kazał- I iść pobiegać na przykład
- A coś innego?
- 10. Może spytać mnie czy w czymś pomóc? W takim razie jak się nudzicie to zapraszam ze mną
Wyszliśmy z pokoju. Osoby będące na korytarzu dziwnie się popatrzyły, ale nie zwróciliśmy na to większej uwagi i dalej szliśmy za Diegiem
- Widzicie te okna?- wskazał na bardzo brudne szyby, gdy doszliśmy do jednego z budynków- Musicie je posprzątać. Parker i Connor ze mną
Poszli w jakimś kierunku i wrócili po chwili z przyborami do umycia szyb. Czyli gąbki, papier, sprej i podobne
- Tu szlauch by się przydał a nie jakieś gąbeczki- mruknęłam, ponieważ przyglądał nam się Diego
Chłopacy wybuchli śmiechem. Weszłam na barana Michaela i zaczęłam myć okna najwyżej jak mogłam. Kątem oka widziałam że Liam trzyma Noaha na ramionach a reszta myje na dole.
Przez całe pół godziny przyglądał nam się brunet, który nas tutaj przyprowadził i nawet na chwilę nie spuścił z nas wzroku przez co czułam się trochę skrępowana. Nie lubię jak ktoś się mi przygląda jak coś robię. Wręcz nienawidzę
CZYTASZ
Wojsko, czy to tak wiele? {ZAWIESZONE}
Teen FictionCo jeśli dziewczyna wstąpi do wojska? Ta decyzja zostanie uszanowana przez innych czy nie? Pozna w nim kogoś i się zakocha? Czy to będzie po prostu chwilowe zauroczenie? ~~ - Co się stało?- spytałam ze zmarszczonymi brwiami - Kula drasnęła skórę...