(Z perspektywy Fudou)
-Ja ojcem?
-Coś taki zdziwiony? - spytała Hannah.
-Bo się cieszę Kochanie!
Wstałem i podniosłem Hannah na rękach.
-Dobra puść mnie - zaśmiała się.
-Dobrze kochanie...
Postawiłem ją na ziemi.
-Chwila Ty mnie nazywasz kochaniem? - spojrzała zdziwiona.
-Tak, a jak? Przecież jesteś moim cukiereczkiem...
-Boże... Akio! Wróciłeś!- Hannah wykrzyczała w głos.
-To ja gdzieś wyjechałem?
Uśmiechnąłem się i podrapałem po głowie.
-Ty nie, ale Twoja osobowość tak. Przez Sakume. Cieszę się, że wróciłeś - pocałowała mnie.
Szybko odwazjemniłem jej pocałunek.
-Też się cieszę, a teraz wybacz muszę napisać do Sakumy...
-Po co? -spytała.
- Siła wyższa...
,, Fudou do Sakumy:
Twój plan się nie powiódł. Znowu jestem dawnym sobą i nic tego nie zmieni. Zapamiętaj to sobie!"
Wysłałem sms'a i spojrzałem na Hannah
- To na co masz ochotę kochanie?
-Koktajl truskawkowy, dla ciebie bananowy i do tego kulki ryżowe i sushi. -odparła.
-Gdzie Ty to zmieścisz?
-W brzuchu, z resztą dawno nie gotowałeś nic. -zaśmiała się
- A może najpierw koktajle, a potem Lasagne?
- Mniam lepiej, tak, tak, tak, trzy razy na tak- powiedziała.
- To idę do kuchni. Wracam za pół godziny.
-Dobrze- usiadła na łóżku uśmiechnięta.
Wszedłem do kuchni i zacząłem robić danie i koktajle.(Z perspektywy Sakumy)
Odczytałem sms'a.
-Tak Ci się tylko zdaje Akio. Ten środek dalej działa i będziesz zły jak dawniej. Tylko szkoda, że o tym nie wiesz. Hannah będzie jeszcze nie raz cierpieć.
Schowałem telefon, zaśmiałem się jak psychol i poszedłem dalej.(Z perspektywy Fudou)
Wstawiłem Lasagne do piekarnika i poszedłem do pokoju z koktajlami. Dałem truskawkowy Hannah, a swój bananowy sam wypiłem.
Odstawiłem wysoką szklankę przeznaczoną do koktajli to samo zrobiła Hannah i zaczęliśmy się całować. Przerwał nam dźwięk piekarnika czyli Timer, poszedłem i wyjąłem Lasagne, prsyniosłem do pokoju z talerzami i sztućcami. Nałożyłem nam po kawałku i zaczęliśmy jeść. Jak skończyłem swój kawałek, a Hannah swój. Nie obyło się bez dokładek. W ciągu godziny zjedliśmy całą Lasagne, wyniosłem wszystkie naczynia do zmywarki. Trzeba będzie ją włączyć na noc. Wróciłem do pokoju.
-Akio brakowało mi Ciebie, takiego jakim jesteś teraz i twoich dań i czułości-powiedziała Hannah.
-Mi brakowało tego...
Pocałowałem ją i przewróciłem na łóżko. Zaczęliśmy się całować bez opamiętania. W końcu oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy.
-Kocham cię Fudou - powiedziała Hannah.
-Ja Ciebie też Hannah...
Było dopiero południe, a my już leżeliśmy wtuleni w siebie.
Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.
CZYTASZ
|Zakończone| Jestem Fudou,więc nikomu ani słowa. - Inazuma Eleven | Książka
Fanfic(Z perspektywy Fudou) Właśnie przechodziłem obok Ramiona, na trening do Akademii Królewskiej. Byłem bardzo w tym dniu zamyślony, sam nie wiem czym. Chyba meczem z tymi nieudacznikami. Wpatrzony w ziemię szedłem z rękami w bluzie i myślami byłem ju...