Rozdział 12 - Sukienka i Plan

950 51 16
                                    

Po sesji zdjęciowej, Gabi poszła z koleżankami przejść się po okolicach. Ja za to udałam się do pokoju, czekając aż Yoongi przyniesie mi sukienkę o której mówił. Kiedy wybiła godzina szesnasta usłyszałam pukanie do moich drzwi.

Punktualny jest. - pomyślałam.

Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Moim oczom ukazał się właśnie Yoongi z sukienką, która była zasłonięta przez biały materiał.

"Wejdź." - zaprosiłam chłopaka do środka.

Wchodząc do pokoju dał mi ją w moje ręce.

"Sądząc po twojej minie, widać, że jesteś ciekawa jak ona wygląda." - powiedział lekko uśmiechając się.

"Tak." - kiwnęłam głową.

Spokojnym krokiem podeszłam do szafy, aby zawiesić ją na klamce. Zdjęłam z niej okrycie i moim oczom ukazała się długa  fioletowa sukienka z koronką. Z całej kreacji wyróżniała się z  boku fioletowa róża. Nie była ona prawdziwa tylko wyszyta na tkaninie. Dotykając materiał sukienki był bardzo delikatny jak by miał się zamiar ukruszyć.

"Jest piękna." - powiedziałam. Byłam po prostu oszołomiona jej pięknością. Inaczej nie mogłam tego opisać. - "Nie wiem jak mam Ci podziękować Yoongi."

"Cieszę się, że ci się podoba."

Zaczęłam w tym momencie ponownie podziwiać sukienkę. Nie patrzyłam się w stronę Yoongiego, lecz wiedziałam, że cały czas mnie obserwuje.

"Nie mogę się doczekać aż cię w niej zobaczę." - szepnął.

"Mówiłeś coś jeszcze?" - odwróciłam swój wzrok od sukienki.

"Nie. Tylko, że cieszę się."

Pokiwałam głową. - "Naprawdę jeszcze raz Ci dziękuję."

"Nie ma za co. To w takim razie będę już szedł, widzimy się później." - Wsadził ręce do kieszeni swoich spodni, spojrzał się na mnie przez chwilę, chyba chciał coś jeszcze powiedzieć. - "Demi?"

"Tak?"

"Albo nieważne." - powiedział rezygnując. - "To w takim razie pójdę już."

Wyszedł z mojego pokoju, a ja zostałam ze zmieszanymi uczuciami i pytaniami.

Ciekawe co chaiał mi powiedzieć?

Nagle do pokoju weszła uradowana Gabi.

"Nie uwierzysz co się stało?"

"Co takiego?" - otrząsnęłam się z myśli i próbowałam się skupić na słowach przyjaciółki.

"Ella idąc ze swoimi przyjaciółeczkami..." - dała cudzysłów z palców. - "...potknęła się, czaisz to."

"Ale co tu jest zabawnego?"

"Demi nie mów, że jej bronisz?" - spojrzała się na mnie wrogo.

"Wcale, że nie" - zaprzeczyłam.

"Nawet Sabrina i Nicole nie chciały jej pomóc, tylko dopiero jak na nie na krzyczała." - śmiała się.

"Że one chcą się z nią przyjaźnić." - powiedziałam. - "Ella od zawsze była dziwna. Lubiła się rządzić."

"Tak dokładnie." - Po chwili skrzyżowała swoje ręce i spojrzała się na mnie podejrzanie. - "A teraz mów, dlaczego właściciel wychodził z twojego pokoju?"

"Sukienkę mi przyniósł." - odpowiedziałam.

"Dobrze. Ale teraz powiedz mi jedno." 

"Co takiego?"

Przeznaczeni | SugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz