Jestem tak blisko,
Krawędzi zwanej przez większość życiem
Prze zemnie nazywaną śmierciąW pierwszych latach życia
Tak niezwykła
Później
okazuje się pułapką
Trucizną dolaną do wody
Zamknięci w klatkach przekonań innych
Niewolnicy czasu
Tak szybko przyzwyczajamy się do więzienia
Które nazywamy wciąż domem
Z przyjemnością delektujemy się cierpieniem innych
naszych braci
A przed nami czeka tylko smierćPo chwili szczęścia
Nie czujemy nic
Zamknięci w pokoju
Czekamy na koniec
który jest tak blisko...