Rozdział VIII

832 47 7
                                    

Niesprawdzony

Przez cały poranek myślałam o Luku, o jego dziwnym zachowaniu. Wieczorem mieliśmy się spotkać w parku aby zorganizować urodziny Juleki. O wyznaczonej porze byłam już pod wieżą Eiffla. Na miejscu byli już wszyscy oprócz Luka.
-Cześć Mari czekaliśmy już tylko na ciebie i Luka - Nino przyjacielskim gestem mnie przytulił
-Myślałam że przyjdziesz razem ze swoim chłopakiem - odwróciłam się do osoby która to powiedziała. Kagami. Stała razem z Adrienem i trzymali się pod ręką. Zażenowana szybko opuściłam wzrok
-Co nie ja.. my.. nie jesteśmy rarazem- szybko odwróciłam wzrok w stronę dziewczyn czekając na pomoc. Alya wstała i udając śmiech spojrzała w kierunku Kagami i Adriena
-Można o was powiedzieć to samo zakochańce - Alya zażartowała ale patrząc na nich uśmiechniętych nie byłam do końca pewna co jest prawdą a co iluzją.
-Hahah Alya nie nazwałbym nas z Kagami parą. Na razie - Adrien spojrzał na Kagami i posłał jej oczko. Zachciało mi się płakać na samą myśl że chłopak moich marzeń może mieć kogoś innego. Przełknełam łzy i usiadłam obok Alyi i Nino. Rozmawialiśmy przez kilka minut aż w końcu naszą rozmowę przerwał dźwięk telefonu. Nino odebrał
-No siema stary czekamy tylko na ciebie! - Nino machnął rękoma co wywołało nasz śmiech, nagle spoważniał i zamilkł ponieważ jego rozmówca miał chyba coś ważnego do powiedzenia
-Jasne stary nic się nie przejmuj jak się spotkamy to opowiem Ci cały plan. Trzymaj się! - Nino rozłączył sie i wrócił na swoje miejsce
-Luka nie może dzisiaj przyjść, wypadło mu coś ważnego - gdy to usłyszałam  zrobiło mi się smutno ponieważ od jakiegoś czasu widuje się z Luką codziennie i odczuwam jego brak. Rozmawiamy już godzinę ale moje myśli wciąż krążą ku niemu. Ciekawe czy on myśli o mnie?.......

:::::::::::::::::::POV LUKA::::::::::::::::::
Kilka dni temu..

Myślę o niej. Moje serce zaczyna bić szybciej na samą myśl o niej. Myślę co by było gdybyśmy zostali tylko my kontra reszta świata. To nie mądre że myślę o Tobie w ten sposób. Nie powinienem myśleć o nas ponieważ Twoje serce kocha innego. Nie wiem jak opisać to uczucie ale myślę. Patrzę w przestrzeń ciszę przerywa dźwięk mojej gitary która odbija się echem o moje ściany. Myślę o niej. Pamiętam ten dzień kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy. Przyszłaś do mojego pokoju, uraziłem cię choć nie miałem takiego zamiaru nazywając ją MaMaMarinette. Podarowałem jej kostkę do gry i  cieszę się że choć część mnie ma u siebie. Myślę o niej. Byliśmy na łyżwach razem powiedziałem jej aby porozmawiała o swoich uczuciach z Adrienem. Zrobiłem to bo tak podpowiadało moje serce. Chcę aby była szczęśliwa nie ważne z kim.
Wyszedłem z mojej kajuty. W kuchni spotkałem mamę która słuchała rocka.
-Mamo jak to jest się zakochać? - spojrzała na mnie jakbym oszalał ale moja mina została kamienna
-Luka co ci chodzi po głowie? - usiadłem przy stole.
-Nie co ale kto - popatrzyła na mnie smutno
- Luka nie jestem taka dobra w układaniu słów jak twój ojciec. - ze zrozumieniem pokreciłem głową i już chciałem wstać gdy moja mama podała mi starą kartkę papieru. Spojrzałem na nią zaskoczony
-Przeczytaj to może Ci pomoże - uśmiechnęła się i wyszła z kuchni a ja z kartką udałem się do mojej kajuty. Usiadłem na łóżku i zacząłem czytać.

     Miłość to nie tylko motyle w brzuchu. W miłości trzeba umieć rozmawiać, a nie tylko mówić. Usłyszeć, a nie tylko słuchać. Dawać siebie, a nie tylko swoje ciało. Tak łatwo powiedzieć kocham, gdy wszystko cudownie się układa... A w miłości wcale nie chodzi o samą fizyczność, o namiętne pocałunki i dotyk. To wszystko jest ważne, ale nie najważniejsze. Chodzi o to żeby mieć w drugiej osobie partnera, kogoś, kto Cię wspiera bez względu na wszystko, kto Cię zrozumie, nawet jeśli ma odmienne zdanie. Chodzi o to, by spotkać taką osobę, która sprawi, że będziesz chciał być lepszym człowiekiem, i która pomoże Ci takim człowiekiem się stać.

Przeczytałem te słowa milion razy, to ręczne pismo nasunęło mi jedna myśl. Tata. Tata zawsze nam powtarzał że miłość jest czymś pięknym. Pamiętam jak tata na każdym kroku komplementował mamę może to pomoże?
..... Burza...
Jestem w jej domu jest tak blisko ale jej serce jest tak daleko. Patrząc na jej śpiącą twarz mam ochotę nie spać całą noc aby zapamiętać każdy szczegół tego piękna. Uczę ją jak przyjmować komplementy aby pomóc jej z Adrienem w rezultacie wbijam sobie za każdym razem małą szpilke prosto w serce bo ona chce tego tylko dla niego. Ona była moją przeszłością, teraźniejszością, przyszłością. Chciałem jej odpowiedzieć, ale nie mogłem. Patrząc na nią wiem że jeśli powiem jej o moich uczuciach ucieknie. Do niego. Zamknąłem oczy i zacisnąłem pięści. Czy miłość to również cierpienie? Bo czuje teraz ból. Myśli o nim gdy ja myślę o niej. Dwie duszę które może nigdy się nie spotkają. Przez całą noc myślę o niej. Wstałem rano i nie budząc jej wyszedłem. Porozmawiałem z jej mamą i odszedłem, zostawiając swoje serce dziewczynie która jeszcze śpi. I może śni o nim. Zacisnąłem powieki na samą taką myśl. Czy to zazdrość? Nigdy nie zaznałem tego uczucia i nie powinienem. Adrien to świetny przyjaciel powinienem o tym pamiętać. Wróciłem do domu myśląc o wszystkim tym co powinno zostać zapomniane.
Już godzina w której powinienem spotkać się z przyjaciółmi i wymyślić plan urodzinowy dla Juls ale nie mogę. Czuję że gdybym zobaczył ich razem moje serce by pękło. Zadzwoniłem do Nino i przekazałem mu że muszę załatwić kilka spraw a tak naprawdę cały wieczór przesiedziałem myśląc. Myśląc o niej

Miłość nie wybiera. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz