Rozdział 5

1.2K 64 14
                                    

- Jimin udało ci się- uściskał mnie Hosok - byłeś po prostu niesamowity
-Z grzeczności nie zaprzeczę- zaśmiałem się oddając uścisk- ale cholernie się stresowałem
-Nie było w ogóle tego widać hyung- przybił mi piątkę Jungkook - dawałeś taki popis wokalny, jak i taneczny Chim
-Młody ma rację, że wymiatasz- pochwalił mnie lider klepiąc po barkach- jestem dumny z tego, że jesteś w zespole
-Szczerze? Nie wiem co powiedzieć- zaśmiałem się nerwowo drapiąc się w kark - głupio się z tym czuję
-Ojoj jesteś słodki -Tae w złapał mnie za policzki- ale bym cię wytarmosił, jak Reksio szynkę
-Nie było źle - odezwał się Min patrząc na mnie z kamienną twarzą - Ale nigdy nie dorównasz Jungowi, więc twoja ekscytacja, jest bez sensu
-Nie marudz Minie - westchnął Seokjin - wracajmy
                       ***
-Jungkook zamień się ze mną miejscami!- rozkazał Suga z kwaśną miną
-Ale, dlaczego hyung?- zdziwił się młodszy nie rozumiejąc zachowania starszego
-Nie chcę siedzieć przy tym karle- wskazał na mnie
-Znowu masz ból dupy?- warknąłem obracając się w jego stronę
-Ból dupy, będę mieć zawsze, gdy tylko ty pojawisz się w zasięgu mojego wzroku- odpysknął
-To masz problem- stwierdziłem- wisi mi, to jaki będziesz mieć do mnie stosunek, więc już sobie chwilowo daj na wstrzymanie i pozwól nam w spokoju dojechać do domu
-Nie rozkazuj mi dzieciaku- syknął- jestem starszy, więc okaż mi trochę szacunku
-Na szacunek trzeba sobie zapracować- poinformowałem odwracając się w stronę szyby, nie zwracając już uwagi, na to chłopaki próbują ogarnąć Yoongiego
                      ***
-Obejrzałbym jakąś dramę, a ty?- zapytał Taehyung siedząc na moim łóżku
-W sumie, to nie jest to zły pomysł, ale znasz jakąś mega ciekawą?- zapytałem odkładając laptopa na bok
-No jest taka jedna, ale ostatnio nie dodają odcinków- posmutniał- mówię ci, że meteor garden podbije twoje serce
-A, to jest Koreańska drama?- zaciekawił mnie
-Chińska, ale zaufaj najlepszemu wokaliście w grupie - zaśmiał się, a po chwili i ja dołączyłem do młodszego- tak z ciekawości zpytam, co takiego sprawdzałeś na necie?
-Co ludzie piszą na mój temat- wzruszyłem ramionami - jest dużo pozytywnych komentarzy, ale są też takie, co nie są zbyt miłe
- Pamiętaj hyung, że nie zawsze będziesz zachwalany w tej branży- uśmiechnął się kładąc rękę na moim ramieniu - najlepiej, będzie jak po prostu o tym zapomnisz
-Czy ciebie też ludzie krytykowali?
-Żeby tylko- zaśmiał się nerwowo- mnie nawet pewna dziewczyna wrabiała, że jest ze mną w ciąży- zmarszczył brwi- była na tyle bezwstydna, że poszła do prasy i zażądała, bym się z nią ożenił - westchnął- to była mega gruba sprawa- spuścił w dół głowę, a ja objąłem go ramieniem, by mógł się we mnie wtulić- menadżer nawet chciał wyrzucić mnie z zespołu, ale zażądano testu, który by potwierdził moje ojcostwo, ale ta laska nie zgodziła się i uciekła
-Mimo wszystko skończyło się, happy end
-Może i tak, ale dużo nerwów na tym straciłem- potarł dłonią oczy
- Dobra starczy. Włącz ten film
-Dobra

Następnego dnia
Siedziałem przy biurku oglądając na laptopie powtórkę wczorajszego występu, gdy usłyszałem krzyki z dołu. Ruszyłem w tamtym kierunku szybkim krokie, ale to co zobaczyłem podniosło mi ciśnienie. Yoongi wydzierał się na Kooka, że ten znowu podebrał mu majtki i zrobił w nich dziurę
-Ile razy mam Ci powtarzać, byś nie ruszał moich rzeczy Jeon- krzyczał na młodszego, który ze spuszczoną głową starał się powstrzymać łzy - jesteś głupi czy głupi? Były to moje najdroższe gacie, a ty je tak po prostu zniszczyłeś- Min zamachnął się, by uderzyć wyższego z otwartej w policzek, ale byłem szybszy i złapałem nadgarstek starszego, tuż przed twarzą Jeona
-Zostaw dzieciaka w spokoju Minie -odepchnąłem rękę starszego- to nie on, to zrobił
-A kto?!- syknął patrząc na mnie wrogo- zawsze, to on podbiera mi bieliznę, więc to jego wina
-To nie on -westchnąłem - tylko ja - skłamałem, a na twarz Yoongiego i Jungkooka wpłynęło zdziwienie. Kook widząc, że najstarszy z naszej trójki poczerwieniał ze złość, próbował zaprzeczyć, ale powstrzymałem go gestem ręki - chciałem cię trochę zdenerwować, bo ciągle chodzisz taki struty, jak dziadek po emeryturze
-Jakim prawem dotykałeś moich rzeczy, ty kurwa cholerny popaprańcu?! - krzyczał garbiąc się
- Nie dmuchaj mi w twarz, bo jebie ci z ryja- skrzywiłem się- poza tym nie masz prawa, by mnie wyzywać Yoongi
-Ja mam prawo do wszystkiego, a nie to co taka niewarta gnida, jak ty?- syknął podchodząc bliżej
-Hyung przestań- prosił przestraszony brunet próbując odciągnąć go ode mnie
- W porządku Kook - uśmiechnąłem się pogardliwie w twarz Sugi - Min właśnie próbuje grać groźnego, ale mu nie wychodzi i tylko pluje sobie w ryj
-Żebym ją zaraz tobie w ten ryj nie napluł!!- syknął próbując uderzyć mnie pięścią w twarz, ale zdążyłem zrobić unik i tylko jego ręka zdarzyła się z powietrzem
-Czy ty właśnie chciałeś mnie uderzyć?!- przymrużyłem oczy- zła decyzja- ruszyłem prosto na chłopaka z piesciami. Dwa moje ciosy trafiły w szczękę starszego ma tyle mocno, by z jego warg poleciała krew, ale on również nie był mi dłużny, gdyż rozwalił mi łuk brwiowy. W pewnym momencie Jeon zniknął z zasięgu mojego wzroku, przez to że myślami byłem przy młodszym, to nie zauważyłem lewego sierpowego Mina, który trafił mi idealnie w nos. Siłą odepchnąłem od siebie starszego, by go podciąć, a następnie usiąść mu na biodrach i i wymierzając mu kolejne ciosy w twarz. Nagle zostaję odciągnięty od krwawiącego wyższego
-Co wy robicie?!- krzyczał Namjoon trzymając mnie za ramiona, a każdy z nas milczał nie chcąc dyskutować więcej na temat tej chorej dramy
-To wszytko moja wina- brunet dopuścił w dół głowę
-Nic nie mów!!- rozkazałem
-Ty to lepiej zamilcz!- warknął w moją stronę lider, a reszta członków, która przebiegła zaraz po Namie patrzyła na nas ze współczuciem i ze smutkiem- Kontynuuj Kooki
-Jimin wstawił się za mną w sprawie bielizny Yoongiego hyunga, którą znowu pożyczyłem, ale to tylko dlatego, że jego jest taka mięciutka, a nie to co moja- westchnął-  W niedzielę piłem sok z buraków w swoim pokoju i naprawdę nie wiem, jak to się stało, ale wylałem go przypadkiem na ten materiał- spojrzał na mnie ze łzami - przestraszyłem się, więc na tychmiast chciałem je wyprać, ale wiedziałem, że buraki ciężko doprać, dlatego chciałem, to zrobić ręcznie- Jin podszedł do niższego, przytulając go z czułością wypisaną na twarzy- gdy tak je tarłem, to zrobiła się dziura no i je schowałem spowrotem do szafki Sugi, przepraszam- zapłakał. Cisza, która nastała, była dla mnie bardzo niezręczna, dlatego postanowiłem ją przerwać
-To nie twoja wina, więc proszę nie obwiniaj się
-Ale przeze mnie jesteś pobity- oderwał się od Seokjina i przyszedł do mnie, wtulając się w moją klatkę piersiową
-Już mówiłem, że to nie twoja wina- głaskałem go po włosach - ktoś po prostu nie potrafi kontrolować agresji- spojrzałem na Sugę, ale ten patrzył w podłogę, nie odzywając się do nikogo
-Trzeba ci to opatrzeć- stwierdził Hoseok odciągając mnie od płaczącego bruneta
-Nie, dzięki Hoseok, ale ja sam to zrobię, a przy okazji pójdę się położyć- ruszyłem prosto w stronę moich czterech ścian, nie oglądac się za siebie. Zamknąłem za sobą drzwi po których zjechałem w dół płacząc.

______________________________________
Do następnego❤🤗

JIMIN porwany przez BTS /YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz