~ Rozdział 10 ~

268 10 6
                                    

Jedna z jej rąk podeszła do piersi. Ten gest sprawił, że uświadomiła sobie, jak bardzo bicie organu było tak dotknięte wydarzeniami wcześniej. Jej serce było tak samo wzburzone jak ona i naprawdę nie wiedziała, dlaczego działania Evelynn miały na nią tak wielki wpływ.

Wiedząc, że nie ma już ochoty na ćwiczenia i straciła całą koncentrację, Akali postanowiła po prostu odejść i wycofać się do swojego pokoju. Na szczęście, w drodze do swojej kwatery, nie krzyżowała się z Evelynn. Jest całkiem pewna, że ​​wspomniana kobieta musi być pod prysznicem.

Mając to na uwadze, Akali weszła do jej sypialni z głową wypełnioną kreacjami wyobraźni. Jakie mogą być te kreacje?

Akali nie mogła zmusić się do pozostania w miejscu i osiedlenia się w jednym miejscu. Chodziła po swoim pokoju, nie wiedząc, jak wymazać obrazy, które jej mózg nieustannie wyczarował. Zrzuciła ciemnozieloną kurtkę do ćwiczeń, rzuciła ją na sofę przy oknach i zostawiła w swoim sportowym biustonoszu jako jedyne ubranie.

Mimo tak lekkiego ubrania jej ciało było zbyt gorące i zdecydowanie nie potrzebowało więcej ubrań, które mogłyby go ocieplić. Musiała się ochłodzić.

Przeklęła się za całkowite przemyślenie Evelynn i samego prysznica. Teraz utknęła w wyobrażeniu, jak wygląda seksowny artysta, nosząc tylko szczęśliwe kropelki wody, które spływałyby po jej skórze jak jakiś chłodny i czysty atrament.

Akali żałowała, że te krople wody nie są jej opuszkami palców. W przeciwieństwie do tych bezmyślnych kropel, właściwie śledzi wzory na całej skórze Evelynn, tak jak malarz skrupulatnie pędziłby po cennym płótnie.

Szczególną uwagę poświęci małym szczegółom. Delikatnie pogłaskałaby skórę, która bez wątpienia byłaby gładka, i uważnie obserwowała, jak twarz Evelynn stanowi reakcję na jej działania.

Akali ostro potrząsnęła głową, a niedowierzanie nagle wypełniło całe jej ciało.

Co ja do diabła mam na myśli !? —Chciała dać sobie wielki policzek. — Czy właściwie jestem ...!? N-Nie! Nie mogę fantazjować o niej!

Czy może ona?

Ta myśl brzmiała oh tak pociągająco.

Próba zapomnienia o tych wszystkich nieodpowiednich myślach była szczerze niemożliwa. Jest tego bardzo pewna. Każdy obraz, który wymazała, jej zboczony mózg po prostu narysowałby kolejny. Jeden, dużo, dużo, dużo bardziej wyraźny niż poprzedni.

W końcu Akali rzuciła się na łóżko, nogi wciąż zwisały nad krawędzią. Wpatrywała się w sufit jej kwatery, umysł dryfował w głąb rynny.

Im dłużej pozostawała nieruchomo i myślała o kąpieli Evelynn w sąsiednim pokoju, tym bardziej się przegrzewała.

Dlaczego teraz?

Dlaczego teraz ma myśleć o tych myślach?

— Jestem… — Policzki Akali wydawały się nie cieplejsze. — ..Jestem lesbijką?

Nie żeby było w tym coś złego, ale zawsze myślała, że ​​jest prosta. Uświadomienie sobie, że już jej nie ma, wyrzuciło ją z walki. Ten szalony i absolutnie nieprzewidziany punkt zwrotny w jej życiu był niewiarygodny. To dosłownie wyszło znikąd. Jest prawie pewna, że ​​ma rację, ale jeśli chodzi o Evelynn ...

First Love/PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz