ElenaKiedy w końcu znalazłam się w domu, od razu weszłam do pokoju syna.
Cicho weszłam do środka, by go nie obudzić.
Obok niego zauważyłam Stefana, który najprawdopodobniej zasnął przy czytaniu książki, która leżała na nim.
Zawsze rozczulał mnie ten widok.
W mojej głowie nagle pojawiło się pytanie:
Dlaczego to nie Stefan jest ojcem mojego dziecka?
Dlaczego on nie jest tym, którego kocham najbardziej na świecie, inaczej niż brata czy najlepszego przyjaciela?Byłoby o wiele łatwiej...
A Charlie miałby tak jak każdy normalną i pełną rodzinę.Nie musiałabym się o nic martwić i za nikim tęsknić.
Ale życie nie jest takie piękne...
Delikatnie zabrałam książkę, położyłam ją na stolik nocny i wyszłam z pokoju.
Była prawie piąta w nocy.
Wróciłam szybciej, niż mi się z początku wydawało, więc będę mogła rano zaprowadzić Charlie'go do przedszkola i nie będę musiała wykorzystywać Stefana.Wróci do domu i zajmie się swoimi sprawami.
Przemyłam buzię, przebrałam w piżamę i poszłam spać.
Zasnęłam w ciągu kilku minut.*******
Rano obudził mnie głośny śmiech dziecka.
Charlie.
Szybko wyszłam z sypialni i skierowałam się do pokoju mojego syna.
- Ubierzesz w końcu te skarpetki, czy mam jeszcze cię łaskotać? - to był Stefan.
W progu już widziałam jak Charlie leży na łóżku i nie ma jak uciec Salvatore'owi, a jego wujek trzyma swoje ręce na jego brzuchu łaskocząc go.
Dlatego tak głośno się śmiał.
- I widzisz? Przez ciebie mama się obudziła - dodał.
Uśmiechnęłam się szeroko.
- To twoja wina, wujku.
Stefan wziął go na ręce i podszedł do mnie.
- Wybacz - uśmiechnął się delikatnie. - Chciałem go ubrać, ale się uparł, że zrobi to sam, a teraz nie chce założyć skarpet, więc dostał karę.
- Dzięki Stefan i jeszcze raz cię przepraszam, że ciągle...
- Elena - spoważniał lekko przerywając mi. - Przestań. No to ubieraj się - zwrócił się do Charlie'go. - A ja z mamą pogadam, okey?
Pokiwał głową na "tak", a kiedy Stefan go puścił, wrócił do siebie zamykając przed nami drzwi.
Jak zawsze.
- Coś się stało? - zapytałam, gdy byliśmy już w kuchni.
Zagotowałam wodę na kawę, podczas gdy Stefan usiadł się na jednym z krzeseł niedaleko mnie.
- Jest mały problem... - zaczął.
Widać było, że sprawa jest trudna, a on nie wiedział jak ma mi to przekazać.
- Wczoraj, kiedy szedłem z Charlie'm z przedszkola, spotkaliśmy Damona - dokończył. - Nic nie wie, ale obiecałem mu, że pogadam z nim dzisiaj i nie wiem co mam robić...
Z wrażenia otworzyłam buzię.
Nie wiedziałam co powiedzieć.
Co mam robić?- Myślisz, że zauważył? - zapytałam w końcu.
- Wątpię. Ale co mam mu powiedzieć?
- Coś się wymyśli... - chwyciłam się za czoło.
"Myśl Elena, myśl" - mówiłam w głowie.
- Musisz mu w końcu powiedzieć - spojrzał się w moje oczy.
Rozmowa się na tym skończyła, bo do nas dołączył Charlie.
- Jestem głodny - poinformował nas zajmując miejsce obok Stefana. - Zrobisz mi płatki, proszę? - przeciągnął ostatnie słowo patrząc na mnie z błaganiem w oczach.
"Jakbym widziała Damona..." - przemknęło mi przez myśl.
- Już robię - uśmiechnęłam się trochę sztucznie do syna.
Przez resztę dnia mówiłam w myślach tylko jedno:
"Powiem mu, ale po swojemu."
************************************
Hej!😘😘
Kurczę...
Po tym rozdziale, przemknęła mi myśl, co by było, gdyby Charlie byłby synem Stefana... 😏 Byłaby taka fajna rodzinka 🤩 No i byłoby ze wszystkim łatwiej... 😐 Fajna ta relacja mi wyszła, a Wy jak myślicie? ^^Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️Uuu! W następnym rozdziale się zacznie 😏
Ogladaliscie "V-Wars" z Ianem?
Tam tak jak u mnie też ma syna ^.^

CZYTASZ
This is my child || Delena
Fanfiction" - Kurwa! - krzyknąłem mając nadzieję, że to mi jakoś pomoże, lecz i to nie pomogło. - Zdajesz sobie sprawę, że to tylko i wyłącznie twoja wina? - usłyszałem jakiś głos, lecz byłem pewien, że to głos z mojej głowy. - Tak! - ponownie krzyknąłem. - B...