Księga 5

3K 162 17
                                    

~Hana Uzumaki~

Cały dzisiejszy dzień przesiedziałam w szpitalu z ciocią Tsunade. Mi się nic nie stało ale pomagałam jej w uleczaniu shinobi, co jest dość męczące. Poważnie. Fakt jestem Uzumaki i mam duże pokłady Chakry no ale cały dzień używania medic-jutsu to udręka. Ehh ale wolałam to robić niż iść na trening z Minato... Wczoraj rozmawiałam z Kakashim i wiem że nic do niego nie dociera w dodatku... Powiedział coś co naprawdę mnie zabolało

^Retrospekcja^

Patrzyłam jak mój przyszły szwagier i jego drużyna trenują. Ja sama siedziałam na drzewie i rozmyślałam o czymś, a raczej o kimś. O Kakashim... Wiem że to brzmi jakbym się w nim zakochała ale chodzi o to że się o niego martwię, w końcu jest moim przyjacielem.

-Dobra dzieciaki na dzisiaj kończymy - zarządził Namikaze patrząc na zachodzące już powoli słońce

-Hai! -odkrzyknęli zgodnie

-Hana-chan wracamy? -spytał mnie z uśmiechem

-Nie, idź sam, ja mam coś jeszcze do załatwienia - odpowiedziałam z uśmiechem

Mężczyzna rozczochrał mi włosy na głowie po czym odszedł. Reszta też zaczęła się rozchodzić ale podbiegłam do Hatake

-Kakashi-kun możemy porozmawiać? - zapytałam

-Oczywiście - odparł i się zatrzymał, nikogo już nie było - Więc o co chodzi?

-Nie wiem od czego zacząć... Kakashi-kun, wczoraj się dowiedziałam o twoim ojcu i... -nie dał mi dokończyć

-Jeśli chciałaś mi powiedzieć że bardzo ci przykro to sobie daruj - odwrócił się i odszedł kilka kroków po czym znowu się zatrzymał - Nie potrzebuję litości - dodał i chciał odejść ale złapałam go za rękę

-Nie o to mi chodzi, to znaczy jest mi przykro ale chciałam ci powiedzieć że nie jesteś sam. Ja, Minato, Obito, Rin, wszyscy jesteśmy twoimi przyjaciółmi - wyrwał swoją dłoń

-Przyjaciele tylko zawodzą... -zacisnął ręce w pięści

-To nie prawda! Kakashi-kun przyjaciele to rodzina, która się wspiera. Rozumiem co czujesz ale... -znowu mi przerwał

-Niby jak możesz rozumieć, nigdy nie miałaś rodziców! - nic nie odpowiedziałam, tylko spuściłam głowę, dobrze wiedział że od zawsze bolał mnie fakt braku rodziców, bo gdy tylko gdzieś szłam zawsze widziałam dzieci i ich matki i ojców. Miałam Minato i Kushinę ale to nie to samo...

Do moich oczu napłynęły łzy, które po chwili zaczęły spływać po policzkach i skapywać na ziemię

-Hana, ja... -chciał coś powiedzieć, tak jakby czuł że trafił w mój czuły punkt

Nie czekałam na to co powie. Po prostu odbiegłam w stronę domu... Pod drzwiami nałożyłam na siebie Henge by widzieli mnie uśmiechniętą. Przywitałam się z siostrą i pobiegłam do pokoju gdzie ściągnęłam technikę. Chciałam tylko pomóc...

^KONIEC Retrospekcji^

~Kakashi Hatake~

Siedziałem na wyrytej w skale głowie pierwszego Hokage i rozmyślałem nad tym co wczoraj powiedziałem... Nie chciałem jej zranić... Po prostu... Gdy powiedziała o moim ojcu puściły mi nerwy... Hana zawsze była mi najbliższa ze wszystkich należących do naszego rocznika, a ja ją skrzywdziłem. 

Chciałbym pójść ją przeprosić ale nie potrafię... Ona pewnie nie chce mnie znać i w sumie się jej nie dziwię.

-Yo, Kakashi - koło mnie pokazał się Minato-sensei

-Ohayo, sensei -odpowiedziałem spokojnie

-Mam dla ciebie zgłoszenie na egzamin na Juonina, przepraszam że daję ci to dzień przed egzaminem ale miałem masę roboty w ostatnim czasie z resztą wiesz - podrapał się po karku

-Nic się nie stało - wziąłem kartkę po czym znowu zacząłem wpatrywać się w przestrzeń przede mną

-Wszystko w porządku? - spytał

-Tak - odparłem krótko dając mu do zrozumienia że nie chcę rozmawiać

-Ehh, jakby co to wiesz gdzie mnie znaleźć i powodzenia jutro na sprawdzianach - po tym zniknął 

Wstałem i powoli ruszyłem w stronę domu. Na ulicy nie było już prawie nikogo przez późną porę więc trudno było nie zauważyć czerwonych jak krew włosów. Przede mną szła Hana w towarzystwie Tsunade Senju. Wyglądały na wykończone

Nagle nasze spojrzenia się spotkały ale niebieskooka szybko odwróciła głowę i razem z saninką odeszły...

Ja także poszedłem dalej rozmyślając o dziewczynie. Ehh, dobra dość! Muszę się skupić na jutrzejszym egzaminie.

Jeszcze raz przepraszam że tak rzadko piszę tą książkę ale postaram się poprawić i nawet napisać drugą także z tematyki Kakashi x Oc, ale to jak tą skończę

Sayonara :*

You're my whole world //Kakashi x Oc//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz