(Z perspektywy Fudou)
Obudziłem się bez bólu, a obok mnie leżała jakaś istota którą że zwe Maka Paka. Spojrzała na mnie.
- Już ci lepiej kochanie? - spytała.
-Tak Gumisiu...
-Co?! - otwarła szeroko oczy.
- To co słyszysz!
- Chyba nie- dodała
- Chyba tak pokemonie...
Wstałem i się ubrałem. Skierowałem się ku wyjściu.
-A ty gdzie?! -krzyknęła.
-Daleko...
-Fuduś co z Tobą? - spytała.
-Nic droga Mako Pako...
Otworzyłem drzwi i wyszedłem.
Poszedłem pod Akademię Królewską.(Z perspektywy Hannah)
Mam nadzieję, że mu nic nie będzie. Co się stało, że znowu zmienił zachowanie... Sakuma i jego środek. To na pewno przez to. Uważaj na siebie skarbie.
(Z perspektywy Fudou)
Stałem pod Akademią, gdy podszedł do mnie Sakuma.
-Jak tam Akio? -spytał śmiejąc się.
- Dobrze, tylko mam Make Pake w domu...
-To trzeba się pozbyć balastu - powiedział, dając mi jakieś zastrzyki w rękę..
-A to co?
-Rozwiązanie twoich problemów... Jeden zastrzyk i śpi, a potem robisz z nią co chcesz- uśmiechnął się..
-No dobra- schowałem zastrzyki do kieszeni.
-Wracaj i czyń powinność-dodał.
-Dobrze...
Skierowałem się w stronę domu, teraz wiedziałem, że wszystko muszę postawić na jedną kartę.(Z perspektywy Hannah)
Mam nadzieję, że nic głupiego nie przyjdzie mu do głowy... Ani nie spotka Sakumy... Akio wracaj już... Siedziałam na łóżku i myślałam co dalej.
Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.
CZYTASZ
|Zakończone| Jestem Fudou,więc nikomu ani słowa. - Inazuma Eleven | Książka
Fanfic(Z perspektywy Fudou) Właśnie przechodziłem obok Ramiona, na trening do Akademii Królewskiej. Byłem bardzo w tym dniu zamyślony, sam nie wiem czym. Chyba meczem z tymi nieudacznikami. Wpatrzony w ziemię szedłem z rękami w bluzie i myślami byłem ju...