Bohater spod zgaszonej latarni

110 5 3
                                    


Ciemna styczniowa noc, śnieg pruszył z nieba. Przypominał on bardziej popiól, jakby całe niebiosa zostały spalone. Ulice spowite co jakis czas światłem żółtawych lamp pamiętających jeszcze czasy Kennedyego, były białe niczym skóra jednego z mieszkańców kostnicy. 
  Patrząc w okno zastanawiałem się, czemu to musiało spotkać akurat Phila. Dlaczego ludzi, na których mi zależy, spotyka śmierć? Najpierw Ann, Rose...
Teraz Phil...
  Zarzuciłem kurtke na plecy, krowa przyjemnie przylgnęła do mojej własnej skóry. A może to jednak byk, pomyślałem. Zasuwając suwak, wychodziłem z biura. Minąłem Betty, jest nowa. Urocza dziewczyna na stazu, zawsze uśmięchnięta. Stary O'Neil na szczęście nie traktował jej jak reszty swoich sekretarek, ta bardziej przypominała mu córkę. Córkę, którą stracił na podczas strzelaniny na Roscoe Street.

  Wyszedłem przed budynek, wyciągnąłem papierosa i zapaliłem. To zabawne. 
Małe przenośne piekło, które dla jednych trwa wiecznośc, a ty odpalasz je i gasisz kiedy chcesz. Zaciągając się, można usłyszeć szelest tytoniu. Czasem jednak słychać też szepty zmarłych, którzy nie mieli zbyt dużego szczęścia.
  Na parkingu czekał na mnie mój stary, wysłużony Lincoln. To nim po raz pierwszy zabrałem Ann do kina nocnego w New Jersey. gdy juz miałem wygodnie usadowić swój odziany w przetarte jeansy tyłek na lodowatej, wytartej przez 14 lat skórze, zauważyłem ruch w jednym z zaułków. W świetle przejeżdżającego radiowozu, dostrzegłem dwie postaci. Jedna drobną, kobiecej postury, a drugą o szerokich jak śmieciarka barkach.
  Sprawdziłem, czy wysłużona już Beretta jest na swoim miejscu w kaburze pod pacha. Przyjemny chłód stali dał o sobie znać. Ołowiany pocałunek był juz gotowy na nocne igraszki. Przyklejony do ściany, powoli zbliżałem się do niszczycieli mojego piątkowego wieczoru. Od 16 lat nie może do mnie dojść fakt, że zabawa w bohatera nie wychodzi mi za dobrze. Jednak odznaka mnie do czegoś zobowiązuje...
 Dryblas juz zaczynal powazną grę wstępną, jeśli wstępem można nazwać wpychanie ręki na siłe do majtek swojej wybranki weekendowej przygody. Opuściłem broń z grymasem na twarzy i zażenowania rzuciłem:
-Czy tak się traktuje damę? Naprawdę chcesz jej sprawić przyjemność pod oknami komendanta, co by i ten stary zboczeniec sie naoglądał?
Romeo odwrócił swoja twarz i dopiero wtedy ujrzałem, że dziewczyna sprawia wrażenie nieprzytomnej. W ułamku sekundy w moje czoło wcelowany był śliczny, brązowawy pocałunek śmierci. Taki z języczkiem, który wwierci sie moje czoło, aby potem wrwać sie z mojej potylicy i utworzyć piękny bochomaz na śnieznym płótnie. Pozostałe pięć trzydziestek ósemek lśniło w bebenku, przybierając kolork zepsutego różowego neonu za moimi plecami. Gorzałka jednak nie trening, trochę z wprawy wypadłem, przynajmniej jeśli chodzi o refleks. 
  -Naprawde chcesz stuknąć glinę pod gniazdem os, McGraff?-spytałem z lekka sie uśmiechając. Wiedziałem, że nawet najmłodszy a zarazem najgłupszy syn nowojorskiego oddziału IRA nie jest na tyle głupi, żeby zastrzelić policjanta, a co dopiero pod komendą. Chociaż kto wie, co się kryje pod tym belfstowskim czerepem. Może po prostu kufel ale. Ale bym sie go teraz napił...
  -Widzę, że zmieniłeś branżę, z dragów na gwałty? Czy to może dłużniczka? Nie znamy sie od dzisiaj Billy i myslałem, że jendka stać cie na coś więcej.
  Z zażenowaniem i zarazem współczuciem patrzyłem na ten wrak człowieka. Nie zebym ja byl w jakiejś genialnej formie, ale jeszcze trochę mi brakuje do mistrzów.
Pokiereszowane policzki, zmarszczki, ktore nie maja prawa myśleć. i malutkie, zapdnięte oczka.
  -A kto powiedział że cie stuknę?- prawie bezzębny uśmiech odsłonił szczękę w kolorze za którym nie przepadałem, mianowicie brązowożółtym. Brrr, az mi sie przypomniała ta tajska knajpa na rogu, a raczej to co z niej wyniosłem w jelitach...
I to właśnie paskudztwo, zarówno oczami jak i myślami, widziałem przed zapadnięciem całkowitego mroku.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 28, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Miasto Wiecznego ŚnieguWhere stories live. Discover now