rozdział IV

161 14 5
                                    

10 października 2017r.

Drogi Scorpiusie,
Wybacz proszę, że tyle zwlekałem z odpowiedzią, ale nie wierzyłem własnym oczom. Zatem chcesz mi powiedzieć, że twoim przyjacielem został Albus Potter? Syn tego Harry'ego Pottera? Tego imbecyla, który zawraca mi głowę przeklętymi lusterkami i pierścionkami?! Zdajesz sobie sprawę, że głupota może być chorobą genetyczną? Nie chcę wybierać Ci przyjaciół, jednakże sądzę, że powinniśmy poważnie przedyskutować tę sprawę. W tym celu załączam dwustronne lusterko. Dodatkowo dostajesz ode mnie portret Astorii, żebyś miał wsparcie moralne i duchowe. Jak tylko otrzymasz ten list prosiłbym, abyś natychmiast wrócił do dormitorium i porozmawiał ze mną. Obiecuję nie być zbyt ostry i nie obrażać za bardzo Twojego, nowego kolegi. Antoine mnie przypilnuje.

Czuję się zobowiązany, aby poinformować Cię, że jeżeli zdecydujesz sie nie przedyskutować tego tematu, to poznasz moje poglądy poprzez wyjca. I nie będę w nim przebierał w słowach. Możesz być pewny, iż komuś zrobi się przykro słuchając co mam do powiedzenia w tej sprawie. Dodatkowo naukę kontynuować będziesz w Durmstrangu.

Żywię nadzieję, że jest to dla Ciebie zrozumiałe.

Ojciec.

***

11 października 2017r.

Tato,
przestań robić to, co robisz ojcu Scorpiusa. Wczoraj mieli oni poważną rozmowę, na temat naszej przyjaźni. Ojciec Scorpiusa Cię nienawidzi, dlatego nie chce, żebyśmy się razem przyjaźnili. Nazywa Cię skończonym idiotą i upierdliwym cholerstwem.
Sądzę, że to przez pracę. Scorpius zawsze mówi, że jego ojciec jest bardzo zły, za każdym razem gdy dostaje jakieś zlecenie z Anglii. Więc proszę Cię, przestań! Bardzo polubiłem Scorpiusa i nie chciałbym stracić tej przyjaźni.
I nawet nie próbuj wysyłać sów w tej sprawie do ojca Scorpiusa! On twierdzi, że jesteś namolny (nie wiem co to znaczy) i okropnie irytujący, więc nie pogarszaj sprawy!

Kocham Cię,
Albus

__________________

Ze względu na to, że jest to moja pierwsza ,,publikacja" to byłabym niezmiernie wdzięczna za wszelkiego rodzaju uwagi. Informacje zwrotne typu „to jest do niczego" ,,beznadziejnie się to czyta" również są bardzo mile widziane.
Chciałabym tylko wiedzieć, czy to co się narodzi w mojej głowie powinno pozostać w jej czarnych odmętach, czy jednak może ujrzeć światło dzienne.

(Oh) Dear...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz