Rozdział XXXVIII

1.5K 131 12
                                    

UWIELBIAM WAS, A ZA BŁĘDY PRZEPRASZAM, KORYGUJĘ SYSTEMATYCZNIE :)

Los Angeles,
California, USA.

            W trakcie lotu do LA, Rose rozglądała się za podejrzanymi mężczyznami. Przy wchodzeniu na pokład zgubiła ich z pola widzenia. Nie potrafiła określić czy wsiadali do tego samego samolotu. Miała głęboką nadzieję, że się myli, ale rozsądek jej podpowiadał, że to oni stali za porwaniem. Kobieta postanowiła iść do łazienki i się rozejrzeć. Ku jej zdziwieniu nigdzie ich nie widziała. Z jednej strony poczuła ulgę, ale z drugiej coś jej mówiło, że to było zagranie aby uśpić ich czujność. Śledzili ich na samo lotnisko, nie mając zapewne kupionych biletów na ten lot. Była pewna, że pojawią się w LA kolejnym rejsem. Postanowiła podzielić się tymi przemyśleniami z Juddem. Konspiracyjnym kiwnięciem głowy nakazała mu podejść do siebie. Mulatka nie chciała nic mówić przy Patrycji.

- Co tam Rose?- zapytał Judd, podchodząc do niej.

- Nie ma ich w samolocie, ale ja mam na to teorię- zaczęła pewnie- Śledzili nas do lotniska a potem weszli do środka. Nie wiedzieli gdzie lecimy, dlatego nie zdążyli kupić biletów na ten rejs. Zakładam się, że przylecą kolejnym. Musimy to sprawdzić.

- Jak chcesz to zrobić?

- Weźmiesz bagaże moje i Patrycji i pojedziesz z nią do hotelu. Zameldujecie się. Ja jej walnę jakąś ściemę i zostanę tutaj. Kolejny lot startuje za godzinę z San Diego. Będę obserwowała wyjście. Jeżeli pojawią się to będzie znaczyło, że są podstawieni.

- Zgoda. Mam nadzieję, że Patrycja nie będzie się denerwowała. Widziałem w oczach jej przerażenie- mówił aktor.

- Ja też. Nie możemy pozwolić na to, żeby coś jej się stało. W hotelu będzie bezpieczna, najważniejsze, żeby tam dotrzeć. Po gali pójdziemy na policję i ich wskażemy- Rose objaśniała swoje plany- damy radę.

- Jasne, że damy. Nie możemy nic mówić Markowi, bo pojutrze walczy.

- Dokładnie. Dobra wracamy na miejsca, bo zaraz podchodzimy do lądowania.

          Chwilę później pilot samolotu polecił zapiąć pasy, bo zbliżali się do lotniska w LA. Wszyscy pasażerowie wykonali polecenia, czekając na bezpieczne lądowanie. Z szyb samolotu było widać miasto, wielki obszar lotniska i oświetlenie. Patrycja popatrzyła na Miasto Aniołów i poczuła ukłucie. Doskonale pamiętała w jakich okolicznościach wyjechała i co ją spotkało. Z dużymi obawami wracała w miejsce, w którym czuła się jak w raju. Przez trzy lata była pewna, że to było jej miejsce na ziemi.

- Pati, ja muszę coś załatwić. Bierz Judda i walizki. Zameldujcie się w hotelu, ja niedługo dojadę- powiedziała Rose, po odbiorze bagażu.

- Co masz do załatwienia?- zapytała Polka.

- Niespodzianka. Jedźcie, ja dołączę.

- Dawaj Mała, bierzemy te graty i jedziemy do hotelu. Moje auto stoi na parkingu. Zawiozę Cię- dodał Judd.

- Ok...Niech Wam będzie- Piekarska westchnęła i zabrała swój bagaż. Chwilę później kierowała się w stronę samochodu Judda.

              Rose stanęła z boku, tak aby nie rzucać się w oczy. Miała doskonały widok na wyjście i mogła swobodnie obserwować wychodzących ludzi. Samolot z San Diego wylądował przed kwadransem, co oznaczało, że lada moment pierwsi podróżni zaczną wyłaniać się zza szklanych drzwi. Nie minęła chwila, a drzwi się rozsunęły. Pierwsi pasażerowie przechodzili, kierując się w różne strony.

- Kurwa...- sapnęła Rose, na widok dwóch mężczyzn- to oni... Trzeba pilnować Patrycji...- Mulatka wyciągnęła telefon i napisała sms- a do Judda. Nakazała mu nie odstępować jej na krok i nie zostawiać samej. Kobieta zaczęła iść za nimi. Mężczyźni wyszli bocznym wyjściem i skierowali się na parking. Rose wiedziała, że to jedyna okazja na zdobycie ich numeru tablic rejestracyjnych. Musiała bardzo uważać i nie dać się dojrzeć. Ostrożnymi krokami szła za nimi, aby po chwili zobaczyć samochód, do którego wsiadali. Był to czarny VAN. Wyciągnęła telefon i zapisała numery, wysyłając je do Judda. Szeroki uśmiech pojawił się na jej ustach. Była zadowolona ze swojego śledztwa i żywiła nadzieję, na szybkie złapanie przestępców.

It's only HollywoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz