Dzwoniłem do drzwi conajmniej 10 razy.. nikt nie otwierał.
Przestraszyłem się. Dom Taehyung'a wydawał się być taki cichy.. okna były pozasłaniane a ściany takie przytłaczające.
Zadzwoniłem do niego..jeden i czwarty raz ale za każdym razem odpowiadała tylko ta wkurzająca kobieta.I gdy już chciałem odejść zrezygnowany drzwi za mną zaskrzypiały. Odwróciłem się a na nieludzko bladą twarz Taehyung'a wpadło poranne słońce. Bez słowa wpuścił mnie do domu.
-Umm..przepraszam..spałem..źle się czuje..-wyjaśnił wolno i dopiero w tym momencie zobaczyłem w jak naprawdę złym stanie był. Już wcześniej wspomniana blada skóra,sińce pod oczami i doprawdy wychudzone ciałko.
-Dobra,wróć do łóżka-powiedziałem mając jakieś dziwne wyrzuty sumienia bo może przez poprzedni dzień spędzony ze mną się tak rozłożył? Nastolatek skinął głową ale nim odszedł zapytał
-Położysz się ze mną?
CZYTASZ
List do Tae (ukończone!)
FanfictionBo wszystko przecież mija, prócz miłości, prawda? Jeon Jungkook chcę uczynić ostatni miesiąc śmiertelnie chorego Taehyung'a pięknym