Epilog

1.2K 32 14
                                    

Czasem życie jest naprawdę do dupy. Ale wiesz czego się trzymam? Chwil, które nie są do dupy. Cała sztuka polega na tym, by umieć je dostrzec.

 Cała sztuka polega na tym, by umieć je dostrzec

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

–Jak tu trafiliśmy?! 

–Mnie nie pytaj! 

Zastanawiam się jakim cudem znalazłam się w tym miejscu. Czuję jak każda część mojego ciała powoli się poddaje, nie ważne jak bardzo staram się być spokojna nie potrafię. Mam wrażenie, że zaczynam tracić swoich bliskich. Lydia i Stiles nie angażowali się w walkę i słusznie. Oboje trzymali mnie bym nie upadła na ziemię. Nie chciałam na to wszystko patrzeć, chciałam tylko aby to wszystko się skończyło.  Scott i Kira nieźle sobie radzili z Oni, ale dwójka istot nadprzyrodzonych kontra kilku demonom nie wyglądało to zachęcająco.

–To nie może być prawda.

–Im to powiedz. 

Musiałam zacząć główkować by ocalić moich przyjaciół i rodzinę. Nagle brunetce wypadł miecz przez jednego z Oni i została otoczona przez ich dwójkę. Chciałam użyć swoich mocy, ale to dało tylko nikły efekt, kawałek roślin zaplątało się na ich kostkach, lecz z łatwością je poucinali. 

Wpatrywałam się w miecz jak zaczarowana. Nie potrafiłam oderwać od niego wzroku, w jednej chwili podjęłam decyzję. Wyrwałam się z ich uścisku natychmiast lądując na śniegu, moje kolana bolały jak cholera a najmniejszy ból sprawiał mi trudność z oddychaniem. Poczołgałam się w jego stronę, dzięki niemu byłam w stanie wstać na równe nogi. Jedną ręką chwyciłam za uchwyt a drugą za ostrze przykładając do mojego brzucha. 

–Emma! Nie! –Krzyknął Scott odwracając się w moją stronę tak jak pozostali. 

–Ocalę was –odpowiedziałam z drżącą ręką, która trzymała za ostrze. Kiedy pomyśle, że to może przejść przez moje ciało powodując kolejną dawkę bólu poczułam strach. Przez moją głowę wypełniły się wszystkie wspomnienia związane z bliskimi. 

–To kolejna sztuczka! –Krzyknął Stiles chcąc do mnie podejść. Pokręciłam tylko głową, aby do mnie nie podchodził. 

–Żadnych sztuczek. Zabijcie ją. Niech wasza przyjaciółka zginie od własnego miecza. Zróbcie to, czego ona nie potrafi. Poddaj się.

Lydia stała tam przerażona a w oczach pojawiły się łzy. Ja również płakałam, ale myśl że mogłabym ocalić ich wszystkich napawa mnie dumą. Scott wraz ze Stilesem pokręcili głowami, abym tego nie robiła. 
Byłam jeszcze młoda a życie dopiero przede mną, poczułam sobie coś co zawsze chciałam czuć –Odwagę.

Jest częścią duszy. Wystarczyło tylko z niej skorzystać i nie poddawać się słabości, odrzucić od siebie lęk i skoncentrować się na tym, co ważne. 

Po prostu pchnij –Tak właśnie pomyślałam chcąc to wszystko zakończyć i udać się w lepsze miejsce. Gdy miałam już to zrobić coś zwróciło moją uwagę, otóż w odbiciu miecza zobaczyłam podręcznik do historii. Przymknęłam na chwilę oczy i potrząsnęłam głową obwiniając swój wzrok, który teraz płatał mi figle. Podniosłam głowę i zauważyłam szkolną ławkę z krzesłem.

Nastoletni wilkołak - ᴛᴇᴇɴ ᴡᴏʟꜰOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz