Bad Boy Jungkook #18

8.6K 373 35
                                    

JK: Doktorze czy to możliwe że poczułem jak T/I poruszyła palcami? - Zapytał z iskierką nadzieji
L: Niestety, ale na obecnąch chwilę jeszcze nie jest to możliwe - Nadzjeja, którą miał w jednej sekundzie zniknęła
JK: Proszę zobaczyć

Lakarz ochoczo podszedł do twoje łóżka w celu zbadania cię czy reagujesz na światło i takie tam... Niestety jego słowa się sprawdziły Jungkook był przemęczony, mógł sobie wyobrazić... Lekarz kierował się w stronę drzwi, gdy miał już wychodzić nagle usłyszał jak dusisz się rurką... Doktor był zszokowany tym co się wydarzyło i natychmiast wezwał pomoc a samego Jungkooka wyprosił na korytarz... Gdzie znajdowała się reszta

M: Co się dzieje? - Zapytała z niepokojem w głosie
JK: T/I ona... Ona...
M: Jungkook no mów
JK: Ona się wybudziła

Zaraz gdy Jungkook powiedzał że się wybudziłaś wszyscy wpadli w płacz szczęścia... Ogromnie się cieszyli że żyjesz, że się wybudziłaś a co najważniejsze że jesteś z nimi...

Po nie całych 10 minutach wyszedł lekarz z twojej sali

L: Pani T/I jest w stabilnym stanie, nie mogę w to uwierzyć - Lekarz nadal był z szokowany tym wydarzeniem

M: Dziękuję, Panie doktorze. A czy możemy do niej wejść?
L: Tak, tylko proszę jak wcześniej powiedziałem max 1-2 osoby - Nic nie mówiąc już lekarz odszedł
JK: Niech mama wejdzie pierwsza
M: Nie chcesz wejść zemną?
JK: T/I napewno chciałaby teraz porozmawiać z mamą
M: Dobrze - Odparła i bez zawachania weszła

Rozmowa twoja z mamą

Ty: Mamo? - Spytałaś słabym głosem i nie pewnie, ponieważ światło jeszcze cię raziło
M: Skarbie jak dobrze że jesteś, martwiłam się
Ty: Przepraszam mamo, tego dnia źle się czułam nie chciałam was martwić dlatego trzymałam to dla siebie
M: Dobrze skarbie, już nic nie mów ważne że jesteś z nami
Ty: Kocham cię mamo wiesz
M: Ja ciebie też
Ty: Mamo mam prośbę
M: Co tylko chcesz
Ty: Zrobisz mi taki nasz polski obiad - Zaśmiałaś się na co twoja mama uśmiechnęła się
M: Jasne skarbie, odpoczywaj i nabieraj sił
Ty: Mamo gdzie jest Kooki?
M: Czeka na korytarzu
Ty: Dlaczego?
M: Chciał abyśmy porozmawiały, wiesz Jungkook jest naprawdę uczoczym chłopcem tak samo jak Jimin i reszta tych kolegów, są mili i uprzejmi jak dobrze że masz takich ludzi przy sobie
Ty: Wiem mamo - Uśmiechnęłaś się
M: Dobrze w takim razie, będę się zbierała gotować Ci obiad po za tym Jungkook i reszta czekają z niecierpliwością
Ty: Dobrze mamo, uważaj na siebie - Pomimo tego że byłaś słaba i tak troszczyłaś się o innych... Kobieta po twoich słowach wyszła...

Na korytarzu

M: Jungkook możesz już wejść, ja będę szła gotować obiad dla T/I
JK: Dobrze - Odparł z uśmiechem na twarzy po czym natychmiast wszedł do twojej sali niczym rakieta startująca do lotou...
M: To cześć młodzieży - Pożegnała się z resztą co uczynili młodzi kłaniając się ...

W sali u ciebie

JK: Skarbie... - Chłopak natychmiast podbiegł i zaczął namiętnie cię całować - Tak cholernie za tobą tęskniłem
Ty: Skarbie jestem tu - Położyłaś rękę na jego policzku i gładziłaś kciukiem
JK: Cholernie się o ciebie bałem kocham cię - Wpił się w twoje usta
Ty: Jestem i nie zamierzam cię zostawić - Odparłaś chłopakowi, który klejł się to każdego skrawka twoich ust...
JK: Obiecaj to, bez ciebie życie nie miało by sensu - Spojrzał Ci głęboko w oczy
Ty: Obiecuję, skarbie - Odpowiedziałaś mu z łamiącym głosem - Dlaczego ty tak wyglądasz? Jak śmierć, jesteś blady niczym trup, zmizerniały
JK: Przepraszam skarbie, ale nie mogłem nic przełknąć ratowała mnie kroplówka
Ty: Ah Kooki dlaczego? A gdybyś teraz to ty leżał z wycięczenia czy licho wie czego jeszcze... Głupi jesteś
JK: Martwiłem się o ciebie
Ty: Dobrze Kooki, ważne że tu jesteś - Złapałaś go za rękę - Ile tu jestem?
JK: Miesiąc, który dla mnie był wiecznością
Ty: Kooki, przepraszam tamtego dnia źle się czułam nie chciałam nikogo martwić, więc nic nie powiedziałam... - Zaczął płakać po czym zaczął mówić...
JK: Myszko gdybym cię stracił... Nie wobraził bym sobie dlaczego życia bez ciebie... Jesteś jedyną cudowną dziewczyną na świecie jaką poznałem do nikogo mnie tak nie ciągnęło jak do ciebie. Jesteś moim chodzącym ideałem, którym chodzi mi po głowie.... Kocham cię
Ty: Skarbie kocham cię nad życie... Nie wiem co mam Ci powiedzieć, ale wiem co mam zrobić - Sunęłaś na jego stronę ile sił w twojej duszy, usiadłaś mu na kolanach i z całej siły zaczęłaś go całować... Nie było to zwykłe całowanie... Wasze całowanie było przepełnione pełen waszej miłości i uczuć jakie obdarzyliście siebie... Późnej przytuliłaś go tak mocno ile miałaś w sobie sił... - Kooki jesteś taki idealny, boski, słodki i poprostu mój, nigdy nie zostawię cię kocham cię takiego jakim jesteś... Jesteś moim misiem
JK: Już nigdy nie zrobisz mi takiej akcji ani innych podobnych...
Ty: Nie będę, tylko proszę już nie płacz bo wyglądasz jak napuchnięty trup - Zaśmiał się a ty uśmiechnęłaś się taj poprostu
JK: Obiecuję że będę cię pilnował
Ty: Kooki tam na basenie źle się czułam
JK: Dobrze, już nie wracajmy do tego jesteśmy my i reszta czekająca na korytarzu...
Ty: Jak to czekająca? - Zrobiłaś minę w stylu zaskoczonej
JK: Chciałem spędzić z tobą odrobinę czasu
Ty: Kookii misiu - Zrobiłaś uroczą minę
JK: Za wołam ich a ty wracaj do łóżka
Ty: Dobrze - Odparłaś z uśmiechem na twarzy a chłopak wstał i ruszył po resztę członków
JK: Ej chodźcie T/I was woła wszystkich - Wszyscy po sekundzie znaleźli się w sali
Sis: T/I ty głupia siostro wiesz jak o ciebie się martwiłam
RM: A my jak
V: Nie miałem komu dogryzać
JH: A ja nie miałem z kim chlać
Jin: Jak dobrze że jesteś w naszym popierdolonym gronie, ale najlepszym
Suga: No to musimy zorganizować imprezę, kiedy wychodzisz
Lee: Ah przestań dopiero co się wybudziła - Skarciła go - Masz tak nigdy nie robić
Ty: Obiecuję - Położyłaś rękę na klatce i przysięgłaś - Też się cieszę że was widzę. Wiece kocham was
Jimin : My ciebie też - Uśmiechnął się
JK: Ale ja bardziej - Odpowiedział nie co z zazdrością
Jimin : Nie zaprzeczam
JK: Skarbie my będziemy się zbierać a ty tym czasem odpoczywaj
Ty: YHM
JK: Obiecuję że wpadnę do ciebie
Ty: Dobrze - Cmoknął cię w czoło i wyszedł z resztą a ty tymczasem poszłaś się przespać, byłaś zmęczona tym wszystkim...

Tymczasem u reszty

JH: Dobra królik musisz kupić kwiaty - Odparł bardzo poważnie
JK: Doprawdy wiem, I/S pomożesz?
Sis: Pewnie - Uśmiechnęła się
Jimin : A ja to co?
Sis: A ty mój kochany zazdrośniku poczekasz na mnie - Przejechała mu ręką po klacie na co chłopak lekko się wzdrygnął
Jimin : Żartowałem, spotkamy się szpitalu a tymczasem pójdę z chłopakami coś zjeść - Odparł - Ale widzę że jesteś nie grzeczna - Szepnął jej do ucha na co ona się uśmiechnęła uroczo
JK: To wszyscy widzimy się tutaj
RM: Tak - Odpowiedział z radością i rozeszli się w swoje strony....

C. D. N

Dobijemy 100 gwiazdek kochani? 💚⭐⭐⭐

Bad Boy Jungkook  [ ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz